tag:blogger.com,1999:blog-64729929618762299892024-03-22T00:10:16.389+01:00"Bo my już na zawsze będziemy należeć tylko do siebie"Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.comBlogger32125tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-59275128539979757112013-11-28T15:33:00.002+01:002013-11-28T15:33:46.770+01:00Rozdział 28 - Najszczęśliwsze chwile mojego życia nie miały by miejsca, gdyby Cię przy mnie nie było.<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Rok 2009, Kwiecień.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79; font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aEf8DDrDyV0"><span style="color: #a64d79;">Dangerously in love </span></a></i></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i><span style="color: #a64d79;">I see myself having your child </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i><span style="color: #a64d79;"> I see myself being your wife And </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i><span style="color: #a64d79;">I see my whole future in your eyes </span></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Weronika.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę przyjechać?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika? No jasne, że możesz. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będę w Bełchatowie za godzinę - wyrzucam z siebie ostatnie słowa, rozłączam się i wybucham płaczem. Ledwo widzę dwa pasy ruchu w kierunku Warszawy. Czuję, że nawet moje spodnie całe są we łzach kapiących w dół z moich policzków.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nie sądziłam, że wyjazd z Michałem do Włoch zrujnuje nasze życie. Nigdy bym nie przypuszczała, że przez ten czas tak strasznie się od siebie oddalimy, bo z każdym następnym dniem było coraz gorzej. Na samym początku, gdy przyjechaliśmy, było cudownie. Chodziliśmy codziennie na spacery, na kolacje, do kina. Byłam na każdym jego meczu, zaprzyjaźniłam się z partnerkami jego kolegów, żeby myślał, że wszystko jest w porządku. Robiłam wszystko, żeby niczego mu nie brakowało. Sprzątałam, gotowałam, prałam, byłam idealną dziewczyną, kochanką, przyjaciółką. A mimo wszystko to nie było jednak dla mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pamiętam, jak na święta Bożego Narodzenia przyjechałam do Polski pierwsza i widziałam to, jak mama chodzi szczęśliwa, bo przygotowuje się do nowej roli, która ma przynieść jej duży sukces. Pamiętam to, jak wszyscy zdziwili się, że przez prawie trzy miesiące nie miałam kontaktu z aktorstwem. Dopiero wtedy zrozumiałam, że takie poukładane i monotonne życie nie jest stanowczo dla mnie. Brakowało mi tego pędu za karierą, nieprzespanych nocy poświęconych na naukę tekstu, godzin spędzonych na kastingach. Przez cały ten świąteczny czas udawałam jednak jeszcze, że wszystko jest w porządku, że odpowiada mi takie życie z Michałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pierwszym krokiem do powrotu do poprzedniego życia było zostanie w Polsce na cały styczeń pod pretekstem starego kontraktu z jednym z warszawskich teatrów. Rzeczywiście brałam udział w spektaklu, lecz nie musiałam być w kraju aż tak długo. To właśnie w tym czasie podpisałam kontrakt filmowy. Miałam zagrać główną rolę w jednej z polskich komedii romantycznych. Pod koniec stycznia wróciłam jednak do Michała. Żyłam we Włoszech tak jak do tej pory, jednak zaczęłam angażować się w tamtejsze produkcje. Nawet język nie stawiał mi przeszkody. Winiarskiemu się to nie podobało, ale starał się to zaakceptować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Apogeum mojego zdenerwowania i znudzenia osiągnęło stan krytyczny, gdy Michał zobaczył film, o który wcześniej się pokłóciliśmy. Ten kręcony w Hiszpanii. Nie miałam ochoty wysłuchiwać jego krzyków, że cały świat może teraz oglądać mnie nago. Mnie to nie obchodziło, bo tylko przed nim czułam się dobrze bez ubrań, tylko on miał prawdziwy dostęp do mojego ciała. Wyjechałam do Bełchatowa i spędziłam wspaniały tydzień z Karoliną. Gdy z powrotem zapukałam do naszego włoskiego mieszkania, drzwi otworzyła mi kobieta. Blondynka w jego koszuli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika, co się stało? - od progu pytaniami zasypuje mnie siostra i stojący za nią Mariusz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdradził mnie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"><i>And I know you love me </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"><i> Love me for who I am </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"><i> Cause years before I became who I am </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"><i> Baby you were my man </i></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Agnieszka.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trzy miesiące temu na świat przyszedł mały Mikołaj. Marcina nie było wtedy przy mnie. Od świąt byłam już w Polsce, a on w Londynie. W szpitalu byłam z mamami i Lenką, bo była u nas akurat w ten dzień. Od rana Mały strasznie kopał. Wszystko zaczęło się, gdy zadzwonił mój mąż i powiedział, że następny tydzień spędzi z nami w Polsce. Zaczęłam mu krzyczeć do słuchawki. Przez całą drogę do szpitala rozmawiał ze mną, a rozłączyliśmy się dopiero wtedy, kiedy lekarz nas o to poprosił. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszystko bolało mnie okropnie, nie próbowałam nawet hamować wyzwisk, które wydobywały się z moich ust. Mama krzyczała razem ze mną, a teściowa co chwilę ściskała moją dłoń. Nie potrafię teraz nawet powiedzieć ile czasu spędziłam na porodówce. Podobno było to dziewięć godzin, ale dla mnie ten czas przestał się liczyć w momencie, gdy po raz pierwszy mogłam przytulić do siebie mojego synka, gdy mogłam ucałować jego czerwone czółko, gdy mogłam zobaczyć jego uśmiech w moim kierunku. To właśnie dzięki temu malcowi moje życie przewrócone jest do góry nogami, ale jestem cholernie szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od miesiąca jestem już razem z Marcinem. Nie jest łatwo. Mały budzi się po kilka razu w nocy, płacze, nie daje nam spać. Zdarzają się takie noce, gdy nie zmrużymy nawet na moment oczu. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że mam najlepszego męża na świecie. Marcin z chęcią przewija, kąpie czy po prostu zajmuje się Mikołajem, a ja mam choć odrobinę czasu tylko dla siebie. Wieczorami, gdy obaj są w domu, ja wybywam na treningi fitness, żeby powoli zacząć już wracać do wagi sprzed ciąży. Dziś jestem już po i wracam do domu z zakupami, które zrobiłam po drodze. Kupiłam coś do jedzenia i nową sukienkę na jutrzejszy dzień,</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wchodzę po cichu do naszego dużego mieszkania, zakupy zostawiam w kuchni i rozglądam się za tym, gdzie są moi mężczyźni. Wszędzie panuje cisza, co zaczyna mnie niepokoić. Wchodzę do pokoju synka, gdzie również jest ciemno. W salonie świeci się jedynie mała lampka. Uchylam delikatnie drzwi od sypialni i widzę moje dwie zguby. Ktoś kiedyś powiedział, że widok dorosłego, przystojnego i dojrzałego do roli ojca mężczyzny z dzieckiem przy boku, to widok najpiękniejszy dla kobiety, dla matki tego dziecka, dla partnerki tego mężczyzny. Życzę każdej kobiecie by mogła taką scenką zobaczyć. Marcin leży na swojej połowie naszego łóżka, a obok niego nasz malutki synek ze smoczkiem w buzi. Podchodzę do łózka i po prostu kładę się obok nich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham was - mówię, gładząc jednocześnie główkę Mikołaja i zarost na policzku Marcina.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- My też cię kochamy - odpowiada mi głos męża, a po chwili widzę otwierające się jego oczy i zielone tęczówki. - Chyba nam się usnęło...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie szkodzi. Zaniosę małego do pokoju, a tu leć się wykąp.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W pokoju karmię jeszcze Mikołaja i mam nadzieję, że dzisiejszej nocy będzie spokojny. Jutro lecimy do Polski na jakiś koncert, na który zaprosił nas Paweł, lecz chcę dziś zrobić coś jeszcze. Układam go do snu w łóżeczku, opatulam kocykiem i wychodzę. Widząc pustą łazienkę, wchodzę tam i po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zakładam coś innego niż wygodna do karmienia dzieci koszula. Wychodzę z pomieszczenia i kieruję się do salonu, gdzie Marcin ogląda jakieś wiadomości. Staję w drzwiach i obserwuję go. Jasne włosy, lekki zarost, naga klatka piersiowa, przenikliwie zielone oczy. Mój ideał. Po chwili zauważa mnie i uśmiecha się figlarnie. Wstaje z kanapy, wyłącza telewizor i podchodzi do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spodobam ci się taka gruba, z rozstępami i bez makijażu?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spodobasz mi się zawsze. Nawet w momencie, gdy będziemy starymi prykami, którym tylko wnuki w głowie - składa pocałunek na moich ustach, bierze na ręce i niesie w kierunku sypialni, gdzie kładzie na łóżku i zaczyna obcałowywać całe moje ciało. - Kocham cię, a to się już nigdy nie zmieni, Skarbie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="color: #a64d79;">I know it ain't easy </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="color: #a64d79;"> Easy loving me </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="color: #a64d79;"> I appreciate the love and dedication </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="color: #a64d79;"> From you to me </span></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Lenka.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wreszcie czuję, że żyję, że mam dla kogo i po co. To dziwne, że dopiero teraz, w dniu moich dwudziestych piątych urodzin wiem, jak powinno dalej wyglądać moje życie. Cała przeszłość w zasadzie przestała się liczyć w momencie, gdy poznałam Pawła, gdy uratował mnie i pokazał, że mogę czuć się szczęśliwa. Pamiętam, jak walczył o mnie, jak powiedział mi pierwszy raz, że mnie kocha i nie odpuści. Pamiętam, jak pojawił się na miejscu wypadku, jak krzyczał, że nie może mnie stracić. Kocham go najbardziej na świecie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przede mną dziś ważny koncert. Gram na jakiejś zamkniętej imprezie w jednym z Warszawskich hoteli. Nie wiem nawet dla kogo. Najgorsze jest jednak to, że to właśnie dziś są moje urodziny. Repertuar ustaliłam z zespołem już tydzień temu i od tego czasu mamy tylko końcowe próby, by wszystko wypadło dobrze. zakładam nową sukienkę, którą kupiłam już po świętach na zakupach z Agą, kiedy jeszcze nie urodziła. Chodziła taka szczęśliwa, że we mnie nawet obudził się chyba jakiś instynkt, żeby zostać matką. Na razie jednak najważniejszy jest koncert. Poprawiam makijaż, a ze sceny słyszą już muzykę graną przez chłopaków. Uśmiecham się sama do siebie i wychodzę na sceną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Śpiewam pierwsze linijki tekstu i zaniemawiam. Wśród publiczności jest cała moja rodzina, najbliżsi przyjaciele i Paweł stojący na środku sceny z małym stolikiem, na którym znajduje się <a href="http://www.we-dwoje.pl/files/Image/galerie/20146/galeria_we_dwoje_18.jpg">tort</a>. Czuję jak po moich policzkach spływają łzy. Chłopaki z zespołu zaczynają grać "Sto lat", a wszyscy naokoło zaczynają śpiewać. Do mnie podchodzi Paweł i patrzy się prosto w oczy. Bez namysłu rzucam się na niego i mocno całuję. Łapie mnie i kręci się w kółko. Słyszę jedynie ostatnie dźwięki melodii i oklaski.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystkiego najlepszego, Kotek...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak to wszystko zorganizowałeś? Skąd w ogóle wiedziałeś, że śpiewam?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem twoim chłopakiem, musiałem się dowiedzieć, gdzie znikasz na całe weekendy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Impreza rozkręca się na dobre. Wszyscy goście bawią się do utworów granych przez moich chłopaków z zespołu. Nawet nie wiedziałam, że tak wiele potrafią. od każdego z gości dostałam wspaniałe życzenia i pretensje, że o mojej karierze dowiadują się dopiero teraz. Najgorsza była mama, ale i ona w końcu się uśmiechnęła i powiedziała, że to jeszcze nie koniec niespodzianek, puszczając przy tym mi oczko. Cały wieczór przetańczyłam praktycznie tylko z Pawłem, który nie chciał mnie nikomu oddać. Dopiero około dwudziestej pierwszej gdzieś znikł, więc tańczyłam z innymi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Słychać mnie tam dobrze? - usłyszałam nagle jego głos płynący przez mikrofon. - Wszyscy wiecie z jakiego powodu się tu zebraliśmy, każdy pewnie z was złożył już życzenia Lence. Ja mam jeszcze jedną niespodziankę dla niej - schodzi ze sceny i powoli idzie w moim kierunku. - Wiem, że nie było nam łatwo, że wszystko działo się dziwnie i nie chciałaś tego, by ktoś cię pokochał. Jednak ja nie mogłem tego powstrzymać. Pamiętam, jak głaskałem cię po głowie i przysięgałem sobie, że nie dam cię nikomu skrzywdzić, że zawsze będę twoim aniołem stróżem. Myślałem, że umrę, gdy czekałem godziny przed blokiem operacyjnym, a ty walczyłaś o życie. To była moja wina, to przeze mnie pędziłaś jak szalona. Ale dzięki temu wszystkiemu wreszcie zrozumiałaś, że to co miedzy nami się działo, było prawdą. Lenka... - stojąc przede mną, klękasz i wymawiasz jedno z najpiękniejszych zdań, jakie mogłam kiedykolwiek usłyszeć z twoich ust. - Wyjdziesz za mnie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A mam inne wyjście mój ty Aniele Stróżu? Tak... Paweł, wyjdę za ciebie! - na moim palcu pojawia się przepiękny pierścionek, a ja wtulam się w Pawła. - Wiedzieliście o wszystkim i nikt nawet nie raczył mi o tym wszystkim wspomnieć? - śmieję się przez łzy. Bo w gruncie rzeczy o takich urodzinach nawet nigdy nie marzyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;">Baby, I'm so proud </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"> So proud to be your girl </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"> You make the confusion </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"> Go all away </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #a64d79;"> From this cold and messed up world </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Karolina.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wczorajszy dzień był na prawdę udany. Razem z Mariuszem bawiliśmy się świetnie w Warszawie na urodzinach Lenki, które Paweł przy okazji połączył z zaręczynami. Oboje wyglądali na prze szczęśliwych i bardzo w sobie zakochanych. W ogóle cała rodzina narzeczonych, jak i wszyscy pozostali cieszyli się z zaistniałego faktu. Wewnętrznie czuję, że Lena i Paweł to coś wielkiego, takiego na całe życie. Wczoraj też znowu mogłam zobaczyć swojego bratanka. Mikołaj rośnie jak na drożdżach, a Aga nadal promienieje przy boku Marcina.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nawet Weronika próbowała dobrze się bawić, ale zdecydowanie jej to nie wychodziło. Po zaręczynach od razu wyszła. Okazało się, że na własną ręką pojechała do domu do Łodzi. My z Mariuszem wróciliśmy razem z rodzicami. Atakujący z samego rana musiał jednak wracać już do Bełchatowa, gdyż razem ze Skrą jedzie na wyjazdowy mecz ligowy. Gdy tylko pojechał wyciągnęłam siostrę do salonu z sukniami ślubnymi, gdzie miałam ostatnie poprawki przy swojej. Cały czas była przybita i ani razu nie potrafiła się uśmiechnąć. Namówiłam ją, aby przymierzyła jakaś sukienkę. Dała się namówić na jedną. Zwykłą, prostą, długą <a href="http://ocdn.eu/images/pulscms/N2M7MDMsMjA4LDAsMCwx/c3b77eab4b9357ace3d43cb8c52ee6ed.jpg">sukienkę</a>.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyglądasz pięknie - mówię, stając za nią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale co mi po tym, skoro Michał mnie już nie kocha... - patrzy w swoje odbicie lustrzane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd to niby wiesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina, on mnie zdradził... - ucieka do przebieralni, wybuchając płaczem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Godzinę później siedzimy obie w kawiarni i czekamy na nasze zamówienie. Weronika jest w jeszcze gorszym stanie, niż jeszcze rano. Staram się zrozumieć co czuje. Dokładnie trzy lata temu poznała Michała, który zmienił jej życie, a teraz cierpi przez niego, nadal go kochając. Kelner przynosi nam kawy i ciastka, które zamówiłyśmy, więc bierzemy się za nie. Widzę, jak twarz siostry wykrzywia się w grymas bólu, gdy widzi zakochane, całujące się pary, a takich akurat tu nie brakuje. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zobaczysz, Michał przyjedzie tu do Polski i wszystko się ułoży.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale co się ułoży. Zniszczył wszystko. W momencie, gdy się pokłóciliśmy, kiedy ja chciałam zacząć znowu grać, jemu zachciało się innej. A wiesz, co jest najgorsze?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To, że ja go nadal kocham, a dodatkowo chyba jestem w ciąży...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~*~*~</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Przepraszam...</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Za to, że mnie tu nie było, że olałam tego bloga, że olałam również i Was. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Ten rozdział napisałam teraz, co obrazuje, że mam jeszcze pomysł i zapał do tej historii.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Skończę ją na pewno, tego możecie być pewne ;)<br />Nie wiem, kiedy będzie coś następnego, ale postaram się napisać coś i dodać w przeciągu dwóch tygodni.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Do napisania tego zmotywowała mnie jedna z was tym, że napisała do mnie na asku. Dziękuję ci, bo to właściwie dzięki temu zrozumiałam, że jesteście jeszcze ciekawe, co się tu wydarzy. A wydarzy się dużo. Blogowe trzy lata za nami, jeszcze pięć :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Pozdrawiam was moje kochane, które jeszcze tu jesteście :*</i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Zapraszam na:</i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><a href="http://wciaz-trwa-sobotnia-noc.blogspot.com/">Sobotnia noc #2</a></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><a href="http://wasze-malzenskie-pozory.blogspot.com/">Małżeńskie pozory #8</a></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://ask.fm/Dzuzeppe">Pytania?</a></span></i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
Dzuzeppehttp://www.blogger.com/profile/14187644788746918836noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-48296754415877915732013-10-24T18:31:00.002+02:002013-10-24T18:31:59.996+02:00Rozdział 27 - " Bądź ze mną i dalej sprawiaj, żebym chciał z każdym dniem pokochać cię jeszcze mocniej."<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rok 2008, czerwiec</span><br />
<i><span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=LoEWmc60wJY"><i><span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamknij swe oczy, </span></i></a><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=LoEWmc60wJY"><i><span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozwól mi powiedzieć wszystkie przyczyny </span></i></a><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=LoEWmc60wJY"><i><span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dlaczego myślę, że jesteś jedyna w swoim rodzaju </span></i></a></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weronika.</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b>
Siedzę razem z Karoliną, Agą i Lenką w ogrodzie naszego domu. Mama z panią Marzeną przygotowują obiad w naszej kuchni, a tato z panem Darkiem i Pawłem wywiali do monopolowego po jakieś dobre winko, żeby uczcić okazję. Sama nawet nie wiem jaką, ale czuje, że to coś związanego z Agą. Chodzi cała uśmiechnięta i co chwile odpisuje na SMS-y od Marcina. Oczywiście nasz kochany braciszek też nie może powiedzieć o co chodzi. Ale już za parę godzin dowiemy się, o co chodzi. Marcin ma być lada chwila w domu, a chłopaki dopiero po porannym treningu na zgrupowaniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po pojawianiu się piłkarza, Aga nie mogła się od niego oderwać. Cały czas coś do siebie szeptali i uśmiechali się do wszystkich. Mając już dosyć tej słodkości, poszłam do swojego pokoju i zaczęłam słuchać płyty poleconej przez Lenę. Zamknęłam oczy i słuchałam tego, co płynęło z głośników mojej wieży. Oczami wyobraźni widziałam samą siebie za kilka lat. Roześmianą kobietę, która bawi się w jesiennych parkowych liściach z dwójką swoich niebieskookich dzieci, by po chwili sama leżeć w takich liściach i wpatrywać się w roześmiane oczy swojego męża. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał? - od razu zrywam się z łóżka i biegnę do niego, stojącego w drzwiach pokoju. Nie pozwala mu na powiedzenie czegokolwiek innego, lecz ciągnę go na miękki materac. Popycham go do tyłu, a sama kładę się tuż obok i zerkam w jego oczy. - Tęskniłam za Tobą - całujesz go mocno w usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika... Kocham cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przestań gadać, tylko mnie pocałuj...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Robi to, o co go proszę. Delikatnie muska moje spragnione usta, chcąc zatrzymać nas oboje w tej chwili jak najdłużej się da, lecz oboje wiemy, że na dole czekają nasi bliscy i wszystko to, co siedzi głęboko w nas, musi zaczekać do wieczora.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Mariusz.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poinformowany przez twoją mamę, że siedzisz w ogrodzie na wielkiej huśtawce, udaję się tam i widzę cię. Lekko się uśmiechasz, masz zamknięte oczy, cicho nucisz jakąś nieznaną mi melodię. Twoja włosy zwisają w dół, wiatr podwiewa letnią sukienkę, słońce ogrzewa twoją twarz. Jesteś po prostu piękna. Jesteś moja... Podchodzę do klombu z kwiatami. Zrywam jedną stokrotkę. Podchodzę z nią do ciebie. Delikatnie muskam nią twój policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wstawaj, moja księżniczko - szepczę do twojego ucha. - Jesteś piękna...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamiast pieprzyć farmazony, po prostu mnie pocałuj - otwierasz oczy i zsuwasz się na ziemię, zrównując się ze mną. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham cię...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przysysam się do twoich ust i nie potrafię przestać. Nie myślę o jutrzejszym powrocie do Spały, o kolejnych morderczych treningach, o godzinach spędzonych na hali. Myślę tylko o całkowitej pewności, że to właśnie ty jesteś tą jedyną. Marzę o tym, byś została moją żoną. Niechętnie odrywam się od twoich warg i proponuje spacer. Zgadzasz się od razu i po chwili spacerujemy już łódzkimi uliczkami. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nawet na chwilę nie wypuszczam twojej dłoni ze swojego uścisku. Idziesz przed siebie, a ja podążam za tobą, całkowicie ci ufając. Znajdujemy się obok wielkiej fontanny, przy której jest pełno ludzi. Bez wahania wchodzisz na murek i chodzisz po nim, a ja trzymam cię na rękę. Śmiejesz się. Jesteś szczęśliwa, a ja pragnę, byś była jeszcze bardziej. Pragnę, byś była ze mną już na zawsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina? - szepczę, gdy siedzisz już spokojnie na brzegu fontanny i wpatrujesz się w biegające wokół nas dzieci. - Wyjdziesz za mnie? - klękam przed tobą, wzbudzając sensację zgromadzonych ludzi. W końcu nie zawsze widzi się oświadczającego się sławnego siatkarza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale... Mariusz...</span><br />
- Wiem, że to pewnie za wcześnie, że oboje jesteśmy jeszcze młodzi, że najpierw praca potem rodzina... Ale wiesz, co? Cholernie cię kocham i chcę, byś każdego następnego dnia była już ze mną związana, żebyś chciała założyć ze mną prawdziwą rodzinę... Kocham cię po prostu...<br />
- Myślałam, że nigdy mi tego nie powiesz - uśmiechasz się. - Oczywiście, że za ciebie wyjdę... Kocham cię i nie zamierzam przestać - przytulasz się do mnie.<br />
- Gorzko, gorzko! - rozbrzmiewa wokół nas razem z gromkimi brawami, ale ja widzę tylko ciebie, moją przyszłą żonę.<br />
<br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Paweł.</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z całego domu i ogrodu wszyscy jakby pouciekali, bo wszędzie zrobiło się strasznie cicho. Młodzi Wojciechowscy zamknięci w pokoju Marcina, ja z Lenką w salonie, Werka z Michałem na górze, rodzice moi i Agi oraz sami gospodarze dyskutujący cicho w ogrodzie. Mariusz porwał Karolinę na jakiś spacer. Wielki rodzinny dom jakby zamilkł, czekając na radosne chwile. Marcin nie wytrzymał i powiedział mi wczoraj, co jest tą okazją do opicia. Z resztą nie zdziwiło mnie to, bo widziałem już, że moja siostra unika alkoholu. Przyjaciel potwierdził tylko moje prorokowania. Czyli życzenia z wieczoru kawalerskiego się spełniły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sam dziwię się temu wszystkiemu, co dzieje się ostatnio w naszych rodzinach. Jeszcze dwa lata temu mój przyjaciel i siostra nie potrafili powiedzieć sobie tego, że nadal się kochają. Karolina była wykorzystywana przez Filipa. Weronika tkwiła w toksycznym związku, a ja sam nie miałem żadnych celów w życiu. To dzięki pewnym wydarzeniom sprzed tych kilkudziesięciu miesięcy każdy z naszej paczki wreszcie jest szczęśliwy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym tak myślisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O tym, że teraz wreszcie wszystko jest tak, jak być powinno. Marcin ożenił się z Agą. Karolina znalazła wreszcie prawdziwą miłość Przy Mariuszu. Weronika zakochała się w twoim bracia, a ja sam znalazłem ciebie i mój świat odzyskał barwy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, że dziękuję Bogu za to, że wtedy się pojawiłeś. Gdyby nie ty, już nigdy nie potrafiłabym się uśmiechnąć... Dziękuję - składasz delikatny pocałunek na moich ustach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dziękuj. Bądź ze mną i dalej sprawiaj, żebym chciał z każdym dniem pokochać cię jeszcze mocniej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Agnieszka.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogę uwierzyć w to, że przez tak krótki czas tak wiele mogło zmienić się w moim życiu. Wieczorem, kiedy zamknę oczy, myślę, ze to wszystko to sen, z którego pewnego dnie brutalnie się obudzę. Ale tak się nie dzieje. Wszystko nadal trwa i staje się coraz to szczęśliwszą bajką. Każdy następny dzień jest jeszcze większym szczęściem niż ten poprzedni. Dwa lata sprawiły, że zostałam żoną, a w przyszłości zostanę również matką dziecka mężczyzny, który przez całe moje dotychczasowe życie gościł w moim sercu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Marcin, skocz na dół po coś słodkiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz, żeby wszyscy się domyślili przed czasem?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Moja wina, że mam zachcianki? - wystawiam mu język i delikatnie muskam jego usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Moja wina, że cię tak bardzo kocham?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po części tak, bo teraz zrobisz dla mnie wszystko... No leć już, głodna jestem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zostaję sama w jego dawnym pokoju, w którym w przeszłości przesiadywałam całe godziny. Kiedyś wszystko było tajemnica, a teraz mogę legalnie spać w tym łóżku. Mogę legalnie mówić wszystkim na około, jak mocno go kocham. Od pewnego zeszłorocznego sierpniowego dnia zmieniło się całe moje życie. Po ślubie nadal mieszkaliśmy osobno. Marcin nadal w Londynie, ja nadal w Łodzi. Na szczęście od sierpnia tego roku będziemy już razem. Skończyłam studia, a teraz najważniejsza będzie ta mała istotka, która przyjdzie na świat za siedem miesięcy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Marcin... Dziękuję, że się nie poddałeś...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To ja dziękuję, że mi wybaczyłaś... Kocham cię...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Dzisiejszy dzień jest bardzo wyjątkowy. Cały dom państwa Wojciechowskich tryska radością. Cała rodzina zasiada przy dużym stole w ogrodzie i zajada się pysznościami przygotowanymi przez panią Anie i Marzenę. Mięsa na grillu doglądają pan Tadeusz z panem Darkiem a ich szczęśliwe dzieci śmieją się z opowiadanych anegdot. Szczęśliwi rodzice mało co nie płaczą, widząc, jak ich dzieci wreszcie kierują się na właściwe tory i dorastają do najważniejszych decyzji w życiu Wspominają chwile, gdy siedzące obok pociechy ze swoimi drugimi połówkami były jeszcze małymi berbeciami i robiły w pieluchy. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Młode małżeństwo wymienia się jednoznacznymi spojrzeniami. Oboje chcą wyrazić swoją radość z zaistniałego faktu ciąży Agnieszki. Jeszcze chwila. Jeden kęs obiadu. Oboje naprowadzają towarzystwo na temat dzieci, by w jednej krótkiej chwili wypowiedzieć magiczne słowa, dla przyszłych babć, dziadków, cioć i wujków.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Chcielibyśmy wam powiedzieć... - zaczyna chłopak, lecz nie potrafi dokończyć.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Za około siedem miesięcy przyjdzie na świat nasze dziecko - oboje emanują szczęściem, które udziela się wszystkim wokół.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Pierwszy wujek małego szkraba razem ze swoją dziewczyną radośnie spoglądają na siebie, zdając sobie sprawę, że i oni chcieliby w przyszłości razem założyć rodzinę i spodziewać się małej kruszynki, która zawładnęłaby ich światem. Pod stołem mocno ściskają swoje dłonie, niejako składając obietnicę, że kiedyś ich marzenia staną się rzeczywistością. Oni wiedzą już, że za kilka lat staną na ślubnym kobiercu, by potem trzymać w ramionach małe kruszynki. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Lecz są jeszcze dwie osoby, które mają bardzo wiele do powiedzenia. Młoda dziennikarka nie potrafi powstrzymać się przed tym, by nie pokazywać widniejącego na jej serdecznym palcu pięknego pierścionka z bordowym oczkiem. Siatkarz natomiast nie potrafi opanować swojego gigantycznego uśmiechu, gdy tylko spojrzy na swoją już narzeczoną. Po chwili oboje wstają ze swoich miejsc, by ogłosić kolejną już radosną nowinę dzisiejszego dnia.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Bo widzicie, my też chcemy wam coś powiedzieć... - zaczyna córka sławnego niegdyś piłkarza.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Może i wy się dziecka spodziewacie. Tadek, pomyśl, jakie to by było szczęście - wzrusza się przyszła teściowa siatkarza.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Nie... Chodzi o to, że chciałbym oficjalnie prosić państwo o rękę Karoliny - Mariusz uśmiecha się przyjaźnie, czekając na odpowiedź, której jest niemal pewny.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Witaj w rodzinie, synu - mówi ojciec dziewczyny. - Lecz jeśli cokolwiek zrobisz, a ona będzie płakać, to wiedz, że inaczej pogadamy - żartuje uderzając chłopaka lekko w ramie.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na skraju stołu siedzą również zakochani, którzy ceremonię zaręczyn mają już za sobą. Ba! Jeszcze rok temu planowali, że ich ślub odbędzie się we wrześniu tego roku, lecz teraz wiedzą, że jeszcze nie są na to gotowi. Oboje potrzebuję wolności, która sprawia, że tęsknią za sobą jeszcze bardziej. Oni żadnych niespodzianek w najbliższym czasie nie przewidują. Wiedzą jedynie to, że najbliższy rok wcale nie będzie dla nich łatwy. Michał we Włoszek, a Weronika we Francji. Oboje zamierzają realizować na razie swoją karierę.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i>
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ktoś coś jeszcze ma do </span></i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>powiedzenia? - pyta, pilnujący mięsa na grillu pan Darek. - Bo mi tu mięso już doszło i może by ktoś chciał skosztować - śmieje się radośnie. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Nikt ze zgromadzonych nie spodziewał się, że pierwszy czerwca dwutysięcznego ósmego roku będzie tak obfitował w radosne nowiny...</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><i><b>~*~*~</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Ta ostatnia część strasznie pasuje mi na epilog, ale mam jeszcze za dużo pomysłów, by kończyć ;)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Przepraszam za to, że olewam" tą historię. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Bardzo bym chciała, żeby było inaczej, lecz po prostu nie mam teraz na tyle czasu, by pisać tu rozdziały, które wymagają ode mnie zdecydowanie więcej niż te na innych blogach. W Listopadzie wszystko powinno się już unormować ;)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie, </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Dzuzeppe :*</i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://wasze-malzenskie-pozory.blogspot.com/"><i><span style="color: #a64d79;">Małżeńskie pozory #4 - będą wieczorem ;)</span></i></a></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://to-tylko-siedem-dni-kotku.blogspot.com/"><i><span style="color: #a64d79;">To tylko siedem dni, Kotku #13</span></i></a></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://kochaj-mnie-namietnie-tak.blogspot.com/"><i><span style="color: #a64d79;">Kornelia i Kuba część 2</span></i></a></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://wciaz-trwa-sobotnia-noc.blogspot.com/"><i><span style="color: #a64d79;">Sobotnia noc</span></i></a></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://ask.fm/Dzuzeppe"><i><span style="color: #a64d79;">Pytania?</span></i></a></div>
Dzuzeppehttp://www.blogger.com/profile/14187644788746918836noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-6135361040320099462013-10-08T22:46:00.001+02:002013-10-08T22:48:06.691+02:00Rozdział 26 - Nie możesz ukryć tego, że nadal jestem dla ciebie ważny.<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Q74reiJkPC8"><span style="color: #c27ba0;"><i>Być może ten, którego kocham / Być może ta, ta, którą kocham</i></span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Q74reiJkPC8"><span style="color: #c27ba0;"><i> Jest moich marzeń wiernym cieniem</i></span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Q74reiJkPC8"><span style="color: #c27ba0;"><i> I jeśli o mnie śni po nocach, jest moim życiem i spełnieniem. </i></span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Agnieszka.</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwudziesty piąty sierpień 2007 rok. Dzień mojego ślubu. Z tą myślą otwieram oczy i wpatruję się w bielusieńką <a href="http://www.abcslubu.pl/images/stories/ARTYKULY/suknie-slubne/galeria/affinity_audrey.jpg"><span style="color: #c27ba0;">suknię ślubną</span></a>, którą założę na siebie już za kilka godzin. Dziś zostanę żoną Marcina, najważniejszego mężczyzny mojego życia. Był ze mną od zawsze. To z nim bawiłam się w piaskownicy. To z nim i jego siostrami jeździłam na wakacje czy kolonie. To jemu żaliłam się, gdy jakiś chłopak mnie zranił, by potem cieszyć się, gdy powiedział, że przywalił mojej miłostce. To ze mną poszedł na swoją własną studniówkę. To jemu moi rodzice pozwolili iść ze mną na moją własną studniówkę. To z nim pierwszy raz poznałam prawdziwą przyjemność, płynącą prosto z serca.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następne trzy godziny spędzam poza domem, w salonie kosmetycznym razem z dziewczynami, mamą i przyszłą teściową. Żeby dostać się na miejsce musiałyśmy jechać dwoma samochodami, ale było warto. Moja teściowa poszła do siebie i próbuje "okiełznać zdenerwowanego i trzęsącego się jak galareta, Marcina", rodzice dopracowują ostatnie szczegóły przy okazji samemu kompletując strój, a wystrojone dziewczyny siedzą u mnie w pokoju i pomagają mi w założeniu sukni. Kiedy każdy jest już gotowy schodzimy na dół i czekamy na sygnał, oznajmujący przybycie mojego przyszłego męża, jego świadka i moich teściów. Dom pęka w szwach. Babcie płaczą sobie w ramiona nie mogąc doczekać się już przyjazdu ich rodzonego lub dopiero co przygarniętego wnuka, dziadkowie żartują sobie z wujkami, a ciocie plotkują o czym popadnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jadą. - wydziera się Lenka, a my wszyscy doprowadzamy się do porządku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie rejestruję momentu przekroczenia progu przez Marcina i jego rodzinę. Nie zapamiętuje, jakimi słowami się witamy. Nie liczą się dla mnie wszystkie zgromadzone osoby, lecz jedynie on. Robię dokładnie to, co on. Mówię to samo co on. Patrzę jedynie w jego zielone oczy i wiem, że to one będą prowadzić mnie przez dalsze życie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mariusz.</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nie przypuszczałem, że polubię śluby. Nigdy nie myślałem nawet, że po rozstaniu z Ewą będę w stanie poznać kogoś tak wartościowego i poczuć, że mogę być jeszcze szczęśliwy. Nie wierzyłem, że jeszcze kiedyś znowu się na prawdę zakocham. Nie marzyłem nawet o tym, bo codziennie rano budzić i zasypiać się obok osoby, która powoli staje się dla mnie najważniejsza na świecie. Nie sądziłem, że w tym momencie będę jednym z najszczęśliwszych ludzi w swoim otoczeniu, że będę stał za Tobą i obejmował ramionami, muskając kark. Nie przypuszczałem że mogę cię tak mocno pokochać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską... - widzę jak obojgu przyszłym państwu Wojciechowskim szklą się oczy oraz słyszę, jak drgają im głowy. Kochają się. - Oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci... - te słowa wypowiadam i ja, szepcząc wprost do ucha Karolinie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham cię Mariusz - słyszę jedynie cichą odpowiedź i czuję jej delikatne usta na swoich, by po chwili usłyszeć coś, co sprawia, że moje serce chcę wyrwać się ze mnie i pokazać, jak bardzo ją kocham. - W najbliższej przyszłości chcę stać tam gdzie Aga z Marcinem i ślubować ci swoją miłość...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie interesuje mnie już dalszy przebieg ceremonii. Patrzę tylko co chwilę w twoje ciemne iskrzące oczy i coraz bardziej się w nich zatracam. Doskonale wiem, że już nigdy nie będzie tak jak było. Nigdy nikogo już nie pokocham tak, jak teraz kocham ciebie. Nikt nie zawładnie moim umysłem, ciałem, sercem tak, jak niejaka Karolina Wojciechowska, wspaniała dziennikarka, idealna kobieta, a przede wszystkim moja dziewczyna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Lena.</b> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dopiero teraz wiem, jak powinno wyglądać życie. Dopiero teraz czuję, że jestem na właściwym etapie życia, którego nie mogę niczym już spieprzyć. Dopiero teraz rozumiem, jak to jest być na prawdę szczęśliwie zakochaną osobą, która jest pewna, że osoba obok jest tą najważniejszą i najbliższą sercu. Dopiero teraz dojrzała do tego, by móc wypowiedzieć te dwa magiczne słowa, które nie padły jeszcze tak całkowicie szczerze z moich ust w stronę jakiegoś mężczyzny. Dopiero teraz dorosłam, by być z kimś i czuć, że to może się udać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wpatruje się w ciebie. Widzę jaki jesteś szczęśliwy powodu ślubu siostry, ciesząc się jej szczęściem. W końcu to ty niejako zbliżyłeś ich do siebie. To ty w przeszłości kazałeś swojemu najlepszemu przyjacielowi zaprosić na studniówkę siostrę, bo wiedziałeś, że tylko ona może być dla niego odpowiednią dziewczyną i skrycie liczyłeś na to, że to co dzieje się w tej chwili, nastąpi. śmiejesz się do zdjęć, obejmujesz mnie, całując delikatnie w policzek, szepcząc, że mnie kochasz. Jesteś całkowicie mój. Wiesz, że uzależniłeś się ode mnie, ale nie wiesz, ze ja czuje to samo. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na sali zaczyna formować się koło z zebranych gości, a Para młoda staje na środku w prowizorycznym sercu ułożonym z masy kwiatów. Zarówno Adze jak i Marcinowi świecą się oczy i śmieją się usta. Oboje widzą tylko siebie. A ja? Ja widzę tylko twoje oczy i uśmiech na twarzy. Jesteś mężczyzną z moich marzeń, jesteś taki, jakim sobie ciebie wymarzyłam. Często śnię o Tobie, o nas. Dzięki tobie jeszcze żyją i czuję się spełniona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Paweł... Kocham cię.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=xgJYBCxSYjs"><span style="color: #c27ba0;">Pierwszy taniec...</span></a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Marcin.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stoisz tuż obok mnie. Na środku parkietu. Tylko ty i ja. Inni tylko nam towarzyszą. Nie liczą się dla nas. Patrzę w twoje oczy. Śmieją się. Do mnie. Przytulam się do ciebie. Pozwalam, byś położyła głowę na moim ramieniu. Sam przymykam lekko oczy i pozwalam, by to muzyka nas niosła. Nie mamy żadnego układy choreograficznego. Nie chodziliśmy do szkoły tańca. Nam to nie jest potrzebne. Wystarczy muzyka i my, razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Każda osoba wokół nas jest zwyczajna, przeciętna, taka jak wszyscy inni. My jesteśmy wyjątkowi. Świecimy blaskiem przyciemnionego światła. Mienimy się w brokacie sypiącym się z góry. Migamy w bocznych lustrach, które nadają pałacowy klimat. Uśmiechamy się, wirując w tańcu. Nie widzą twarzy zgromadzonych gości. Widzę ciebie. Twoje oczy, które mienią się różnorakimi kolorami, usta, w które mam ochotę się wpić i pozostać tak do końca życia, rumieńce na policzkach, które sam wywołuję, sukienkę, którą chcę już delikatnie opuścić w dół i kochać się z Tobą po raz pierwszy jako małżeństwo. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Warto było przez ciebie cierpieć - szepczesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Warto było wyjechać i zrozumieć, że jesteś najważniejsza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecaj, że nawet jeśli nie będziemy już razem, to nigdy mnie nie okłamiesz, proszę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecaj, że nigdy nie pozwolisz mi zwątpić.</span><br />
- Kocham cię - wypowiadamy razem i całujemy się ten pierwszy raz w małżeńskim tańcu.<br />
<br />
Warto było przeprowadzić się do Łodzi. Warto było jeździć na rodzinne wakacje razem z sąsiadami. Warto było męczyć się z upierdliwym przyjacielem. Warto było katować się na treningach. Warto było zacisnąć zęby i walczyć do końca. Warto było związać się z tobą kilka lat temu, by potem wyjechać. Warto było nadal śledzić, co u ciebie. Warto było udawać, że jesteś tylko przyjaciółką moich sióstr. Warto było cierpieć w Niemczech, w Londynie, by teraz wreszcie być szczęśliwy. To wszystko było warte tego, co mam teraz. Mam ciebie, gram, jestem cholernie szczęśliwym człowiekiem<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Michał.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzień ślubu. To dziś po raz pierwszy od trzech miesięcy widzą ją na żywo. To dziś mam okazję, by spróbować to wszystko naprawić, by wreszcie powiedzieć to, co czuję i dać sobie szansę na szczęście. Całe moje dalsze życie zależy od dzisiejszej rozmowy. A ty? Stoisz kilka metrów przede mną jako świadkowa Agi i uśmiechasz się do wszystkich dookoła. Może właśnie teraz jesteś szczęśliwa i nie potrzebujesz już mnie. Może masz już kogoś innego, który jest przy tobie i wspiera w odgrywaniu roli. Może ten ktoś nie będzie taki głupi jak ja i nie pozwoli, by najważniejsza osoba w jego życiu tak po prostu zniknęła i stała ci się obca. A może jednak coś jeszcze do mnie czujesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedzisz przy stole dla Młodych i ich świadków i wpatrujesz się w jedzenie. Jako jedna z nielicznych nie brylujesz na parkiecie. Co z tego, że starasz się uśmiechać, skoro nie wychodzi ci to. Ty grasz szczęśliwą. Ja potrafię to rozpoznać. Ignorujesz zaczepki z prośbą o taniec innych mężczyzn. Puszczasz mimo uszu ciche rozmowy na twój temat. Nie obchodzą cię krzywe spojrzenia ciotek, kuzynek, obcych ci osób. Zadowala cię jedynie obecność winogronu na półmisku z owocami przed oczyma. Najchętniej zapewne zaszyłabyś się teraz w jednym z kilkudziesięciu pokoi na górze, lecz musisz pełnić swoje obowiązki. Za dobrze cię znam, żeby uwierzyć, że tak na prawdę wszystko jest w porządku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale ja robię to samo. Najchętniej poszedłbym na spacer. Spacer po ogrodzie razem z Tobą u boku. Podnoszę się ze swojego miejsca z drugiego końca stołu dla Nowożeńców, gdzie siedzę obok siostry i idę w twoim kierunku. Nie podnosisz nawet głowy, gdy siadam obok i uparcie wpatruję się w ciebie. Nie reagujesz ruchowo, lecz rumienisz się. To zawsze cię zdradzało. Nie potrafisz ukryć tego, jak twój organizm reaguje na mnie. Nie potrafisz zahamować dreszczu biegnącego wzdłuż kręgosłupa, gdy delikatnie jedynie muskam skórę twojej dłoni obuszkiem palca. Nie możesz ukryć tego, że nadal jestem dla ciebie ważny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możemy zatańczyć? - wyduszam po chwili, gdy nadal nie masz zamiaru spojrzeć na mnie. - Weronika, proszę... - </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zmuszam cię do patrzenia prosto w moje oczy, podnosząc podbródek</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> i obracając do siebie. Pochylam się i opieram swoje czoło o twoje, przymykając oczy. - Daj mi szanse...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- To ja powinnam o to prosić, a nie ty, Michał... Ty poczułeś się zraniony, a to ja wszystko spieprzyłam... Nie chcę dalej tak żyć... Nie chcę codziennie budzić się sama, nie chcę szukać ręką twojego ciała codziennie rano, nie chcę śnić każdej nocy o tobie, nie chcę marzyć o przyszłości, nie chcę wyobrażać sobie dziecka z najcudowniejszymi niebieskimi oczami na świecie... Michał, ja chcę to przeżyć... Z tobą... Nawet jeśli będziemy żyć na walizkach i w różnych częściach Europy... Kocham cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wszystko, co chcę w tym momencie powiedzieć, nie ma sensu. Każde moje słowo mogłoby wszystko zepsuć. Każdy zły ruch może pogorszyć to co jest. Moje wywody na temat tego, jak bardzo ją kocham, nie mają sensu. Ty to wiesz. Jedyne co mogę i powinienem </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">zrobić to to, co właśnie się dzieje. Przyciągam twoją twarz do swojej i miażdżę twoje wargi, nie zwracają uwagi na to, że większość gości znowu lokalizuje się na swoich miejscach siedzących. Liczy się tylko to, byś zrozumiała, że poświęcę wszystko, by tylko mieć cię przy sobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gorzko! Gorzko! Gorzko! - rozbrzmiewa na sali, a my wiemy, że nie jest skierowane w stronę Pary Młodej, zasiadającej obok nas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cześć :) </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wesele się odbyło, teraz można coś zepsuć ;p</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie no na razie nic nie przewiduję, oprócz jakiś skoków w przyszłość. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wiem, czy kiedyś mówiłam, ale epilog mam zaplanowany, że wydarzy się w 2014, a mamy dopiero sierpień 2007 :P</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Akcja się przyspieszy :D</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Buziaki,</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ps. Za literówki przepraszam ;)</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>Dzuzeppehttp://www.blogger.com/profile/14187644788746918836noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-55974827739891296762013-09-26T15:03:00.000+02:002013-09-26T15:03:51.754+02:00Rozdział 25 - "Już na zawsze będziemy was kochać, nasze przyszłe żoneczki!!!"<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lena</span></b><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za nami już prawie całe wakacje. Równo trzy miesiące od wypadku, które dały mi wiele czasu do myślenia. Te chwile, które przeleżałam nieruchoma w szpitalnym łóżku wpatrując się w sufit uświadomiły mi bardzo wiele. Te godziny twojego przesiadywania na niewygodnym szpitalnym stołku sprawiły, że teraz dopiero jestem w 100 % pewna czego chcę. Dopiero teraz zrozumiałam, czego tak na prawdę pragnie moje serce. Ostatecznie wiem, o co mam walczyć.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na moim ciele nadal są ślady po bliznach, zadrapaniach i operacji złamanej ręki, a dodatkowo nogi i dwóch żeber. Miałam ogromne szczęście w tym całym pechu. Doskonale pamiętam te wszystkie słowa przez ciebie wypowiadane, gdy płakałeś przy moim łóżku. Doskonale pamiętam twój dotyk i ściskanie mojej dłoni. Doskonale pamiętam moment, gdy otworzyłam oczy i widziałam tylko twoją głowę, opierającą się o łóżko tuż obok mojej. Doskonale pamiętam, jak po twoim przebudzeniu przybliżyłeś się, delikatnie pocałowałeś i wyszeptałeś "dobrze, że już jesteś, kochanie". </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gotowa? - pytasz, stając w progu sypialni. Naszej wspólnej sypialni w twoim mieszkaniu. Nie pozwoliłeś wrócić mi do Torunia. Nie pozwoliłeś choć na chwilę zostać mi samej. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. Możemy już jechać - chwytasz moją walizkę i wychodzimy z mieszkania.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jedziemy do Łodzi. Za dwa dni wielka uroczystość dla twojej rodziny. Agnieszka wychodzi za mąż. Przez ten czas zdążyłam doskonale poznać twoją rodzinę. wiele razy gościliśmy razem w domu twoich rodziców. Miałam też wiele możliwości, by bliżej poznać Weronikę, Karolinę, Marcina i samą Agę. Byłam nawet z dziewczynami w salonie sukien ślubnych. Każda z nas założyła tą, która się jej podobała, a ekspedientka zrobiła nam zdjęcie na pamiątkę. Drogę spędzamy w ciszy. Ty skupiasz się na prowadzeniu pojazdu, ja smętnie wpatruję się w krajobrazy, które mijamy.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzieci, jak ja się cieszę, że już jesteście. Wchodźcie. Jesteście może głodni? - twoja mama jak zwykle traktuje mnie jak własne dziecko. Dla niej jestem na równi z Pawłem i Agnieszką. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamuś, spokojnie, ja na prawdę umiem gotować, więc nie musisz martwić się o to, że głodzę Lene - śmiejesz się, chwytasz walizki, mnie za rękę i prowadzisz na górę. - No to wiesz gdzie co i jak, więc chyba mogę cię zostawić.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No ja lecę na wieczór kawalerski Marcinka, a tu do ciebie przyjdzie zaraz Aga i obie Wojciechowskie.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I tak po prostu mnie zostawisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kotku ja cię po prostu oddaje na parę godzin w dobre ręce... - całujesz mnie przelotnie w usta i wychodzisz, a ja zostaje sama, czekając na dziewczyny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Weronika.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwa miesiące całkowitego braku kontaktów z tobą. Dwa miesiące przepłakane w pokoju. Dwa cholernie długie miesiące, które tak strasznie bolały. A teraz? Zobaczę cię już za dwa dni. Znowu spojrzę w twoje oczy i będę skłonna, by w nich zatonąć. Cholernie się tego boję. Przecież możesz przyjść z kimś. Przecież mogłeś ze mnie całkowicie zrezygnować, bo nie warto wierzyć w związek z kimś takim, jak ja. Nie warto pamiętać o tak nieodpowiedzialnej osobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Werka, ale ty wiesz, że Lenka się będzie z nami bawić? - pyta Agnieszka, gdy jesteśmy już w drodze do jej rodzinnego domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aga, ja wiem, że ta sytuacja nie jest łatwa dla nikogo, ale nie zamierzam zaprzestać kontaktów z osobami, które na prawdę polubiłam...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na tym kończy się nasz rozmowa. To, że mi i Michałowi nie jest pisane być razem, nie oznacza od razy tego, że nie mogę kontaktować się z jego siostrą. Z resztą to nie było by możliwe. Lenka oficjalnie jest z Pawłem, a on przy niej wreszcie jest szczęśliwy. Ja chyba swoją szansę zawaliłam. Co z tego, że nadal kocham Michała, skoro nie potrafię być w normalnym związku? Na moim palcu nadal widnieje pierścionek zaręczynowy jego babci, który teraz należy do mnie. Nie oddałam go, bo to jedyna rzecz, która przypomina mi o nim. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziewczynki, może ja wam coś do jedzenia na ciepło zrobię? - pani Marzenka jak zwykle gościnna, jednak i jej udziela się ta nerwowość związana ze ślubem i weselem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamuś, weź sobie winko do ręki i siadaj z nami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I tak wyszło, że siedzimy sobie w szóstkę, bo wpadła jeszcze nasz mama, a pani Marzena i nasza staruszka opowiadają nam jak to było, gdy one brała ślub. Opowiadają nam o tym, jak trudno było znaleźć wtedy suknie ślubną, jak miały "dwa śluby". Na ich weselu było około trzydziestu gości, a u Agi i mojego braciszka będzie około trzystu! Zaszaleli, ale nic na to nie poradzimy, że mamy tak duże rodziny. Ale z drugiej strony, będzie przynajmniej fajna zabawa. Znowu zobaczę się z Gośką i Justyną i całą tą naszą kochaną rodzinką. Mama Agi ucieka od nas koło północy, a my zaczynamy swobodnie między sobą rozmawiać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziewczyny, jak już będziecie czuć, że mężczyzna, z którymi jesteście i kochacie go, to nigdy nie pozwólcie, żeby to się rozpierdzieliło, przez jedno głupie niedopowiedzenie - kończę wypowiedź, dopijam zawartość mojej lampki i wychodzę na balkon. Nie chcę niszczyć im zabawy, ale nie umiem się tak po prostu bawić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika... - na balkonie pojawia się Lena. - Znam was oboje. Widzę jak się zachowujecie. Czuję, że oboje tak na prawdę próbujecie oszukać samych siebie. Michał codziennie w Bydgoszczy chodzi przygnębiony. Nie dość, że stracił ciebie, to i siatkówka nie przynosi mu radości. On się powoli wypala, bo nie ma ciebie... Odizolował się od świata. Z resztą tak samo jak ty. On cię kocha, ale strasznie go zraniłaś, nie mówiąc wcześniej o wyjeździe. Płakać mi się chce, jak widzę to, jak oboje cierpicie. Weronika teraz masz najlepszą okazje, żeby coś mu wyjaśnić. Innej może nie być...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przytuliła mnie i wróciła do środka, zostawiając mnie w stanie osłupienia. Za miesiąc wyjeżdżam na te cholerne cztery miesiące i nic już na to nie mogę poradzić. Nie mogę cofnąć czasu i wyjaśnić tego wszystkiego wcześniej. Nie mogę liczyć, że nasze spotkanie wszystko zmieni, bo tak nie będzie. Za bardzo cię zraniłam...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Mariusz</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liga światowa dobiegła końca. Może nie było najlepiej w turnieju finałowym, ale pokazaliśmy, że nadal się liczymy. Czwarte miejsce nie jest szczytem naszych marzeń, ale stało się. Karolina była przy mnie codziennie. Lozano jest bardzo sceptyczny, ale Karole polubił od razu, więc codziennie miałem kilka minut, by spędzić jej właśnie z nią. W końcu, ona też była wtedy w pracy. Te trzy miesiące zbliżyły nas do siebie. Jakaś otwarta deklaracja jeszcze nie padła, ale oboje czujemy, że to coś więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obaj z Michałem jedziemy do Łodzi. Obaj byliśmy zdziwieni na wieść o tym, że Marcin zaprosił nas na kawalerski. Obaj idziemy też na sam ślub. Ja z Karoliną, a Michał sam. To, co dzieje się z nim ostatnio to jakiś sen. Nie chce mu się trenować, grać w pierwszej szóstce. Najchętniej cały czas przesiedziałby w Bydgoszczy. Jest jakby wyrwany z normalnego życia. Wszystko toczy się obok niego bez jego udziału. Nie śmieje się, nie robił numerów na zgrupowaniu. Nie był sobą, bo nie jest z Weroniką... To ona przez poprzednie miesiące była jego sensem życia, a kiedy jej nie ma, stacza się na dno...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Stary no to koniec Twojej wolności... Jako twój drużba, pozwolę sobie na kilka słów od siebie odnośnie końca pewnego etapu - zaczyna Paweł. - Nie wiem, czy wiecie, ale my z Marcinkiem to się od pieluch znamy, razem graliśmy, trenowaliśmy. Wiem o nim więcej niż inni. To ja pierwszy raz obiłem mu mordę, bo odbił mi dziewczynę w liceum - zaśmiał się, co i u nas spowodowało śmiech. - I to ja siłą wyciągnąłem z niego, że kocha moją siostrę... Tak więc, to sobie przypisuje ten zaszczyt swatki - teraz już wszyscy na raz wybuchnęliśmy śmiechem. - Więc stary, co ja ci mogę życzyć... Szczęścia, szczęścia i po raz ostatni potomka - poklepał go po plecach, ściskając go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z tym dzieckiem to bardziej do Agi kieruj sugestie, bo ja jestem na to otwarty... To panowie, napijmy się - rozlał wódkę do kieliszków. - Wypijmy za nas, za dalsze życie, za pełnie szczęścia... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzieci... - Paweł bardzo tym wujkiem chyba chce być. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrą zabawę - wtrąca Bartek, brat cioteczny Marcina.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prace - dorzuca Wojtek, kuzyn Młodego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyjaźń i szczerość w życiu... - dodałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Za drugą szanse... - zakończył Michał, a nasze dłonie powędrowały ku górze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chłopaki, po prostu za nas i to, żeby spotkać się w takim towarzystwie jeszcze co najmniej trzy razy, a ja z wami chłopaki - wskazuje na młodych chłopaków - chce widzieć się częściej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wypiliśmy do dna i zaczęliśmy rozmawiać, wspominać, dzielić się przeszłością. Może to nie jest stereotypowy wieczór kawalerski piłkarza tej klasy, ale widać, że Marcin jest szczęśliwy. Wszyscy jesteśmy. Przynajmniej Pan Młody, jego drużba i ja. Tylko Winiar jest pochmurny cały czas. Nie pomaga mu nawet wypity alkohol.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Michał, co się dzieje?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co ma się dziać... Weronika... Znowu ją zobaczę, a całkowicie nie wiem, co mogę jej powiedzieć. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może lepiej będzie coś zrobić, niż powiedzieć... Nie zmarnuj szansy, którą daje ci los. Nie kieruj się urażoną dumą, bo to nie ma sensu... Ty ją za mocno kochasz, by stracić na zawsze...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zostawiam go samego na tarasie, gdzie urzędujemy na podwórku Wojciechowskich. Nie wiem, co zrobi, jak się zachowa, ale mam nadzieje, że będę mógł bawić się na ich weselu. Kuzyni Marcina już się zmyli. Postanawiamy iść na drugą stronę ulicy. Nie wiem, co kombinuje Marcin, ale pisze SMSa do Agi, a po chwili wszystkie dziewczyny pojawiają się na balkonie domu Michalskich. Kazał nam tylko na znak, krzyknąć jedno hasło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już na zawsze będziemy was kochać, nasze przyszłe żoneczki!!!</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> - krzyknęliśmy chórem</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jeszcze nie żoneczki!!!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">~*~*~</span> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">I wróciłam i tutaj :D </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dziś bez muzyki, ale ostatnio (czyt. dziś podczas pisania) słucham <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=QVWm9LrPafc"><span style="color: #a64d79;">tego</span></a> więc jak coś, to przesłuchajcie sobie ;)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz już raczej będę wszędzie na bieżąco, tylko nie wiem, czy nowy będzie za tydzień, czy trochę później ;)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na razie zapraszam na nowego <a href="http://to-tylko-siedem-dni-kotku.blogspot.com/"><span style="color: #c27ba0;">Zbysia</span></a> i <a href="http://kochaj-mnie-namietnie-tak.blogspot.com/"><span style="color: #c27ba0;">jednoparcik</span></a>, jakby ktoś nie czytał. ;)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam,</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-38530836864725504642013-08-14T21:50:00.001+02:002013-08-14T21:50:28.864+02:00Rozdział 24 - Nie zawsze jest dobrze. Czasem musi być źle, żeby zrozumieć wiele rzeczy...<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GYkp2pe-dsY"><i><span style="color: #a64d79;">When I leave this world, I'll leave no regrets </span></i></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GYkp2pe-dsY"><i><span style="color: #a64d79;">Leave something to remember</span> </i></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GYkp2pe-dsY"><i><span style="color: #a64d79;">So they won't forget </span></i></a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Maj 2007 rok</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Weronika.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Minęło już prawie pół roku od momentu, gdy poprosiłeś mnie o rękę, a ja się zgodziłam. Pół roku, które zdecydowanie mogę uznać za najlepsze w moim życiu. Pół roku mieszkania z Tobą w Bełchatowie. Pół roku bezustannych pytań o nas razem. Pół roku wspólnych wieczorów i poranków, dni i nocy, minut i godzin. Pół roku odseparowania się od aktorstwa. Pół roku odpuszczenia sobie prawie każdego kastingu. Pół roku zaniedbania kariery. Ale również najwspanialsze pół roku z cudownym mężczyzną. Pół roku z Tobą... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karo! Dostałam tą role!!! - krzyczę na cały dom. - Słyszysz, udało mi się!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No to gratulacje siostra - przytuliła mnie. - To dzwoń do Michała, że się udało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogę - spuszczam głowę. - On o niczym nie wie, a nie chcę mówić mu o tym przez telefon...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie powiedziałaś mu, że brałaś udział w kastingu, gdzie w razie wygranej wyjedziesz do Hiszpanii na 4 miesiące?! - podnosi głos... - Weronika co ty odwalasz? - pyta, a ja z bezradności wzruszam ramionami. - Jedziemy do Spały... - patrzę na nią pytającym wzrokiem. - Oj no przecież musisz wyjaśnić to Miśkowi, a jest weekend, a i ja bym się chciała z Mariuszem spotkać - uśmiechnęła się. Między nimi jest zdecydowanie spokojniej i wolniej niż u nas. W sezonie ligowym można by powiedzieć, że się mijali, ale krótkie wakacje spędzili całkowicie tylko razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spakowałyśmy najpotrzebniejsze rzeczy i po godzinie byłyśmy już w drodze do Spały, Wiem, że będziesz wkurzony o to, że nie powiedziałam ci wcześniej. Wiem, że będziesz smutny. Wiem, że będziesz robił dobrą minę do złej gry. Po dwóch godzinach jesteśmy na miejscu i za zgodą trenera dostajemy zapasowe klucze do waszych pokoi, w których nie ma już waszych współlokatorów, gdyż wybyli do rodzinnych stron na weekend majowy, i się rozdzielamy. Pod szafą zostawiam torbę, a sama kładę się na Twoim łóżku. Pachnie Tobą. Pachnie tak, jak pościel w Twoim mieszkaniu w Bełchatowie, do której codziennie się przytulam, gdy cię nie ma. Słyszę przekręcanie klucza i już po chwili widzę i ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika? Co ty tu robisz? - pytasz zdezorientowany, gdy bez słowa wtulam się w ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musiałam przyjechać... Tęskniłam - muskam delikatnie Twoje usta, wspinając się na palce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nawet nie wiesz, jak ja się cieszę... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wpijasz się w moje spragnione usta, przyciągasz do siebie, wplątujesz palce w moje długie włosy. Zapominam o tym, że miałam ci powiedzieć o filmie, gdy tylko Twoje dłonie i usta zaczynają dziką wędrówkę po moim ciele. Teraz liczysz się tylko ty i ja. My. Co z tego, że tylko przez tę krótką chwilę. Co z tego, że na moment. Co z tego, że za chwilę wszystko mini, a prawda będzie musiała nadejść. Przytulam się do ciebie i w głowie zaczynam układać sobie to, co mam powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym tak zawzięcie myślisz? - pytasz całując mnie w czoło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak o nas i przyszłości... Właściwie to ja przyjechałam ci o czymś powiedzieć... O czymś bardzo ważnym - podnoszę się do pozycji siedzącej.- Bo chodzi o to, że ja...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś w ciąży? - uśmiechasz się. Chciałabym, żebym to właśnie to musiała ci powiedzieć, ale nie mogę, bo to nie prawda. - Kotuś to wspaniale - ściskasz mnie i zaczynasz całować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał... Nie jestem w żadnej ciąży...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak to?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież się zabezpieczamy, nie? Biorę tabletki... - milknę na chwile. - Chodzi o to, że jakiś czas temu wzięłam udział w kastingu do filmu i dowiedziałam się dziś, że dostałam główną rolę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kochanie, no to gratulacje - powtarzacz czynność przytulania i całowania. - A to gdzie będę mógł cię zobaczyć?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał, posłuchaj. To nie jest Polski film. Ja muszę wyjechać do Hiszpanii...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To może razem pojedziemy. Zrobimy sobie takie wakacje, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To niemożliwe... Michał, ja tam jadę na 4 miesiące...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? I teraz mi to mówisz?! Weronika, my się mamy pobrać za rok, a ty nie powiedziałaś mi o takich planach? Chyba nie do końca znasz definicję związku...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstajesz, ubierasz się i wychodzisz z pokoju. Jestem totalnym głupkiem... Ale jedno jest pewno. Jeśli ty nie potrafisz przystosować się do mojego zawodu, to ja nie zamierzam rezygnować z niego dla ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Karolina.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślisz, że mu powie? - siedzimy w ogrodzie ośrodka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem... Ale wiem, że Michał zadowolony to nie będzie, bo on ją kocha jak wariat, a kiedy ona wyjedzie, to albo się załamie, albo będzie chciał pokazać, że daje sobie świetnie radę bez niej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz ja się boję, że oni tego nie wytrzymają. Że odpuszczą, bo oboje są uparci. Co z tego, że kochają się najbardziej na świcie, jak będą za dumni, żeby zadzwonić...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przestań martwić się o wszystkich wokoło, a zacznij myśleć o nas, co? - składasz delikatny pocałunek na moich ustach. - Mam pomysł. Spotkajmy się za godzinę na ławce przed ośrodkiem, co? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale co ja ma robić przez ten czas, co i gdzie ty w ogóle idziesz!? - krzyczę za Tobą, ale nawet się nie odwracasz, a jedynie odkrzykujesz:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaufaj mi... Kocham cię!!!</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zostałam sama, więc poszłam sobie na stołówkę, zobaczyć czy przypadkiem panie kucharki nie zostawiły może jakiś resztek z dzisiejszego obiadu, ale usłyszałam tylko, że <i>"nasi siatkarze to wielkie chłopy i pożerają wszystko co dostaną, a najbardziej to im środowa golonka Pani Stasi smakuje"</i>. Dlatego musiałam udać się do Krzyśka, który przed chwilę dosłownie, dojechał do ośrodka po krótszym weekendzie w domu, bo, jak się dowiedziałam od niego samego, <i>"Iwona była jakaś dziwna i zamiast się kłócić wolał ją pocałować i wrócić tutaj"</i>. Poczęstował mnie żelkami i dalej mogłam sobie spokojnie czekać na Mariusza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgadnij kto to - usłyszałam tuż przy uchu, a czyjeś dłonie zasłoniły mi oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Władek, nie tutaj, bo jeszcze cię mój chłopak zobaczy i ci mordę obije - odwracam się z uśmiechem w Twoją strona i widzę Twoją zdumiałą minę. - O to ty, kochanie - udaję zdziwienie. - Wiesz ja tak tylko sobie mówiłam - zarzucam ręce na Twój kark.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skoro ty masz Władka, to ja ci od razu o Stasi powiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O tej sympatycznej staruszce, co gotuje Wam same przysmaki w kuchni? Mariusz, ja doskonale wiem, że mnie z nią zdradzasz - puszczam ci oczko. - Dobra mów lepiej gdzie mnie zabierasz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A niespodzianka - wystawiasz mi język. - Musisz mi zaufać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież wiesz, że ci ufam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No to pozwól, że założę ci to na Twoje piękne patrzałki - wyciągasz z kieszeni moją kremową apaszkę, która zginęła mi przed zgrupowaniem i zakładasz mi ją na oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Łapiesz mnie za rękę i, trzymając za rękę, idziesz ze mną w nie znanym mi kierunku, który ty znasz doskonale. W końcu to nie pierwszy sezon, który tu spędzasz. Idziemy już około pół godziny, a ja przestaje słyszeć dźwięki miasta, samochodów. Słyszę nasz kroki po skrzypiącym podłożu i śpiewy ptaków. Jak sądzę, jesteśmy w jakimś lesie, których jest w okolicach bardzo dużo. Czy się boję? Nie. Ufam ci i wiem, że nigdy nie zrobisz mi krzywdy. Nigdy nie pozwolisz, aby coś złego mi się stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, długo jeszcze?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W zasadzie to jesteśmy już na miejscu... Otwórz oczy... - szepczesz mi do ucha, rozwiązując apaszkę. Powoli otwieram oczy i widzę puste miejsce pomiędzy mnóstwem leśnych drzew. Niewielka polana oświetlona przez wiosenne jeszcze Słońce. Żywa, zielona trawa, rodzące się do życia drzewa, wesoło śpiewające ptaki i czyste, niebieskie niebo nad nami. Raj? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tu jest przepięknie - odwracam się do ciebie i wpijam w usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ej Kotek, poczekaj chwile. Na to też przyjdzie czas, ale najpierw zjedzmy coś.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Śmiejesz się i prowadzisz na środek polany na koc, na którym stoi koszyk wypełniony smakołykami. Gdy zapytałam, skąd to wszystko wziął, odpowiedział, że pani Stasia jest prawdziwą cudotwórczynią. Mnie przepędziła z kuchni, a swojemu pupilowi to cały koszyk jedzenia napchała, żeby się przede mną popisał. No ale udało mu się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz dopiero wiem, jak to jest, być na prawdę szczęśliwą, a nie tylko taką udawać, jak działo się przy Filipie. Na początku przez miesiąc codziennie wydzwaniał, pisał, przychodził do domu, ale dał sobie spokój po bliższym spotkaniu z pięścią Mariusza. Przy Dylewiczu nigdy nie czułam się bezpiecznie, a teraz zawsze tak jest. Dzięki Mariuszowi stałam się pewniejsza siebie i otwarta na innych. Nie raz zasiadałam w sektorze rodzin i przyjaciół zawodników na meczach domowych Skry, gdy tylko nie pracowałam, obok żon, narzeczonych i dziewczyn pozostałych zawodników.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wracamy do ośrodka? - pytasz, wodząc nosem po mojej szyi, gdy siedzisz za mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możemy, bo trochę się zimno zrobiło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To co nic nie mówisz - zdejmujesz swoją bluzę. - Wcześniej bym ci ją dał - narzucasz mi ją na ramiona, a ja przymykam oczy i delektuję się jej zapachem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra zbieramy się - mówię po chwili.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sprzątamy jedzenie do koszyka, składamy koc i ruszamy w drogę powrotną. Po upływie około trzydziestu minut jesteśmy już na miejscu. Nie idziemy na kolację dla zawodników lecz udajemy się do pokoju. Chyba wiadome jest to, że musimy nacieszyć się, więc nie wychodziliśmy z niego przez całą niedzielę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Paweł. </b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam dla ciebie niespodziankę - mówię i sięgam do kieszeni. - Pojedziesz ze mną na wakacje do Włoch - pokazuje jej bilety do Wenecji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz spędzić ze mną wakacje? - wybałuszasz oczy i wpatrujesz się we mnie tymi niebieskimi oczami, które chyba po bracie odziedziczyłaś. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No to chyba oczywiste, że chce właśnie z Tobą spędzić ten czas. W końcu już od jakiegoś czasu się spotykamy, więc chyba możemy jechać razem na wakacje, nie? - dla mnie to oczywiste, ale chyba nie dla ciebie, bo wcale nie wyglądasz na szczęśliwą, a złą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ty siebie słyszysz?! Pamiętasz jaka była umowa?! - zaczyna krzyczeć, a ja kompletnie nie wiem co robić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale dla mnie ta umowa się nie liczy, bo nie jesteś mi obojętna... - łapię cię na ramiona. - Lenka, zrozum, że ja cię chyba ko...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie kończ!!! Nie chcę tego słyszeć! Nie chcę cię znać!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wymierzasz mi policzek i uciekasz. Mnie to tak strasznie boli. Nie fizycznie. nie tak związane z układem nerwowym. Boli na dnie serce, gdzie jedynie tam pozostały takie uczucia. Boli, bo wiem, że chyba właśnie cię straciłem. Boli, bo tak strasznie kuje w tym przeklętym mięśniu, bez którego dobrego funkcjonowania nie da się przeżyć. Takie małe gówno, jak uczucia, a potrafią udupić człowieka najboleśniej, jak tylko można. Po co w ogóle się na to zgadzałem?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Słyszę tylko, jak odjeżdżasz z piskiem opon spod bloku, w którym tak często gościłaś przez całe noce, a czasami i dnie, weekendy. Byłaś tutaj obok mnie przez te kilka miesięcy, a ja z każdym dniem zdawałem sobie sprawę, że powinnaś zostać już na zawsze przy moim boku. Uświadamiałem sobie, że nie ma już między nami tego układu mówiącego tylko o przyjemności, bez angażowania się. Tylko teraz wiem, że to i tak jeszcze za wcześnie, ale nie dam od tak położyć krzyżyka na tym, co było między nami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak najszybciej się da, zbiegam na dół i wsiadam do swojego samochodu. Widzę jeszcze twój samochód, więc ruszam w tym kierunku. Nie wiem, ile masz na liczniku, ale na pewno nie jedziesz przepisowo. Ja z resztą też, ale nie mogę pozwolić, żebyś odjechała. Nie mogę pozwolić, żeby to wszystko się tak skończyło. Nie mogę pozwolić sobie na stracenie ciebie - osoby, którą kocham. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wiem dlaczego, ale boję się. Boję się o ciebie. O to, że może ci się coś stać. Serce zaczyna bić mi okropnie mocno, gdy na drodze przed ostrym zakrętem widzę ostre ślady po hamowaniu, których jeszcze wczoraj, jak wracałem do warszawy z Łodzi, nie było. Czuję, jak żołądek podchodzi mi do gardła, gdy widzę, jak jakiś samochód wbija się prawą stroną w drzewo. Krew uderza mi do mózgu, gdy zdaję sobie sprawę z tego, że znam ten samochód. Gwałtownie moja noga znajduje się na hamulcu, gdy uświadamiam sobie, że jesteś w środku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podbiegam do wraku maszyny, a moje oczy zalewają się łzami. Nie wstydzę się tego, że płaczę. Podobno łzy płynące przez ukochaną osobą nie są wstydliwe. Ja o nich nie myślę. W tej chwili moje myśli odchodzą na bok. Działam mechanicznie. Mechanicznie krzyczę, żeby ktoś zadzwonił po karetkę. Mechanicznie szarpię się z drzwiami. Mechanicznie wiem, jak wydostać Twoje bezbronne ciało na zewnątrz. Mechanicznie odciągam Cię od samochodu. mechanicznie zaczynam reanimację. Mechanicznie przywołuję Twojego bojącego się psa do siebie. Mechanicznie zaczynam krzyczeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie możesz mnie zostawić!!! - łzy spadają na Twoje bezradne ciało. - Nie teraz, kiedy Cie pokochałem!! Słyszysz, nie pozwalam ci!!! - pootrząsam Twoim ciałem, lecz od razu zostaję odciągnięty przez ludzi w czerwonych ubraniach. Słyszę głośny sygnał karetki, krzyki ludzi, szczekania Frediego i cichy szept: </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodzi o to, że ja ciebie też kocham...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">~*~*~</span></b> </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Witam :D</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No jeśli ktoś uważnie czytał 13 rozdział, to bez problemu przypomni sobie, że Paweł miał kiedyś taki proroczy sen ;) Dziś się własnie pojawił, ale w ich życiu. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chyba nie sądziłyście, że u Michała i Weroniki zawsze będzie tak kolorowo? Z resztą nie tylko u nich ;)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale Karolina szczęśliwa i to się liczy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapraszam na nowego bloga o <a href="http://kochaj-mnie-namietnie-tak.blogspot.com/">tu</a> </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam,</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe ;* </span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-80228667655683488442013-07-30T15:49:00.001+02:002013-07-30T15:49:58.792+02:00Rozdział 23 - Chcę zacząć nowe życie... z Tobą...<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=rAb15604n5s"><i><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Są ludzie, są serca - jeden żar </span></i></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=rAb15604n5s"><i><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Są myśli namiętne - w Twoich ja </span></i></a></div>
<b><br /></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karolina</span></b><br />
<b><br /></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dlaczego przywiązujemy się do tego, do czego nie powinniśmy? Dlaczego każdy z nas ma jakieś swoje słabości? Dlaczego te słabości to często ludzie, którzy powinni być tylko znajomymi? Dlaczego są zawsze w trudnych dla nas chwilach? Przecież tak nie powinno być... Przecież każdy człowiek powinien być silny, niezależny, nieustępliwy, a jednak coś sprawia, że tracimy pewność siebie. Tracimy ją przeważnie przy jednej osobie... tracimy ją przy kimś, kto nie jest nam obojętny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powoli otwieram oczy... Jesteś obok. Śpisz tuż za mną, a twoja ręka spoczywa na mojej talii. Jesteś tak przyjemnie ciepły... Tak przyjemnie ogrzewasz moje plecy leżąc bardzo blisko mnie... Czy jest to krępujące? Chyba dla mnie już nie. Przyzwyczaiłam się do tego ciepła, dotyku, głosu, zapachu... Przyzwyczaiłam się do ciebie, a wiem, że nie powinnam. Nie powinna pragnąć twojego dotyku, tych czułych pocałunków na powitanie, twojego zapachu, gdy obejmujesz mnie, jak leżymy na kanapie i oglądamy film, tak jak było to w Spale... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej... Długo nie śpisz? - obudziłeś się. Nie zabierasz jednak swojej reki, lecz nachylasz się nade mną i sięgasz zegarek, a przy okazji muskasz mój policzek pocałunkiem. - Dziesiąta piętnaście... Nieźle sobie pospaliśmy - śmiejesz się. Zamykasz oczy i kładziesz się z powrotem, tyle że na plecach. Twoje usta są lekko rozchylone, uśmiechasz się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, gdzie ty byłeś kilka lat temu, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daleko od ciebie... niestety... Jesteś pierwszą dziewczyną, z którą mogę od tak spać w jednym łóżku, rozmawiać, śmiać się... - siadasz obok mnie - A dodatkowo jesteś taka piękna... - gładzisz mój policzek kciukiem. - Karolina, podobasz mi się... - wypowiadasz te słowa i przybliżasz się do mnie. Przymykam oczy i już po chwili czuję Twoje wargi na swoich. Delikatnie muskasz moje usta. - Podobasz mi się od tego momentu, kiedy razem szukaliśmy Michała i Weroniki... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie przepraszam, przesadziłem - oddalasz się i wstajesz z łóżka. - Zapomniałem ci powiedzieć o tym, że na dole czeka na ciebie kosmetyczka, więc jeśli masz ochotę, to leć się robić na bóstwo - uśmiechasz się delikatnie, chcąc chyba delikatnie ocieplić atmosferę i muszę przyznać, że ci się to udało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No to lecę - wyskakuję z łóżka i pędzę do łazienki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale ja byłem pierwszy - słyszę Twoje lamenty, ale niestety będziesz musiał czekać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następne trzy godziny spędzam na dole ze wszystkimi kobietami u kosmetyczek, fryzjerów i wszystkich innych specjalistów od urody. Efekt zadziwił nawet mnie samą. Chyba pierwszy raz czuję się jak prawdziwa kobieta, mimo że mam na sobie dresy i adidasy. gdy wchodzę do pokoju, słyszę tylko dźwięki spadających kropli wody z łazienki. Uśmiecham się sama do siebie, przypominając sobie dzisiejszy poranek. Zamykam się w sypialni, delikatnie poprawiam makijaż, <a href="http://www.zeberka.pl/img_new/2012/12/sukienki-06-52.jpg">ubieram się</a> i jestem gotowa. Kiedy otwieram drzwi siedzisz już gotowy na małej sofie i wlepiasz swój wzrok we mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś piękna - podchodzisz i lekko muskasz moje usta. - Możemy już iść?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiwam głową. Ubieramy się ciepło, wychodzimy z budynku i ruszamy do Kościoła. Znajdujemy miejsce dla siebie gdzieś z tyłu i obserwujemy ceremonię. Gdy Państwo Młodzi wypowiadają słowa przysięgi małżeńskiej, widzę, że stajesz się smutniejszy, ale jednocześnie Twoje oczy wyrażają radość, że Ewa jest szczęśliwa. Po ceremonii wszyscy zgodnie z tradycją składają życzenia, by następnie udać się do hotelu na przyjęcie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tu się schowałaś - mówisz, podchodząc do mnie, kiedy stoję przy barierce na pietrze sali, skąd jest najlepszy widok na wszystko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałam troszeczkę odpocząć, bo strasznie mnie już wymęczyłeś - uśmiecham się delikatnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem aż tak złym tancerzem - smutniejesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wręcz przeciwnie. Jesteś wyśmienity... Jestem po prostu zmęczona... - opieram głowę o Twój tors. - Po co mi szpilki, skoro i tak jestem sporo niższa od ciebie - śmieję się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wracamy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tańczymy, śpiewamy razem z zespołem, wygłupiamy się z innymi gośćmi, jemy, pijemy... Tak po prostu jesteśmy razem. Tu i teraz, ale czy za chwilę również tak będzie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=rhs2KRTg990"><span style="color: #741b47;"><i>Z tobą chcę dzielić mój świat </i></span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #741b47;"><i><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=rhs2KRTg990"><span style="color: #741b47;">Patrzeć w twe oczy każdego dnia</span> </a></i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #741b47;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Weronika</b> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ej a może by 6 wrzesień 2008? Po Igrzyskach akurat - proponujesz, gdy leżymy razem w łóżku w Twoim mieszkaniu w Bełchatowie. - Co ty na to?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał, ty na prawdę chcesz się ze mną ożenić? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham Cię, szaleję za Tobą, pragnę Cię i chcę się z Tobą zestarzeć... Czy jeśli czuję to wszystko, to mógłbym nie chcieć zostać Twoim mężem? - wpatrujesz się we mnie tymi niebieskimi tęczówkami, siedząc naprzeciwko mnie. - Weronika, zrozum, że ja tego chcę. Chcę żyć już tylko z Tobą... - delikatnie mnie całujesz, przyciągając do siebie. - Chcę dzielić wszystko z Tobą na pół. Chcę, żebyś była, gdy będę na szczycie, jak i wtedy, gdy nic mi nie będzie szło... Chcę mieć z Tobą dzieci, wychować je, patrzeć jak dorastają, jak zakładają własne rodziny, jak mają własne dzieci... Chcę przeżyć całe swoje życie właśnie z Tobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hmm?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham Cię jak wariatka - rzucam się na ciebie, ale już po chwili to ty jesteś na górze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ej, tylko mi w psychiatryku nie wyląduj, bo nie dałbym sobie tu rady.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poszedłbyś ze mną. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Paweł</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wieczór. Kolacja. Wino. Kobieta. Ja. Ty. My. Dziś. Czy można chcieć jeszcze czegoś więcej? Oczywiście że tak. Ja chcę dobrego kucharza, który by ugotował tą kolację barmana, który serwowałby drinki, więcej czasu na prysznic i zdecydowanie więcej pewności siebie, która pewnie za chwilę pójdzie sobie na spacer, jak zwykle zresztą, gdy mamy się spotkać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Witaj - mówisz, gdy otwieram drzwi przepasany jedynie ręcznikiem. - Dobrze trafiłam? Paweł? - śmiejesz się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć, wchodź - całuję cię na powitanie. - Rozgość się w salonie, a ja się tylko ogarnę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- nie musisz się ogarniać... - podchodzisz do mnie. - Tak też mi się podobasz, a nawet bardziej - uśmiechasz się figlarnie, a Twoje dłonie zjeżdżają do supełka ręcznika. - Chyba to nie będzie nam potrzebne, prawda Kotku? - zatrzaskujesz drzwi, ściągasz kurtkę, i ciągnąc mnie za ręce idziesz w tak dobrze znanym ci kierunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znowu w sypialni - zatrzymuję cię i przypieram do ściany. - To staje się powoli monotonne, Skarbie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc wykaż się Kotku - uśmiechasz się zalotnie i zachłannie mnie całujesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozsuwam zamek Twojej sukienki, a gdy opada już swobodnie w dół, biorę Cię na ręce i niosę do salonu...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Agnieszka</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do końca życia zapamiętam te święta. Nie dość, że pierwszy raz od dawna spędziłam je w dużym gronie, a nie tak jak wcześnie, sama w mieszkaniu przy telewizorze. Te święta zostaną mi w pamięci również z tego powodu, że pogodziłam się z Marcinem. Pogodziłam się z osobą, którą kocham nad życie. W zasadzie to chyba już nie wyobrażam sobie życia bez niego, nie wyobrażam już sobie ani sekundy bez niego. Nie myślę teraz o jego wyjazdach podróżach o tych godzinach, które, czy chce czy nie, będę musiała spędzić sama. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Marcin, jeszcze ci mało? - pytam, gdy twoje ręce i usta znowu zaczynają dziką wędrówkę po moim ciele. - Nie jesteś zmęczony?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zmęczenie przy Tobie się nie liczy - śmiejesz się prosto w moje piersi. - Wystarczy mi to, że jesteś obok - przybliżasz swoją twarz do mojej i delikatnie całujesz moje wargi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A głodny nie jesteś, bo ja bardzo? Wiesz nie jadłam nic od wczoraj, bo mnie z łóżka nie wypuszczasz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Owszem jestem głodny, ale Ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie pozwalasz mi już wydobyć z siebie ani jednego słowa, oprócz jęków zadowolenia,bo Twoje wargi napierają na moje. Co z tego, że kochamy się już któryś raz z kolei bez przerwy, jak mi i tak nadal brakuje Twojego dotyku, pocałunków, głosu, ciepła... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WderG_DxTvo"><i><span style="color: #741b47;">Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień </span></i></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WderG_DxTvo"><i><span style="color: #741b47;">Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć </span></i></a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Mariusz</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czy są na świecie osoby, które mają wszystko, czego zapragną? Czy są ludzie, którzy zawsze wiedzą, co zrobić, żeby dostać to, co chcą? Czy są ludzie bez uczuć, a jedynie kierujący się w życiu żądzą władzy i przyjemnościami? Czy kiedy sobie coś postanowią, to tak musi się stać? Jeszcze niedawno sam taki byłem. Nie liczyli się kibice, fani, zwykli ludzie. Od zawsze liczyła się tylko gra, przyjemności, przyjaciele i rodzina. Nic innego nie miało dla mnie sensu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz jej inaczej. Zmieniło się od tego momentu, gdy pierwszy raz zobaczyłem Ciebie, mimo że miałem dziewczynę, ty byłaś w mojej głowie. Każdy dzień spędzony z Tobą w Spale jest głęboko zakuty w mojej pamięci. Każdy Twój uśmiech, spojrzenie, rozmowa. Nasza pierwsza wspólna noc, gdy usnęliśmy razem na moim małym łóżku. Ja pamiętam to wszystko bardzo dobrze, a Ty?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziękujemy bardzo za zaproszenie - żegnamy się z Parą Młodą, która chce już też zostać wreszcie sama, jako jedni z ostatnich, bo dosłownie straciliśmy poczucie czasu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nam jest ogromnie miło, że przyjechaliście, no i że ja osobiście mogłam poznać Twoją dziewczynę - Ewa uśmiechnęła się przyjaźnie, pożegnaliśmy się i wyszliśmy z sami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sam nie wiem dlaczego, ale chwyciłem Cię za rękę, ,jakbyśmy byli parą i nie puściłem do samego pokoju. Po przekroczeniu progu od razu zrzucasz szpilki i siadasz na kanapie pod oknem. Zamykasz oczy, rękoma wyciągasz z włosów wsuwki i kładziesz się na boku, podkurczając nogi. Wyglądasz jak anioł, tylko że z ciemnymi włosami. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Podchodzę do ciebie, siadam obok i delikatnie gładzę Twoje nogi. Biorę je na kolana i delikatnie masuję stopy. Kładziesz się na plecach i cicho pomrukujesz. Teraz, gdy masz rozpuszczone włosy, wyglądasz jeszcze piękniej niż wcześniej. Jesteś taka delikatna, zmysłowa, kobieca. Czuję, że teraz właśnie jesteś sobą... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przekładam Twoje nogi i kładę się obok Ciebie. Delikatnie odgarniam włosy z Twojej szyi, wdycham zapach Twoich perfum, opuszkami palców muskam Twoją aksamitną skórę. Nieruchomiejesz. Otwierasz oczy i wpatrujesz się głęboko w moje oczy, tak jakbyś się czegoś bała. Delikatnie przesuwam dłoń od końca Twojej sukienki na udzie do ramion. Docierając do ust, zerkam w Twoje oczy. Nadal jesteś wystraszona. zbliżam się i powoli łączę nasze usta w czułym pocałunku. Nie reagujesz. pozwalasz mi na więcej przekręcając się w moją stronę i chwytając moją twarz w swoje drobne dłonie..</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedz tylko słowo a przestanę, ale proszę zrób to teraz, bo później nie dam już rady - szepczę w Twoje włosy, gdy niosę Cię do sypialni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, chcę tego... Chcę zaryzykować i zaufać Ci... Chcę zacząć nowe życie... z Tobą...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już kilka minut późnej leżymy nadzy na łóżku, a wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Nie liczy się wschodzące słońce, budzący się inni goście hotelu, granie zespołu... Liczysz się tylko Ty i nasza wspólna przyjemność. Jednocześnie wpijam się w Twoje usta, jak i łączę nasz ciała, a ty cicho pomrukujesz przy każdym moim ruchu. ruszam biodrami w przód i tył, wdychając zapach Twojego jaśminowego szamponu do włosów, a ty zaciskasz paznokcie na moich plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jesteśmy My. Tak blisko siebie. Zrozumiałem, że wreszcie nie czuję się sam na tym świecie. Zrozumiałem, że warto zaryzykować wszystko, by być z Tobą szczęśliwy. Zrozumiałem, ,że od tej chwili już nie będę potrafił istnieć bez ciebie, bo po co mi życie, bez ciebie obok. Wierzę w to, że może być dobrze, że wszystko może się ułożyć po naszej myśli. Wierz w to, że dzięki Tobie stanę się innym człowiekiem. Innym człowiekiem...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cii... Po prostu bądź... proszę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~*~*~</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że tak długo nic nie było oraz za to, co powstało na górze. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Postanowiłam, że ten blog będę traktować jako taką wizję dla was, jak się zmieniam jako "pisarka", jeśli można mnie tak nazwać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wiem kiedy pojawi się coś nowego, ale mam nadzieję, że za tydzień :)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam, całuję, ściskam,</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-61468318921980748002013-07-12T22:18:00.001+02:002013-07-12T22:18:19.300+02:00Rozdział 22 - "Taki mężczyzna trafia się tylko raz na całe życie"<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bIidwkqkMsk"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Yes when a man loves a woman </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bIidwkqkMsk"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> I know exactly how he feels </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bIidwkqkMsk"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> 'Cause baby, baby </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bIidwkqkMsk"><span style="color: #741b47;"> When a man loves a woman </span></a></span></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karolina </span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b>
Święta, święta i już po świętach, a to co po nich zostało, to przepełniona lodówka, trafione zazwyczaj prezenty i kilka kilogramów więcej. Czy zostało coś jeszcze? Oczywiście, że tak. Zostały wspaniałe wspomnienia, bo jeszcze nigdy święty Mikołaj nie przyniósł mi tortu pod choinkę, a dodatkowo na dworze pojawił się mój pierwszy własny samochód. Wspomnienia, które zostanę, to również zaręczyny Weroniki i Miśka, oraz ta bransoletka, która spoczywa na moim nadgarstku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już za parę minut spotkam się z Mariuszem, bo na siłę chce mnie wyciągnąć na zakupy. Jestem tylko ciekawa, kto tu niby jest kobietą, bo na pewno nie ja. Ubieram się, lekko maluję i jestem już gotowa. W domu nadal są dziadkowie, którzy zostają, aż do samego Sylwestra, którego spędzą razem z rodzicami na balu sylwestrowym. W domu rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi. Biegnę, więc na złamanie karku, żeby tylko być pierwsza, ale niestety nie udaje mi się i otwiera babcia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A młodzieniec to do kogo? - pyta, ale za bardzo nie wiesz, co odpowiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do mnie babciu - ratuję Cię z opresji. - Właściwie to my już wychodzimy - uśmiechnęłam się do niej słodko, a ona tylko puściła mi oczko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ach dzieci, dzieci... Wszyscy na około zakochani, a ja ciągle przy tym samym mężczyźnie... Świat wariuje na punkcie miłości - po chwili znika już za drzwiami do kuchni, a my wychodzimy z domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twoi rodzice wiedzą, że zabieram im Ciebie na Sylwestra? - pytasz, a ja zdaję sobie sprawę, że nie wiedzą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze nie, ale dziś im powiem - markotniejesz. - Ej, chłopie, czyżbyś ty bał się moich rodziców i tego co powiedzą? Zapewniam cię, że na pewno nie będą mieli ci tego za złe - uśmiecham się, ty po chwili również. - To gdzie jedziemy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do centrum handlowego - rzucasz uradowany i ruszamy w drogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nie uśmiechało mi się łażenie po sklepach i przebieranie w promocjach czy sklepowych wystawach, Zawszę wyznawałam zasadę, że po co chodzić, jak to samo można kupić w pierwszym lepszym sklepie. Z Tobą chodzę już ponad trzy godziny i wcale nie narzekam na nudę, czy ból nóg. Wręcz przeciwnie. Najpierw szukaliśmy dla ciebie garnituru, a jak już znaleźliśmy odpowiedni, kupiliśmy go. Następnie z chęcią buszuję razem z Tobą pośród półek i wybieram sukienki, które mogą się nadać i na sam ślub, jak i poprawiny, które jednocześnie będą zabawą sylwestrową. Obładowani ruszamy do przymierzalni. To znaczy ja ruszam, a ty tylko oceniasz kreacje, siedząc wygodnie w fotelu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, a może <a href="http://www.cogdziezaile.pl/produkty/1300.jpg">ta</a>. Ładnie się układa, nie jest za krótka, kolor mi odpowiada. Co ty na to?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie podoba mi się. Przymierz może następną, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale ja mam już dosyć przymierzania, zdejmują ją i wracam do domu, a na to Twoje wesele to w końcu w starej kiecce pójdę, albo w ogóle nie pójdę! - obróciłam się na pięcie, o mało co nie potrącając pani sprzedawczyni i ruszyłam do przebieralni. Gdy nie miałam już na sobie sukienki i stałam w samej bieliźnie, zasłona nagle się odsunęła i wślizgnąłeś się do środka. - Co ty tu do cholery robisz, co?! - krzyknęłam, próbując cokolwiek zakryć, ale i tak widzisz wszystko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, ale musiałem ci je pokazać. Przymierz <a href="http://files.students.ch/uploads/2010/12/02/cubus_sukienki_sylwester_2010_2011_12.jpg">tą</a>.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A może chociaż byś wyszedł, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oj tam... jak chcesz to mogę się odwrócić, a potem pomogę ci się zapiąć - nie zwracając za bardzo na Ciebie uwagi zaczęłam ją zakładać. Pomagasz mi tylko z zamkiem. - No i chyba mamy już sukienką na Sylwestra - uśmiechasz się. - Bierzemy ją. Pójdę z nią do kasy, a ty przymierz jeszcze<a href="http://www.zeberka.pl/img_new/2012/12/sukienki-06-52.jpg"> tą</a> i mi się w niej pokaż.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak jest, panie sierżancie... - chwyciłam się za brzuch, bo czułam, że coś mi się chyba cofa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ej, coś jest nie tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, wszystko jest w porządku, tylko trochę mi niedobrze po tych świętach. Chyba się czymś zatrułam. Dobra wychodź, .a ja się przebieram.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ostatnia sukienka spodobała się nam obojgu i została wyróżniona, jako strój na ślub i wesele. Za sukienki zapłaciłeś, nawet nie dając mi dojść do głosu. W tym samym sklepie dobraliśmy jeszcze moje dodatki i krawat dla ciebie, za które już ja płaciłam. Odszedłeś na chwilę, bo ktoś do ciebie dzwonił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ile płacę? - pytam się grzecznie kasjerki w starszym wieku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- 257 złoty... Ma pani ogromne szczęście... Taki mężczyzna trafia się tylko raz na całe życie. Ma pani wspaniałego męża...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale my nie jesteśmy nawet razem - mówię, chowając resztę do portfela.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale będziecie... Mówię pani, a ja się na ludziach znam - uśmiecha się, a ja pospiesznie wychodzę ze sklepu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina! Zaczekaj na mnie! - podbiegasz do mnie - Co się stało?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic... Po prostu mam ochotę na coś do jedzenia. Jedziemy do mnie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne, że tak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Agnieszka</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b>Te święta zapamiętam do końca życia. Pierwszy raz przeszłam taką metamorfozę mentalną przez te kilka godzin. Ale co dobre, szybko się zazwyczaj kończy i trzeba wracać do rzeczywistości, czyli do wykładów i nauki. W końcu sesja nieuchronnie się zbliża, a ja muszę się nią zając, bo inaczej to nici z mojej kariery psychologa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wczoraj, czyli w czwartek, Marcin wyleciał już do Londynu, a ja nie mogłam lecieć z nim. Myślę, że to nawet dobrze, bo taka lekka przerwa dobrze nam zrobi. Odpoczniemy od siebie, zatęsknimy i poczujemy smak samotności. Na lotnisku dosłownie nie mogliśmy się od siebie oderwać, a udało się to tylko dzięki dziewczyną, które nas pospieszały i pilnowały, żeby się nie spóźnił. Punktualnie o 14.00 był już w powietrzu, a my z dziewczynami wpadłyśmy na pomysł, żeby zrobić sobie taki całkowicie babski wieczór z winem i dobrymi filmami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wina było zdecydowanie za dużo, bo dziś wszystkie, lekko mówiąc, zdychamy. Kac morderca męczy, jak gdyby to było dla niego wyzwanie, żeby zatruć nam doszczętnie radość życia. Leżymy wszystkie na kanapie i zastanawiamy się, kto był taki mądry, że wymyślił coś takiego, jak alkohol, bo na pewno jego iloraz inteligencji musiał być znikomy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziewczyny, nigdy więcej nie tknę procentów - wzdycha Weronika.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ja to chyba nawet dobrze nie wytrzeźwieję, a będę drugie pić... - Karolina przeciągnęła się i miała zamiar wstać, ale od razu złapała się za głowę i z powrotem się położyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym ty mówisz? - obie spojrzałyśmy na nią podejrzliwie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A to nie mówiłam Wam? - kręcimy przecząco głowami. - Mariusz zaprosił mnie na wesele swojej przyjaciółki jako osobę towarzysząca... No i się zgodziłam i w sobotę idę się bawić, a właściwie to jadę, bo to w Zielonej Górze będzie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I teraz mi to mówisz?! Przecież ciebie na Sylwestra w domu nie będzie, a z Michałem chcieliśmy zaprosić ciebie, Mariusza, Agę, Pawła i Lenkę, a teraz to nici... Ale może nawet to dobrze - już widzę ten błysk w oku Weroniki, co jest spowodowane tym, że coś wymyśliła. - Będziecie mieli więcej czasu tylko dla siebie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij się waria... - nie dokończyła, bo przerwał jej telefon, który zaczął dzwonić. - Tak, słucham. ... Ale na co gotowa? ... O kurwa. Mariusz ja jestem u Agi w mieszkaniu, weź po mnie przyjedź, pojedziemy do domu, spakuję się i już ruszamy, dobra? ... To czekam, już na ciebie. ... No pa... - zakończyła rozmowę. - Dziewczyny ja się będą zbierać. Mariusz już jedzie. Aguś mogę z łazienki skorzystać? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne, że tak. Chcesz może jakieś ciuchy na zmianę?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czytasz mi w myślach, normalnie was kocham dziewczyny - krzyknęła już z łazienki, a nam na twarz wkradł się uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślisz, że z tej dwójki, to może być coś więcej?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli Mariusz zrobi jej choć malutką krzywdę, to zabiję. Jeśli oni nie będą razem, to mi tu - wskazała na swoją dłoń - kaktus wyrośnie - zaśmiała się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No popatrz, co ta miłość z człowiekiem robi. Pamiętasz jak w kwietniu całe nasze życie, to było jedno wielkie bagno? A teraz wszystkie jesteśmy szczęśliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamy po prostu cholerne szczęście, Aguś...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=b_ILDFp5DGA"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hello!</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=b_ILDFp5DGA"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Is it me you're looking for?</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=b_ILDFp5DGA"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> I can see it in your eyes</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=b_ILDFp5DGA"><span style="color: #741b47;"> I can see it in your smile </span></a></span></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mariusz</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trafienie pod właściwy adres mieszkania Agi trochę mi zajęło, ale na szczęście nie musiałaś na mnie czekać. Szybko pojechaliśmy do Ciebie, spakowałaś się i ruszyliśmy w drogę do Zielonej góry. Przez pierwszą godzinę byłaś wesoła i cały czas się śmieliśmy z opowiadanym historii. Było mi tak dobrze, jak jeszcze z nikim, a zazwyczaj nie lubię jeździć z kimś, bo ma jakieś zastrzeżenia do prędkości, z którą jadę, ale ty nie masz żadnych. Ufasz mi...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przed chwilę zasnęłaś. Wyglądasz tak słodko, delikatnie. Nie rozumiem, jak Twój były już na szczęście chłopak mógł Cię skrzywdzić? Jak mógł zmuszać Cię do czegoś, czego nie chciałaś? JA mógł być takim padalcem i wypuścić Cię ze swoich rąk? Ja nigdy bym tak nie postąpił, gdyby taka dziewczyna jak ty, mnie kochała. Starałbym się o ciebie cały czas. A na pewno bym Cię w taki sposób nie skrzywdził, ale przecież, nie jesteśmy razem, żebym mógł tak myśleć...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kilka godzin później, po małym postoju na stacji, jesteśmy już pod hotelem, w którym wszyscy przyjezdni goście będą mieszkać oraz odbędzie się tutaj całe przyjęcie weselne. Budynek nie wygląda na zwykły hotel, lecz na jakiś kilku gwiazdkowy. Ale co się dziwić. W końcu rodzice Ewy wszystko muszą mieć najlepsze, a że stać ich na to, więc starają się jej dogodzić wszystkim. Ona jednak nie zmieniła się pod wpływem pieniędzy, lecz pozostała taka, jaką ją poznałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina, budzimy się... Jesteśmy już na miejscu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już... - przeciągasz się i oboje wychodzimy z samochodu. - Yyy... Ta Twoja była to chyba bogatych rodziców ma, nie? Kurcze, chyba pierwszy raz jestem w takim hotelu. Mariusz, imponujesz mi - śmiejesz się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra idź już, a ja wezmę nasze walizki - biorę bagaże i wchodzę za Tobą do wielkiego holu. podchodzimy do recepcji. Witamy się z ładną blondyneczką, która tu pracuje i prosimy o klucze do naszych pokoi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Klucze? Mam tutaj napisane, że na nazwisko Wlazły ma być tylko jeden apartament - odpowiada niejaka Kasia, przynajmniej tak ma napisane na plakietce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Apartament? Ale łóżka dwa w tym apartamencie są, prawda? - pytasz się jej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest tylko jedno dwuosobowe... Czy zaszła jakaś pomyłka? Przykro mi, ale tak nam pani Ewa z panem Markiem wszystko podali. Przepraszam, ale nie mogę nic na to poradzić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, niech już będzie, najwyżej będziesz na podłodze spał...- śmiejesz się ze mnie - Niech nas pani zamelduje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od teraz już wszystko poszło bez problemów. Wjechaliśmy windą na trzecie piętro, dotarliśmy pod odpowiedni 36 numer pokoju i weszliśmy do niego. Gdy tylko zdążyłem postawić nasze walizki, Ty już znałaś całe nasze cztery kąty na ten weekend na pamięć. Położyłem się na naszym wspólnym łóżku i patrzyłem na ciebie, na to jak krzątasz się, rozpakowując swoje rzeczy. Cały czas się śmiejesz, a mi się cholernie to podoba.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Długo ci jeszcze z tym zejdzie - pytam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie... Właściwie to już skończyłam - mówisz chowając walizkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No to super. Chodź zejdziemy do restauracji na kolacje rodzinną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kolacje rodzinną? A co to niby jest? Przecież ani ja ani ty nie jesteśmy rodziną dla pary młodej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak się tylko mówi. Będą tam wszyscy goście, którzy są już na miejscu. Idźmy już, bo głodny jestem - łapię Cię za rękę i schodzimy na dół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak jak myślałem, wszyscy już są, oprócz przyszłej pary młodej. Siadamy na nasze miejsca, które umieszczone są przy krzesłach moich rodziców. Dlaczego zostali zaproszeni? Od zawsze przyjaźnili się z rodzicami Ewy, a dla niej byli jak ciocia i wujek, a nawet po naszym zerwaniu postanowili utrzymać dobry kontakt. Przedstawiłem Cie im, na co zareagowali bardzo pozytywnie. Spytali od kiedy jesteśmy razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właściwie to... - przerywasz mi o mówisz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- ... jesteśmy ze sobą od świąt - uśmiechasz się grzecznie do rodziców.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od tego momentu atmosfera się ociepla i schodzi ze mnie stres. Co chwilę wybuchamy śmiechem, tak że parę osób patrzy na nas jak na dziwnych ludzi, ale nas to nie obchodzi. Po dwóch godzinach wracamy już do pokoju. Ja postanawiam obejrzeć telewizję, a ty bierzesz kąpiel, która trwa już blisko dwie godziny. Gdy wreszcie wychodzisz, biorę szybki prysznic i zmierzam do sypialni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ty gdzie? Przecież powiedziałam, że będziesz na podłodze spał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślałem, że żartujesz...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie żartuje... Patrz nawet Ci już koc i poduszę ułożyłam - wskazujesz rękę na miejsce pod szafą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobranoc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie pozostaje mi nic innego, jak położyć się chociaż na kanapie, byleby tylko się chwilę przespać i być na jutro wypoczęty. Gdy już prawie śpię, słyszę Twoje kroki i cichy głos.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, ja żartowałam... - otwieram oczy. - Chodź do łóżka, przecież zmieścimy się oboje - śmiejesz się. Chwytasz mnie za rękę i ciągniesz do sypialni, sama kładziesz się po jednej stronie, a mi każesz po drugiej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba należy mi się jakieś przepraszam, nie? - mówię, leżąc już w łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam - mówisz szeptem i przysuwasz się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O nie. Tak dobrze to nie ma. Tutaj poproszę - wskazuję na swój policzek, w który już po chwili mnie całujesz i układasz się blisko mnie, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej. Zaskakujesz mnie tym, ale nic nie mówię, tylko obejmuję cię ramieniem. - Dziękuję za to, że powiedziałaś rodzicom, że jesteśmy razem, nawet jeśli to kłamstwo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie ma za co... Mariusz ja na prawdę lubię z Tobą gadać, ale teraz proszę, zamknij się już i śpij!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>~*~*~</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Powoli sama się zawodzę tym opowiadaniem :( Przepraszam, że dopiero teraz, ale jakoś tak mi się nie chce już tego pisać i dlatego takie opóźnienia. Zdecydowanie inaczej jest z <a href="http://to-tylko-siedem-dni-kotku.blogspot.com/">To tylko siedem dni, Kotku</a> gdzie pojawił się już 2 rozdział oraz z <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłością</a> gdzie pojawił się 15 rozdział. Nie wiem czy sobie tego nie odpuścić i zająć się czymś innym, bo chyba porwałam się z motyką na słońce, biorąc się za taką historię.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Być może zauważyłyście, że zmienił się trochę wygląd tego bloga. W tle jest mój własny rysunek, który wykonałam już dawno temu, a że teraz chciałam coiś zmienić, to oto znalazł się na blogu. :D Być może zmieni się jeszcze coś, ale wolę nie zapeszać :p</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">A tak na poważnie, to zapraszam Was serdecznie na </span><a href="https://www.facebook.com/OpowiadaniaIBlogiOSportowcach">Opowiadania o blogi o sportowcach</a> Dziewczyny robią dobrą robotę i nic za to nie chcą :D</div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam serdecznie,</div>
<div style="text-align: left;">
Dzuzeppe :*</div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że za tydzień znowu się tu zobaczymy :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-12600196237696543602013-07-02T21:21:00.000+02:002013-07-02T21:37:03.979+02:00Rozdział 21 - "O patrzcie, to ten chłopak, z którym się pieprze kilka razy w tygodniu i jest mi z nim cholernie dobrze."<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=AzaTyxMduH4"><span style="color: #741b47;">J'ai compris tous </span></a></span></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karolina</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nienawidzę siebie za to, że przez te prawie cztery lata dawałam się tak oszukiwać i manipulować. Nienawidzę swojego ciała, bo dotykał je Filip. Nienawidzę tych wspólnie spędzonych chwil. Nienawidzę własnej głupoty, bo przecież wszyscy wokoło mówili mi, żebym już dawno to skończyła, a ja nadal mu wierzyłam. Ufałam jak nikomu na świecie. Byłam pieprzniętą, zakochaną po uszy idiotką...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziś są moje urodziny. Dwudziesty trzeci grudzień. To właśnie dziś kończę dwadzieścia dwa lata, a moje życie to jedna wielka pomyłka. Co roku ten dzień był dla mnie jednym z najszczęśliwszych, ale teraz mam ochotę iść na jakiś most i się z niego rzucić. Wiem, że to dziecinne, ale chyba tego właśnie mi potrzeba. chcę znowu być dzieckiem i nie mieć tych problemów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina, dziecko, zejdź chociaż na obiad, wszyscy czekamy tylko na ciebie - do mojego pokoju wchodzi mama i siada przy mnie na łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem głodna...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziecko, musisz coś jeść... Ja wiem, że nie jest Ci łatwo, ale musisz żyć normalnie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamuś, ale to tak strasznie boli... Nienawidzę samej siebie, że pozwoliłam, żeby to tak długo trwało...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poradzisz sobie, bo jesteś silna, słyszysz... A Twoją bronią jesteśmy my wszyscy...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziękuję - przytulam się do niej i po chwili obie schodzimy na dół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W domu jest pełno ludzi. W końcu Weronika i Michał się zaręczyli, a nasi i jego rodzice nawet się nie znają, więc to odpowiednia okazja, żeby się poznać. Przyjechali na całe święta i zajmują pokój Marcina, który oczywiście nie może przyjechać, bo liga angielska nie ma przerw. Jest z nami również siostra Michała, Lena, którą już poznałam. Razem z Weroniką złapałyśmy z nią bardzo dobry kontakt. Mamy nawet obie razem pokój, bo gościnny zajmują dziadkowie z Krakowa. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obiad upływa w miłej, radosnej atmosferze. Państwo Winiarscy również załapali świetny kontakt z naszymi rodzicami, więc i Michał i Weronika chodzą w skowronkach i co chwilę się miziają, a ja mam przy tych wszystkich słodkościach odruch wymiotny. Z resztą nie jest to pierwszy raz, kiedy się tak właśnie czuję. Dziwi mnie jedynie to, że chyba wszyscy zapomnieli o moich urodzinach. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następnie wszystkie kobiety znikają w kuchni, by przyrządzać to całe jedzenie na następne kilka, a nawet kilkanaście dni. Panowi natomiast dwoma samochodami udają się do szkółki leśnej, żeby kupić ładną dorodną choinkę. Ja w nic się nie angażuję. Zaszywam się w pokoju i słucham muzyki na maksa. Odpływam... Ale ktoś uparcie mi to uniemożliwia, bo dobija się do mnie, dzwoniąc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć, tu Mariusz. Masz może czas, żeby się spotkać, bo mam dla ciebie propozycję?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć... No ale dziś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, bo to ważne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobra. To bądź u mnie za pół godziny.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szybko przebrałam się w bardziej wyjściowe ciuchy, bo przecież nie wypada przyjmować gości w starym, poprzecieranym dresie. Dokładnie pół godziny później otwieram już drzwi i witam się z Tobą. Oczywiście wzbudza to sensację wśród całej żeńskiej części rodziny. Witasz się z nimi i udajemy się do mojego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No więc o czym chciałeś pogadać? Co to za propozycja?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodzi o to, że za tydzień moja przyjaciółka, a zarazem była dziewczyna wychodzi za mąż i chciałbym Cię poprosić, żebyś pojechała razem ze mną do Zielonej Góry i poszła ze mną na ten ślub i wesele. Zgodzisz się?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, ale ja? Wiesz, że czuję się okropnie... Popsuje Ci tylko imprezę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie popsujesz. Będzie wspaniale. Przyjadę w środę to pójdziemy na jakieś zakupy, bo jeszcze nawet garnituru nie mam i Tobie jakąś sukienkę wybrać trzeba będzie - uśmiechasz się zadowolony, bo chyba właśnie zdecydowałeś za mnie. - Dobra to ja już się będą zbierać... - całujesz mnie w policzek. - A tak w ogóle, to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - wręczasz mi jeszcze mały prezent.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd wiedziałeś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika, Michał i wszystkiego się dowiedzieć można - jeszcze raz się uśmiechasz. - Dobra, to ja lecę. Do zobaczenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wychodzisz, a ja zostają zdumiona w pokoju. Znamy się tak krótko, a pamiętałeś o tym, co powiedziała Ci moja siostra. Odpakowuję prezent, a moim oczom ukazuje się srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie piłki do siatkówki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaczynam Cię coraz bardziej lubić, Wlazły...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo"><span style="color: #741b47;">You don't know what it's like, baby</span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo"><span style="color: #741b47;"> You don't know what it's like </span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo"><span style="color: #741b47;">To love somebody </span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo"><span style="color: #741b47;">To love somebody </span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #741b47;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo"><span style="color: #741b47;">The way</span> </a></span></span><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XTq70skwObo" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #741b47;">I love you </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Agnieszka</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziś Wigilia, jeden z najważniejszych dni w życiu każdego człowieka. Podobno w nocy tego dnie dzieją się cuda, ale ja chyba przestaję w takie rzeczy wierzyć, bo cuda w prawdziwym życiu się nie zdarzają. Przynajmniej nie w moim. Już od prawie miesiąca nie widziałam się z Marcinem, nie rozmawiałam z nim. Nie odpisuję już na jego wiadomości, które codziennie wysyła na moją pocztę. Nie będę wyciągać do niego ręki. Niech się trochę namęczy. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ja już wiem, że mu wybaczyłam, ale on nie musi tego jeszcze wiedzieć. Niech nie myśli, że będzie mu tak łatwo przez całe życie</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym roku Wigilię spędzamy w domu Wojciechowskich. Sama nie wiem, czy powinnam tam iść, bo przecież oficjalnie jeszcze się z Tobą nie pogodziliśmy, ale przecież mam chyba prawo spędzić święta w dobrej atmosferze, wiedząc, że przecież nie wrócisz do domu, bo masz mecze, a kariera jest bardzo wysoko w Twojej hierarchii życia. Nie możesz pozwolić na to, żeby ktoś wygryzł Cię z pierwszego składu. Jesteś profesjonalistą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ubrana w granatową sukienkę do kolan z dłuższymi rękawami, schodzę na dół, gdzie wszyscy czekają już tylko na mnie. Tata i Paweł ubrani w najlepsze garnitury oraz mama w ciemno brązowej sukience. Ubieramy się w kurtki i wychodzimy z domu, udając się już na kolację Wigilijną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak to już zwykle bywa u Pani Ani i Pana Tadeusza ich dom prawie, że pęka w szwach, ale to właśnie mi się podoba. Sama tak bardzo chcę, by urządzić kiedyś takie duże święta w rodzinnym gronie, żeby wszystko wyglądało tak jak tutaj. Każdy chodzi uśmiechnięty i zadowolony. Poznaliśmy już rodziców Michała, którzy są naprawdę miłymi i otwartymi ludźmi. Brakuje jeszcze tylko siostry Miśka, Karoliny i Weroniki. Po chwili i one się zjawiają.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siadamy wszyscy do strasznie wielkiego stołu, który mieści prawie trzydzieści osób. Jest strasznie głośno, bo nie dość, że jest nas tyle, to jeszcze w około biegają dzieci. Zauważyłam że Paweł zaniemówił na widok Leny, czyli siostry Michała. Chyba mu się spodobała, bo teraz również nie spuszcza z niej oczu. Po podzieleniu się opłatkiem ze wszystkimi, co zajęło prawię godzinę, zaczęliśmy zajadać się tymi wszystkimi potrawami. Nagle rozległ się dzwonek, więc pani Ania idzie otworzyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Synku, jednak jesteś - słychać jej szczęśliwy głos. - Jak ja się cieszę, że jesteś... Chodź szybko...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobry wieczór - mówisz do wszystkich, ale patrzysz się prosto w moje oczy. - Przepraszam, że zakłócam, ale mam mało czasu... Aga, możemy pogadać?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A mamy o czym? - mówię to przy wszystkich, a przecież niektórzy nie wiedzą, że się pokłóciliśmy. - Przepraszam wszystkich... Może chodźmy się przejść? - proponuję, ale szybko wybierasz inną opcję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie... Chodź na górę, bo nie mam czasu na jego marnowanie... - łapiesz mnie za rękę i prowadzisz do swojego pokoju. Puszczasz ją dopiero w momencie, gdy zamykasz pokój na klucz. - Aga, nie będę owijał w bawełne, bo dłużej już nie wytrzymam... Kocham cię i nie pozwolę nam na to, byśmy marnowali czas na głupie kłótnie - gwałtownie wpijasz się w moje usta. Próbuję Cię odepchnąć od siebie, ale czy tego właśnie chcę? Nie. Ja chcę, żeby ta chwila trwała wiecznie. - Aga, powiedz, że mi wybaczasz...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już dawno Ci wybaczyłam, głupku - teraz to ja wpijam się w Twoje usta i nie mogę przestać...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=rm_c1IVinxA"><span style="color: #741b47;">Tylko Tobie dam wszystko to co mam</span> </a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Paweł</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lena... Przecież ja przez tę dziewczynę oszaleję. Codziennie myślę tylko o niej, o tym, żeby z nią rozmawiać, spędzać z nią jak najwięcej czasu, żeby całować jej ciało. Teraz jeszcze spędzę z nią święta. Czy może spotkać mnie jeszcze większe szczęście, niż to, które mnie spotkało, stawiając mi ją na drodze. Przecież gdyby wtedy, w sierpni nie wpadła na mnie, gdybym nie usłyszał jej krzyków, to nie poznalibyśmy się wcześniej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cały czas ją obserwuję, a ona nie zwraca na mnie uwagi, tylko zajmuje się gośćmi lub bawi się z małymi dziećmi. Zachowuje się tak, jakbyśmy się w ogóle nie znali, a przecież znamy się znakomicie, można by powiedzieć, że nawet dogłębnie. Widzę, że ma doskonały kontakt z bratem, bo rozmawiając ze sobą co chwilę wybuchają śmiechem. Równie dobrze dogaduje się z dziewczynami, a przecież dopiero dziś je poznała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy widzę, że wychodzisz z salonu i wchodzisz na górę, idę za Tobą i czekam, aż wyjdziesz z łazienki. Stoję pod drzwiami od małego pomieszczenia i zastanawiam się co tak na prawdę mogę Ci powiedzieć? <i>Cześć, jak tam leci? </i>albo <i>Dobrze się bawisz? </i>Nie wiem co powiedzieć i czuję, że coraz bardziej zżera mnie strach. Nagle drzwi się otwierają, a ty wychodzisz na korytarz i wpadasz na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tu robisz? Szedłeś za mną? - pytasz się mnie, a mi brakuje języka w ustach. - Paweł, czego chcesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego... - chyba powoli odzyskuję mowę. - Dlaczego udajesz, że się nie znamy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co mam niby im wszystkim powiedzieć? <i>O patrzcie, to ten chłopak, z którym się pieprze kilka razy w tygodniu i jest mi z nim cholernie dobrze. </i>Tak mam im powiedzieć?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie... Przepraszam...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie musisz... Chodź, wejdziemy do jakiegoś pokoju, bo tutaj każdy może nas usłyszeć - łapiesz mnie za rękę i ciągniesz do pokoju Weroniki. - Tutaj możemy spokojnie porozmawiać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lena, nie musimy im mówić, że się spotykamy, bo oboje wiemy na jakich zasadach, ale proszę, nie udawaj, że się nie znamy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, ale ty również masz mi coś obiecać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, ale powiedz mi tylko co.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz obiecać mi, że nigdy się we mnie nie zakochasz - tylko nie to. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I co ja mam ci odpowiedzieć? Przecież obiecałem już to, nawet nie wiedząc, czego chcesz. Przecież ja już się w Tobie zakochałem, więc już wiem, że wypełnię obietnicę, bo przecież od teraz już się nie zakocham, to już trwa. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecuję - mówię, a w Twoich oczach pojawia się nić smutku, tylko z jakiego powodu, skoro to ty nie chcesz się angażować, więc powinno być ci to na rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodźmy już na dół, bo wszyscy się chyba zastanawiają, co się stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po powrocie zachowujemy się już z goła inaczej niż przedtem. Rozmawiamy, śmiejemy się i wreszcie nie muszę ukrywać tego, że mi się podobasz, bo chyba wszyscy już to widzą. Każdy zerka na nas z uśmiechami i cicho coś szepcze od osoby siedzącej obok. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">To jednak nie koniec dobrych nowin na dzisiejszy wieczór</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">. Chwilę po nas do salonu wchodzą, również uśmiechnięci i zadowoleni, Aga i Marcin.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Wyjaśniliście już sobie wszystko? - pytam ich, a oni tylko się uśmiechają i przytulają do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Teraz już tak - odpowiada mi siostra. Po chwili siedzimy już wszyscy przy stole i rozmawiamy czy jemy coś. Widać po każdym, że te święta na prawdę można zaliczyć do udanych.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~*~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej Wam :)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że dodaje dopiero dziś, ale co z tego, że zaczęły się wakacje, jak ja nadal nie mam czasu. W piątek zakończenie, więc trochę czasu w szkole no a potem ognisko klasowe, na którym nie wypadało nie być. Sobota to dzień poświęcony sprzątaniu. A niedziela to już piknik rodzinny i pierwszy turniej w tenisie stołowym od czasu kontuzji. Konkurencja na początku marna, ale potem byli już najlepsi i myślę, że drugie miejsce po tak długiej przerwie to i tak dobry wynik </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">:D</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przede wszystkim to chciałabym życzyć Wam wspaniałych udanych wakacji i wreszcie chwili odpoczynku :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapraszam również na 13 rozdział na <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłoś</a>ć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-64688654958040667632013-06-24T19:24:00.001+02:002013-06-24T20:14:52.334+02:00Rozdział 20 - "Bądź ze mną... Tak po prostu bądź..."<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i> <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=M-6Bj5GmUH4"><span style="color: #741b47;">Czy tylko ja</span></a></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=M-6Bj5GmUH4"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i> Walczyć o to mam</i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=M-6Bj5GmUH4"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i> Czy pomożesz mi? </i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karolina</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b>
Już dziś s powrotem będę w Polsce. Wreszcie będę mogła zobaczyć się z rodzicami i wybadać tą sprawę Agi i Marcina. Jemu należy się porządny opieprz, za to co zrobił, a jej reprymenda, że zachowuje się jak gówniara i powinna chociaż z nim porozmawiać w cztery oczy. Nie wyrobie już z nimi. Michał już cały czas mi świruje, że się z Weroniką zobaczy, Igła cieszy się jak dziecko, bo się z Sebkiem i Iwoną spotka, inni też rozweseleni, a ja się tak na prawdę wcale nie cieszę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu będę musiała pogadać z Filipem, a nie widzieliśmy się już od ponad trzech tygodni i jakoś mi do niego niespiesznie. Zdecydowanie wolałabym teraz pojechać gdzie z Mariuszem i przegadać z nim cały czas czy po prostu pomilczeć. Sama nie wiem, dlaczego chcę właśnie tego, ale chyba jego osoba nie jest mi już całkowicie obojętna. Jest aż za bardzo nieobojętna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym tak myślisz? - z rozmyślań wyrywa mnie nie kto inny jak właśnie ty, Mariuszu. Na dodatek dziwnym trafem w samolocie siedzisz obok mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak sobie myślę, jak to teraz wszystko będzie, bo zapewne dużo się zmieni - odpowiadam najspokojniej w świecie, bo przecież nie mogę powiedzieć, że myślę o Tobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Filozof się znalazł. Normalnie drugi Winiarski, tylko, że tamten to snuje plany na przyszłość z Twoją siostrą w roli głównej - oboje się zaśmialiśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pamiętasz, jak w sierpniu mówiłam, że najlepiej będzie, jeśli nigdy się już nie spotkają - kiwasz głową, a ja kontynuuję - Myliłam się i to bardzo. Oboje są dla siebie chyba stworzeni, bo jeszcze nigdy Weronika nie przegadała ze mną tylu godzin o jednym chłopaku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyli co, kibicujemy im?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że tak - przybijamy "piątki" - Przepraszam Cię teraz, ale chyba się zdrzemnę - uśmiecham się delikatnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A proszę, w razie potrzeby służę ramieniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zasnęłam od razu i nawet nie zdałam sobie sprawy, że przespałam prawie sześć godzin na Twoim ramieniu. Wiem to z tego, że gdy się obudziła, twoja głowa spoczywała oparta lekko na mojej. Pp chwili i ty się budzisz, więc mogę spokojnie podnieść się do pozycji siedzącej, ale moje kości chyba z lekka za tym nie przepadają.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam Wasze zdjęcia, jak sobie ładnie razem śpicie - zagadał Michał - Od razu chyba je Weronice pokaże.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Od razu to ty się na nią rzucisz i z łóżka nie wyjdziecie przez tydzień - odpyskowałam mu, pokazując język.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ej, szwagierka, bo ci zmarszczki na nosie wyskoczą - zaśmiał się tylko i wrócił do swoich zajęć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwie godziny później lądowaliśmy już w Warszawie. Na lotnisku powitały nas ogromne tłumy. Dobrze chociaż, że nie wyszłam głównym wyjściem, tylko wypuścili nas z innymi pasażerami lotu i w spokoju mogłam przywitać się z Filipem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wreszcie jesteś - Całuje mnie prosto w usta - Zbieraj się szybko, zabieram Cię już stąd - uśmiechnął się przyjaźnie, lecz ja wcale tego tak nie odebrałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, weź moje walizki, a ja się jeszcze pożegnam i możemy jechać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic się nie stanie, jak się nie pożegnasz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Filip, ale ja mam obowiązki...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie obchodzą mnie żadne Twoje obowiązki - Filip chwyta mnie za łokieć i ciągnie w stronę parkingu, w drugiej ręce trzymając walizkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie potrafię się mu przeciwstawić, nie mam na to po prostu siły. Jestem zmęczona po podróży, jestem zmęczona sytuacją Agi i Marcina, jestem zmęczona tym chorym układem między mną a Filipem. Dlaczego czuję się przy nim całkowicie obco? Dlaczego, gdy mnie całował, miałam ochotę go odepchnąć, a sama ulokować się w innym miejscu? Dlaczego nie jest już taki, jaki był kilka lat temu?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Całą drogę do mieszkania nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa. Dlaczego ja nic nie mówiłam? Po prostu bałam się odezwać, bo przerażała mnie jego domniemana reakcja na moje poczynania. W aucie słychać było tylko piosenki lecące z radia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-size: x-small;"><i style="text-align: center;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">To nic nie znacz</span></span></i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">y</span><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">ło</span></span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="text-align: center;"><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: xx-small; line-height: 15px; text-align: start;">To nie była miłość</span></span></i></i></div>
<i style="text-align: center;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span></i>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wysiadaj - powiedział dość ostro, więc się dostosowałam i ruszyłam w drogę do klatki - A twoja walizka, to myślisz, że sama się na górę zaniesie myślisz - minął mnie nawet na mnie nie patrząc. W głowie zaczęła mi się tlić myśl, żeby uciec, ale gdzie? Przecież ja nikogo nie mam w Warszawie, a jak niby mam się dostać do Łodzi... Chwyciłam więc swoje bagaże w jakoś wgramoliłam się na czwarte piętro.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mieszkanie nie wygląda najlepiej. Panuje tu okropny bałagan, a po podłodze walają się puste butelki i puszki. Dodatkowo wszędzie porozrzucane są ubrania Filipa oraz gdzieniegdzie również i moja, ale z jakiej racji? Nie zaczynam nawet rozpakowywać walizki, bo mam przeczucie, że jeszcze mi się przyda. Od razu wchodzę do łazienki i biorę prysznic. Po odświeżeniu się wchodzę do kuchni i zastają Filipa w dziwnej pozycji. Siedząc na krześle, nachyla się nad stołem i chyba coś wciąga, ale nie widzę dokładnie, bo stoję za nim. Udaję, że tego nie widzę i ujawniam się dopiero po chwili. Nalewam wody do czajnika i wstawiam go na kuchenkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam na ciebie ochotę - słyszę jego głos tuż przy uchu, a ręce czuję na biodrach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale ja nie mam ochoty - odpowiadam i próbuję się jakoś wyrwać, ale mi się to nie udaje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A mnie to wcale nie obchodzi... Jesteś moją dziewczyną i seks to twój zasrany obowiązek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie lubię tego uczucia, gdy nic nie zależy ode mnie. Nie lubię gdy ktoś przejmuję kontrole nad moim i tak po papranym doszczętnie życiem. Nienawidzę tego uczucia, gdy nie mogę nic zrobić, bo ktoś jest ode mnie silniejszy. Nie lubię, gdy coś dzieje się przeciwko mnie. A tak właśnie teraz jest. Nie mogę nic zrobić, więc zostaje mi jedynie czekanie na to, aż Filip skończy i zaśnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po chwili tak również się dzieje, a ja zaczynam płakać. Rozklejam się całkowicie, bo nic przecież nie mogłam zrobić i tak bym mu nie dała rady. Jestem pewna, że coś wziął. Przecież on się tak nie zachowuje normalnie. A może on właśnie pokazuje, jaki jest na prawdę? Nie wiem...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pod prysznicem próbuję zmyć z siebie jego dotyk, jak i te wspomnienia, które już na zawsze zostaną w mojej głowie. Ubieram się szybko w co popadnie i niewiele myśląc chwytam walizkę i po cichu wychodzę z mieszkania. Pozostaje mi tylko jedno wyjście. Wybieram, więc dobrze znany mi numer i czekam aż odbierzesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Halooo - mówisz zaspanym głosem, a ja nie wiem, co właściwie powiedzieć - No słucham... No super żart, ale ludzie jest trzecia w nocy...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, przyjedź po mnie, proszę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FnlbR0xLFsg"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz </i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FnlbR0xLFsg"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i> Na linie nad przepaścią tańcz </i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FnlbR0xLFsg"><span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i> Aż w jedną krótką chwilę </i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FnlbR0xLFsg"><span style="color: #741b47;"><i> Pojmiesz po co żyjesz </i></span></a></span></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michał</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Strasznie się cieszę, że Lozano pozwolił mi już dziś wrócić do domu. No może nie wrócę do swojego domu, no ale przecież może kiedyś dom Wojciechowskich, będzie kiedyś domem rodzinnym mojej żony. Oddałbym wszystko, żeby tak właśnie było, ale to nie zależy już tylko ode mnie, a również od właśnie Ciebie, Weroniko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wsuwam po raz kolejny już tegoż dnia rękę do kieszeni spodni, by sprawdzić, czy nadal znajduje się tam małe czerwone pudełeczko w kształcie serca, a w nim <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhulps1GEZW7Rb_HA5QkRXxMSYkR853h9sAmkbQR3b5-2ErZmNaTub5UpmYIWDhBxvDRVk1Z8bOwzKwvqfxrCeanpbeDIKvEcpeFESB_biqfFRz3MJ2r874IdbjPKcu1XOR9LHNKlIFNpyj/s320/ring.jpg">pierścionek</a>. Nie wiem tylko czy to odpowiedni moment na taki duży ruch, przecież jesteśmy ze sobą dopiero miesiąc, ale ja już wiem, że to właśnie ta jedyna, tylko czy Ty również myślisz podobnie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Parkuję samochód pod domem Twoich rodziców i udaję się do drzwi. Pukam i chwilę czekam, zanim otworzysz i rzucisz się mi w ramiona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego nie zadzwoniłeś, że będziesz już dziś - pytasz z lekkim wyrzutem, gdy odrywasz się od moich ust i zamykasz za mną drzwi - Przyjechałabym po ciebie, albo chociaż bym coś z mamą ugotowała...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie potrzebuję nic do jedzenia - uśmiecham się i dodaje cicho - Wolę ciebie - teraz to ja wpijam się w Twoje usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzieci, dzieci... - kręci głową z uśmiechem Twój tato - Jak już się tak za sobą stęskniliście, to chociaż dajcie się nam przywitać, a potem to już zmykajcie na górę - podaje mi rękę - Michał, gratuluje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie Michałku wielkie gratulacje - Twoja mama za to ściska mnie i całuje w policzek - Może ja ci coś do jedzenie zrobię?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, dziękuję bardzo...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oj Aniu... Przecież jakbym Michał był głodny, to Weronika powinna mu coś do jedzenia zrobić... Chyba się do Michalskich wybierzemy, co? A wy się tu nacieszcie sobą...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kochanie, dajmy im trochę prywatności...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaszywamy się w Twoim pokoju. Siedzimy razem w ciszy i napawamy się nią, bo po co mamy ją przerywać, skoro jest nam tak dobrze. Po co psuć coś, co sprawie, że oboje jesteśmy szczęśliwi. Leżysz obok mnie i patrzysz się prosto w moje oczy. Wiem nawet, co w nich możesz widzieć. Jest to Twoje odbicie, bo już od dawna tylko ty zaprzątasz mi sobą głowę. już od dawna jesteś tylko ty, a ja chcę żeby tak już zostało na zawsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham Cię Misiek - mówisz, a ja zdaję sobie sprawę, że to odpowiedni moment.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika, wiem, że to za wcześnie, że mamy całą młodość jeszcze przed sobą, że wszystko może się jeszcze zmienić, ale moje uczucia się nie zmienią... Chcę być z Tobą już na zawsze... Chcę codziennie już zasypiać i budzić się przy Tobie... Chcę codziennie całować Cię na <i>dobranoc</i> i <i>dzień dobry</i> - wyjmuję wreszcie to małe pudełeczko i klękam przed łóżkiem, na którym siedzisz - Weronika, czy wyjdziesz za mnie i sprawisz, że będę najszczęśliwszym facetem na ziemi? - jedna sekunda, potem druga i trzecia, a ty milczysz, wpatrując się co raz to we mnie i pierścionek.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;"><span style="background-color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">Swoje miejsce znajdź </span></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;"><span style="background-color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens </span></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Słuchaj co twe ciało mówi </span></i></span></i></div>
<span style="background-color: #a64d79;"><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">
<span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;"></span></span></i>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;"><i style="text-align: center;"><span style="text-align: start;">W miłosnej studni już nie utoniesz</span></i></span></span></i></div>
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">
</span></span></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nadal milczysz, lecz teraz klęczysz razem ze mną i wpatrujesz się w moje oczy, jakbyś chciała coś z nich odczytać, ale co? To czy mówię szczerze? Albo czy na prawdę tego chce? Nawet nie wiesz jak bardzo tego chce... To jedyna sprawa, o którą zawszę będę zawzięcie do upadłego walczył... Zawszę będę walczył o Ciebie i Twoją miłość...</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michał... tak... wyjdę za ciebie - wreszcie wypowiadasz te magiczne słowa, a ja czuję, że teraz jestem spełniony, że dopiero teraz wiem, co to prawdziwe szczęście. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Kochaj mnie</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Kochaj mnie</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Kochaj mnie nieprzytomnie</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Jak zapalniczka płomień</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><i><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: start;">Jak sucha studnia wodę</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po woli wsuwam na twój palec pierścionek. Bez głębszego zastanowienia wpijam się w Twoje usta i nie potrafię się od nich oderwać. Delikatnie pozbywam się twojej koszulki i rzucam ją w kąt Twojego pokoju. Po chwili i ty pozbawiasz mnie górnej części garderoby. Odsuwam się na chwilę od ciebie i przyglądam się Tobie. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś taka piękna, a na dodatek moja... - znowu przysysam się do Twoich warg, które są tak samo spragnione bliskości, jak moje.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div>
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: xx-small; line-height: 15px; text-align: start;">Aż w jedną krótką chwilę </span></span></i></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #a64d79; font-size: x-small;"><i style="text-align: center;"></i></span></div>
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: xx-small; line-height: 15px; text-align: start;">Pojmiesz po co żyjesz</span></span></i><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozbawiamy się reszty zbędnych ubrań i kładziemy się na łóżku, które jest dla mnie lekko za krótkie, ale co to teraz znaczy... Teraz liczysz się tylko Ty i ja... My. Całuję każdy skrawek Twoje idealnego ciała, zostawiając na nim mokre ślady. Łączymy się w jedno. Oboje cicho pojękujemy, ale często nie jest to nawet możliwe, bo przeszkadzamy sobie w tym wzajemnie, cały czas się całując. Po chwili oboje się spełniamy, a w mojej głowie widnieją już plany na przyszłość... Nasz wspólną przyszłość...</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=EY0_oVV29PM"><span style="color: #741b47;"><i>I'll stand by you </i></span></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=EY0_oVV29PM"><i> <span style="color: #741b47;">I'll stand by you </span></i></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=EY0_oVV29PM"><span style="color: #741b47;"><i> Won't let nobody hurt you </i></span></a></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mariusz</span></b></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Twój telefon obudził mnie w środku nocy, a już po pięciu minutach siedzę w samochodzie i pędzę pod wskazany przez ciebie adres. Dobrze, że chociaż ulice Warszawy są teraz puste i nic mnie nie spowalnia. Martwi mnie jedynie to, że z nieba strumieniami leje się rzęsisty deszcz. Parkuję pod jakimś blokiem i zaczynam się rozglądać wokoło, gdzie jesteś. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dostrzegam Cię dopiero po chwili, jak skulona siedzisz na ławce pod jakimś drzewem. Podbiegam do ciebie, ale nawet nie reagujesz. Siadam przy Tobie i obejmuję ramieniem, w które od razu się wtulasz. Płaczesz... Widzę to mimo tego, że przecież pada deszcz. Nie wiem, ile czasu już u siedzisz i mokniesz, ale wiem jedno, że jeśli za chwilę się nie rozgrzejesz, będzie z Tobą źle.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karolina, chodź do samochodu... Zabieram Cię do hotelu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Posłusznie idziesz za mną, a ja ciągnę Twoją przemokniętą walizkę. Wsiadasz do auta, a ja pakuję do bagażnika Twoją walizkę. Po chwili jedziemy już s powrotem do hotelu, w którym do jutra mieszkają jeszcze siatkarze, którzy muszą iść na spotkanie z prezydentem. Nikomu to nie jest na rękę, ale prezes płaci, prezes wymaga. Przynajmniej pokoje nam dobre zarezerwowali z myślą, że nie będziemy sami. Teraz się to przyda. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Od razu po przekroczeniu progu mojego apartamentu idziesz do łazienki i zamykasz się w niej na godzinę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Mariusz - wchodzisz do sypialni w samym ręczniku - Dasz mi jakąś koszulkę, bo wszystkie moje ubrania są przemoczone.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak, już... - szybko podaję Ci swój podkoszulek. Idziesz się ubrać, a już po chwili wracasz do mnie. - Karolina, powiedz mi, co się stało, proszę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- On... Filip... - zaczynasz płakać - Mariusz, on mnie wykorzystał... Słyszysz, czuję się, jakbym została zgwałcona przez własnego faceta...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? On Cię zgwałcił?! - mam ochotę znaleźć go nawet w podziemiach i ostro obić mu morde tak, żeby wylądował na intensywnej terapii. - Karolina, zapamiętaj sobie jedno, facet, który nie potrafi uszanować słowa </span><i style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nie </i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">wypowiedzianego przez kobietę, nie jest facetem, a tylko pieprzonym skurwysynem, który powinien zgnić w pierdlu... Boli Cię coś? - obejmuję Cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Fizycznie nie, ale gorzej z moją głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pomogę Ci z tego wyjść, obiecuję - całuję Cię w czubek głowy - Połóż się, a ja będę spać na kanapie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, dziękuję - przytulasz się jeszcze mocniej do mnie - Nie idź nigdzie, proszę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze - zdejmuję spodnie i podkoszulek i już po chwili leżę obok ciebie - Karolina, dlaczego ty w ogóle z nim jesteś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie... Mariusz, ja... Ja postanowiłam, że to koniec... Nie zniosę dłużej już jego humorów zazdrości... Mam dość...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ci... Pomogę ci, obiecuję - składam delikatny pocałunek na Twoich ustach. Nie czuję tego, że się wyrywasz, czy masz takie zamiary. Jesteś zaskoczona? Ja też, że się na taki krok zdecydowałem. - Przepraszam...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie przepraszaj... - mówisz i <a href="http://i.pinger.pl/pgr118/0c6c6f54000372de4cb4a2bf/_2.jpg">wtulasz</a> się we mnie, a ja mocno Cię obejmuję - Bądź ze mną... Tak po prostu bądź...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~*~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jestem z lekkim opóźnieniem, ale no jestem :-)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Filip to zło, ale jeszcze nie raz pojawi się w życiu Karoliny i naprzykrzy jeszcze wiele w nim. To co do tej pory pokazał, to jeszcze nic z tym co stanie się później, ale no nie będę nic jeszcze zdradzać :p</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak myślicie, nie za wcześnie na te oświadczyny? Czy może cieszycie się, że oboje są szczęśliwi?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A Mariusz to na prawdę taki dobry duszek:)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jest mi okropnie przykro z powodu dwóch porażek siatkarzy, ale wierzę, że jeszcze pokażą na co ich stać i będzie to na ME :) Co do sędziowania to się nie będę wypowiadać, bo byłoby to bardzo niecenzuralne, więc powiem tak. Panom sędziom to chyba upał mózgi i oczy trochę przegrzał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziękuję Wam wszystkim za ponad 10 000 wyświetleń :* jesteście wspaniałe :D</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Całuję, ściskam, pozdrawiam i wszystko inne :D,</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-31757461808306475112013-06-16T00:55:00.003+02:002013-06-16T00:55:37.961+02:00Rozdział 19 - "...nigdy nie będziesz mną i nie będziesz tak głupio zakochany w kimś, kto tak strasznie rani..."<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ijZRCIrTgQc"><span style="color: #741b47; font-family: Times, Times New Roman, serif;">Well, everybody hurts sometimes </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ijZRCIrTgQc"><span style="color: #741b47; font-family: Times, Times New Roman, serif;">Everybody cries </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ijZRCIrTgQc"><span style="color: #741b47; font-family: Times, Times New Roman, serif;">And everybody hurts sometimes </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ijZRCIrTgQc"><span style="color: #741b47; font-family: Times, Times New Roman, serif;">And everybody hurts sometimes </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ijZRCIrTgQc"><span style="color: #741b47; font-family: Times, Times New Roman, serif;">So, hold on, hold on </span></a></div>
<b>Agnieszka</b><br />
<b><br /></b>
Smutek, rozgoryczenie, żal, ścisk w klatce piersiowej, tysiące myśli na sekundę, miliony na minutę... A to wszystko w momencie gdy zobaczyłam Marcina z tą dziwką. Wszystko się posypało, rozlazło na drobniutkie kawałki. Dlaczego teraz, jak wreszcie niedawno mu s powrotem zaufałam, musiał zrobić coś takiego? Dlaczego po raz któryś już musiał wszystko zepsuć?<br />
<br />
Nie rozmawiałam z nim już od prawie tygodnia, mino że prawie codziennie wybieram jego numer, który znam przecież na pamięć, ale nie potrafię nacisnąć zielonego przycisku. Całe noce przepłakuję, leżąc w swoim łóżku oglądając nasze wspólne zdjęcia. Nie mieszkam nawet u siebie w mieszkaniu, tylko u rodziców, bo tu przynajmniej mam się do kogo odezwać.<br />
<br />
Najbardziej pomógł mi chyba Paweł, bo to on siedział przy mnie całą noc, gdy tu przyjechałam. Przytulał mnie, głaskał po głowie i mówił, że wszystko to pewnie jakieś nieporozumienie i że się wszystko jeszcze ułoży. Że będę jeszcze szczęśliwą żoną Marcina, że moje wszystkie marzenia się spełnią. Jeśli Wojciechowskiego nie będzie przy mnie, to już nigdy nie będę szczęśliwa. Taka jest prawda...<br />
<br />
Codziennie spotykałam się z z Weroniką i jej rodzicami na meczach reprezentacji. Półfinał zagrali koncertowo, dlatego to właśnie dziś wszyscy razem kibicujemy im w wielkim finale w domu Wojciechowskich. Staram się zachowywać normalnie, naturalnie, tak jakby, ta sytuacja z Londynu nie miała miejsca, ale nie wychodzi mi to za dobrze. Czuję się nieswojo w obecności pani Ani i pana Tadeusza, bo oni nie znają całej prawdy o tym, co się wydarzyło. Wiedzą tylko, że się pokłóciliśmy.<br />
<br />
- Aga, możemy pogadać? - z rozmyśleń wyrywa mnie Weronika, wskazując gestami, żebyśmy udały się do jej pokoju na piętrze. Zgadzam się i właśnie tam idziemy - Aga, rozmawiałam dziś z Marcinem....<br />
- Nie chcę nic o nim słyszeć - przerywam jej.<br />
- Proszę cię, wysłuchaj mnie chociaż... Ja nie chcę go w żaden sposób bronić. Chcę ci jedynie powiedzieć, że on żałuje i to bardzo... Aga, Marcin zdaje sobie sprawę, że wszystko spieprzył tym incydentem, ale ma nadzieję, że mu wybaczysz... On nie odpuści i będzie o ciebie walczył za wszelką cenę... On czeka tylko na jakiś Twój znak, że chcesz poznać to, jak on widział tę sytuację. Chce się wytłumaczyć, choć wie, że pewnie i tak nic nie wskóra, ale chce i prosi cię, byś chociaż odpisała mu na maila. Aga, ja widzę przecież, że i ty za nim tęsknisz, tak jak on za Tobą... Daj mu szansę, proszę...<br />
- To nie jest takie łatwe... Skąd mogę mieć pewność, że nie zdradzał mnie już kiedyś, gdy mnie nie było przy nim, a ten pocałunek nie był pierwszy?<br />
- Nie ufasz mu...<br />
- Może i nie, ale to tylko jego zasługa...<br />
<br />
Nie wytrzymuję i wychodzę nie tylko z jej pokoju, ale także z z ich domu. Idę przed siebie i myślę o przyszłości, o samej sobie, o Marcinie... Sama nie wiem, dlaczego powiedziałam, że nie mam pewności, że już mnie kiedyż czasem zdradził. Przecież mówił, że mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza, więc chybaby nie mógł... Nie on... Nie teraz, gdy było nam ze sobą dobrze... Nie teraz, gdy zostałam jego narzeczoną...<br />
<br />
Godzinę później jestem w domu rodziców. Nie wiem, co mną kieruje, ale od razu po przekroczeniu progu korytarza, kieruję się po laptopa i siadam z nim w salonie. Loguję się i sprawdzam pocztę. Reklama, reklama, zaproszenie, reklama, Marcin, reklama... Więc jednak to prawda, że napisał...<br />
<br />
<i><b>Aguś,</b></i><br />
<i>Dziękuję, że jednak dałaś się przekonać Weronice i czytasz ten list. To dla mnie to bardzo ważne, bo chce ci to wszystko wyjaśnić i choć w drobnym stopniu zapewnić, że bardzo tego żałuję. Moja wersja zdarzeń niewiele różni się od tej Twojej. Przecież byłaś przy mnie wtedy i widziałaś wszystko, co tamta dziewczyna robiła. Widziałaś, że była pijana i że się do mnie przylepiała co chwilę. Widziałaś również, że nie byłem z tego powodu zadowolony, a wręcz przeciwnie, przeszkadzało mi to. Dała mi jednak spokój i bawiliśmy się razem. Pamiętasz, że potem poszłaś do toalety a ja zostałem, bo podszedł do mnie ktoś ważny dla klubu i musiałem z nim gadać. Po skończonej rozmowie dosiadła się do mnie ta cała Judy i zaczęła gadać, że się jej podobam i że chce się ze mną przespać. Nie reagowałem na to, bo przecież była pijana, a z pijanymi się nie wdaje w dyskusje. Byłem bierny, ale dla niej to był chyba sygnał, że może działać. Wlazła mi na kolana i pocałowała... Wtedy to wszystko zobaczyłaś i usiekłaś... Aga, ja przysięgam, że od razu wybiegłem za Tobą, ale już Cię nie było... To wszystko chyba, bo dalej wróciłem do mieszkania i dostałem od ciebie SMS-a. Ja wiem, że pewnie mnie znowu znienawidziłaś, ale to była tylko i wyłącznie jej inicjatywa, a ja byłem bierny. nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo żałuję, że od razu nie powiedziałem jej, żeby się od nas odpieprzyła. Może nic by się nie wydarzyło, a między nami nic by się nie zmieniło... Przepraszam miło wszystko, bo wiem, że po części to moja wina... Mogłem się przecież zachować inaczej...</i><br />
<i>Proszę wybacz mi,</i><br />
<i>Marcin</i><br />
<i><br /></i>
Więc jednak nie chciał tego zrobić. Tylko czy ja mogę mu wierzyć? Czy jestem zdolna do tego by zaufać mu ponownie?<br />
<br />
<i><b>Marcin,</b></i><br />
<i>Nie wiem, czy jeszcze będę potrafiła Ci s powrotem zaufać. Nie wiesz, co to takiego, zobaczyć najważniejszą osobę w życiu z kimś innym. Nie wiesz, jak coś takiego cholernie boli. Nie wiesz jaki zostawia ślady na bardzo długo. Nie wiesz, bo ja zawsze byłam Ci wierna. Nigdy nie będziesz tego wiedział, bo nigdy nie będziesz mną i nie będziesz tak głupio zakochany w kimś, kto tak strasznie rani... Nigdy...</i><br />
<i>Mam do ciebie tylko jedno pytanie, od którego zależy bardzo wiele... Czy kiedykolwiek mnie zdradziłeś? Czy wykorzystałeś kiedyś sytuację, że mnie nie ma i przespałeś się z inną? Czy byłbyś do tego zdolny?</i><br />
<i>Aga</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=gnhXHvRoUd0"><span style="color: #741b47;">Someone like you and all you know and how you speak </span></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=gnhXHvRoUd0"><span style="color: #741b47;">Countless lovers under cover of the street </span></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=gnhXHvRoUd0"><span style="color: #741b47;">You know that I could use somebody </span></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=gnhXHvRoUd0"><span style="color: #741b47;">You know that I could use somebody </span></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=gnhXHvRoUd0"><span style="color: #741b47;">Someone like you </span></a></i></div>
<i><br /></i>
<b>Weronika</b><br />
<b><br /></b>
Ta chora sytuacja już mnie dobija. Aga nie chce znać Marcina, a ten prosi, żebym ją przekonała do tego, żeby dała mu się wytłumaczyć. Mam już tego dosyć. Najchętniej zamknęłabym się gdzieś daleko tylko w obecności Michała i nie pokazywała się już światu. Chcę zostać już tylko z nim i nie opuszczać jego ramion, które sprawiają, że wszystko co złe przestaje istnieć.<br />
<br />
Ale niestety nie wydarzy się to przez najbliższe dni, bo przecież w najgorszym wypadku będą vice mistrzami świata i będą mieć swoje medialne obowiązki. Już za chwilę zaczyna się finał, więc w naszym domu zaczyna się zabawa. Śpiewamy w piętkę hymn, jak na prawdziwych kibiców przystało, mając na sobie biało czerwone barwy. Czuję się, jakbym naprawdę była teraz w Japonii i patrzyła jak chłopaki grają. Jak Michał zdobywa kolejne punktu, jak reszta gra z całych sił.<br />
<br />
To jednak nic nie daje, bo Brazylijczycy grają jeszcze lepiej i to oni zwycięsko wychodzą z tego meczu. Po pierwszych dwóch przegranych setach myślałam, że będzie tak, jak było w meczu z Rosję, że wygrają w piątym secie, ale tak jednak się nie dzieje. Z moich oczu zaczynają cieknąć łzy, a w całym domu wszystko milknie. Słychać tylko głos komentatora, który stara się dodać kibicom otuchy. Mówi, że przecież siatkarze mają srebro na MŚ, ale chyba sam jest smutny, bo po chwili ucicha, a na ekranie migają cieszący się Brazylijczycy i płaczący Polacy.<br />
<br />
Potem zaczyna się dekoracja. Na trzecim miejscu melduję się Bułgarzy, którzy swój medal wywalczyli mocno się trudząc. Są uśmiechnięci, rozweseleni. Następnie spiker wyczytuje, że drugie miejsce zajmują Polacy. Chłopaki powoli wchodzą na podest. Nie są może tak weseli jak ich poprzednicy, ale chyba dotarło do nich, że też coś wygrali. Kamera przez chwilę pokazuję Michała. Widzę jego zapuchnięte, czerwone od płaczu oczy. Jest smutny, ale kiedyś uwierzy, że to jego sukces. Gdy ktoś zaczyna udawać się do nich, by wręczyć medale, chłopaki robię coś dziwnego. Zdejmują swoje bluzy, a całemu światu ukazuje się koszulka z numerem 16 i nazwiskiem GOŁAŚ na plecach każdego z zawodników. Dopiero teraz i Michał się uśmiecha. Wywalczył medal dla przyjaciela...<br />
<br />
- Weronisiu, ty go na prawdę musisz bardzo mocno kochać - mówi mama, gdy razem siedzimy już po meczu w kuchni i plotkujemy z panią Marzeną - Cały czas śledziłaś za nim wzrokiem, cieszyłaś się tylko, gdy to właśnie Michał zdobywał punktu, płakałaś i cieszyłaś się zależnie od tego, co on miał na twarzy... Moje dziecko wreszcie się zakochało.<br />
- Mamo... Ja... Ja sama nie wiem, czy go już kocham, czy po prostu tylko mi się podoba...<br />
- Najważniejsze, że my już z Twoją mamą wiemy, że tak właśnie jest - wtrąca pani Marzenka - Masz szczęście Weronisiu, ogromne szczęście...<br />
- Marzenko, między Agusią i Marcinem też się wszystko ułoży. Zobaczysz, że za jakiś czas się będziemy na ich weselu razem bawić, a potem będą nam dzieci podrzucać, jak będą chcieli gdzieś wyjechać czy coś takiego - mama przytuliła przyjaciółkę, a ja poszłam do siebie do pokoju.<br />
<br />
Mam ochotę, żeby zadzwonić do Michała i pogratulować, a zarazem pocieszyć go jakoś, ale kompletnie nie wiem, czy powinnam. Przecież pewnie jest teraz zmęczony, albo świętuje z kolegami z reprezentacji lub innymi siatkarzami zakończenie turnieju. Nie mogę mu się narzucać. Przecież teraz powinien być z najbliższymi... Leżę w łóżku i myślę, kim tak na prawdę dla niego jestem? Znamy się już ponad pół roku, ale jesteśmy ze sobą dopiero niecały miesiąc. Co dla niego znaczę? Słyszę dzwonek, oznajmujący, że dostałam SMS-a.<br />
<br />
<i>"Weronika, ten medal jest dla ciebie. Kocham Cię najmocniej na świecie i już nie mogę doczekać się chwili, gdy będę mógł znów cię przytulić, pocałować... Przepraszam, że napisałem dopiero teraz, ale musiałem jakoś do siebie dojść. Jesteś dla mnie najważniejsza, pamiętaj. Michał :* </i><br />
<i>Ps. Jak dobrze pójdzie to już jutro wieczorem będę tylko Twój :)"</i><br />
<i><br /></i>
Więc jednak jestem dla niego kimś ważnym... Kimś kogo kocha... Teraz już to wiem, że to właśnie takiej osoby jak Michał potrzebuję. To właśnie on sprawia, że moje życie napełnia się szczęściem.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FOjdXSrtUxA"><span style="color: #741b47;">Give a little time to me, or burn this out </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FOjdXSrtUxA"><span style="color: #741b47;">We'll play hide and seek to turn this around </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FOjdXSrtUxA"><span style="color: #741b47;">And all I want is the taste that your lips allow </span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b>Lena</b><br />
<br />
Mój brat został wicemistrzem świata, a przyjaciel jednym z trzech najbardziej wartościowych graczy. Jak tu się nie cieszyć i im nie gratulować. Niestety wszystko musiało się zmieścić w jednej wczorajszej rozmowie, bo już dziś jestem w Łodzi, ale nie w mieszkaniu Babci, lecz w hotelu. To właśnie na dzisiejszy wieczór jestem umówiona z Pawłem. Muszę mu to wszystko wyjaśnić. Powiedzieć co tak na prawdę czuję i czego chcę, bo inaczej sumienie zeżre mnie od środka.<br />
<br />
Właściwie, to jeszcze sama nie wiem, co ja mogę mu powiedzieć. Przecież to, że się w nim zauroczyłam jeszcze niczego nie znaczy. Przecież ja nie mogłam się w nim od tak zakochać, to niemożliwe. Pamiętam, co mówił mi Michał, ale ja nie potrafię przyznać się do czegoś, czego nie jestem w 100 % pewna, a tego, że kocham Pawła, nie jestem pewna nawet w 10 %.<br />
<br />
Jedyne jest pewne: muszę dobrze wyglądać, dlatego już od godziny siedzę w łazience i szykuję się na wieczór. Postanowiłam, że spotkamy się w restauracji, gdzie nie będziemy sami w razie czego. Wychodzę z małego pomieszczenia i udaję się do sypialni, gdzie leży już moja dzisiejsza <a href="http://img.szafa.pl/ubrania/1/008286375/1322647054/mala-czarna-z-dlugim-rekawem.jpg">kreacja</a>. Zwykła czarna sukienka z dłuższym rękawem. Wiem, że może trochę przesadzam z ubiorem, jeśli to ma być tylko spotkanie towarzyskie, ale coś mi mów, że tak będzie idealnie.<br />
<br />
Godzinę później wychodzę z pokoju i wchodzę pewnym krokiem do hotelowej restauracji. Jest strasznie zatłoczona, że nigdzie chyba już człowieka nie wetkniesz. Dobrze, że ten stolik zamówiłam tydzień temu. Od razu dostrzegam Twoją sylwetkę. Uśmiechasz się na mój widok i podchodzisz do mnie.<br />
<br />
- Miło, że jesteś - całujesz mnie w policzek - Siadajmy.<br />
- Zamówiłeś już coś? - pytam z grzeczności.<br />
- Nie, czekałem na ciebie. To co bierzemy? - mówisz i zagłębiasz się w karcie dań - Masz ochotę na coś włoskiego?<br />
- Paweł, na prawdę chcesz teraz coś jeść? - pytam, bo mi wcale nie potrzeba teraz posiłku, a szczerej rozmowy.<br />
- Nie chcę... Chcę z Tobą porozmawiać na osobności, a nie tak przy ludziach...<br />
- Ja właśnie też... Mieszkam tu... Idziemy na górę? - bez słowa zawahania zgadzasz się na moją propozycję i już 10 min później jesteśmy już w moim apartamencie. - Dobra... Mogę zacząć... Więc na początku chcę przeprosić, że wywaliłam Cię wtedy z mieszkania, nie dając powiedzieć ani słowa, ale ja już taka porywcza jestem.<br />
- Przyzwyczaiłem się - na Twojej twarzy wreszcie gości uśmiech - Ja też chciałem Cię przeprosić za to, że wszystko działo się tak szybko, ale nie mogłem się powstrzymać... Pragnąłem Cię wtedy - podchodzisz do mnie i stajesz na przeciwko tak, że muszę patrzeć prosto w Twoje oczy - Z resztą teraz też Cię pragnę - Czuję, że Twoje ręce spoczywają na mojej talii - Dlaczego jesteś taka piękna? - nie odpowiadam, nie ruszam si z miejsca - Gdybyś tylko chciała, to... - milkniesz. Co masz na myśli już się nie dowiem. Nie zmuszę Cię przecież do tego.<br />
- Ja muszę Ci coś jeszcze powiedzieć... - teraz to ty, jak zahipnotyzowany patrzysz w moje oczy - Podobasz mi się... Ja też chyba Cię pragnę... Wtedy, w mieszkaniu to dzięki Tobie się przełamałam... Dzięki Tobie znowu jestem taka, jaka byłam przed tym pseudo gwałtem... Dziękuję - składam delikatny pocałunek na Twoim policzku, potem następny bliżej ust, aż w końcu docieram i do nich - Skoro oboje się sobie podobamy, to po co mamy się produkować, jak ten czas możemy spędzić znaczniej przyjemniej... Ale pamiętaj, to tylko dobra zabawa bez żadnych zobowiązań i babrania się w uczucia... Powtórz... To tylko zabawa... - nic nie mówisz, tylko zaczynasz błądzić ustami po mojej szyi - Powtórz - mocno chwytam Cię za włosy, karcąc spojrzeniem.<br />
- To tylko zabawa bez babrania się w uczucia... - mówisz, a Twoja głowa wraca na swoje wcześniejsze miejsce.<br />
- Grzeczny chłopczyk - moje ręce starają się znaleźć zapięcie Twojego paska od spodni, ale chyba nie jest im to pisane.<br />
- Spokojniej - chwytasz w swoje dłonie moje ręce i delikatnie pokazujesz jak powinnam była zrobić to za pierwszym razem - Zapamiętaj, jak się to robi, przyda Ci się to.<br />
<br />
Uśmiechasz się figlarnie, by już po chwili zachłannie całować moje usta, a rękoma błądzić w okolicy suwaka sukienki, która już po chwili bezwładnie opada na podłogę. Podobnie dzieje się również z Twoją marynarką i koszulą, tylko że za sprawą moich sprawnych dłoni. W tym już mi nie musisz pomagać, bo robię to z zamkniętymi oczami. Kierujesz nasze ciała do sypialni, gdzie najpierw pozbawiasz nas oboje bielizny, a potem ze mną na rękach kładziesz się na łóżku.<br />
<br />
Po chwili łączymy się w jedność. Oboje patrzymy sobie w oczy, jakby były parami lampek, które tak zawzięcie świecą i nie chcą zgasnąć. Podoba mi się uczucie, gdy leżysz na mnie, rękoma błądząc w okolicy moich piersi, a językiem kreślisz wzory na szyi. Cholernie mi się to podoba...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>~*~*~</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
Witam Was wszystkie bardzo serdecznie :)</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Kristen -</b> Marcin nie jest taki zły. On po prostu był w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiedniej godzinie, w towarzystwie nieodpowiednich ludzi i to dlatego popełnił błąd.</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Anna J - </b>We wcześniejszym komentarzu napisałaś, cytuję "<span style="background-color: white; color: #4a0426; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">Więc niech lepiej żeby się rozstali"</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">. Czyli jesteś za tym, żeby Marcin i Aga nie byli ze sobą?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">A teraz trochę prywaty:)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Wycieczka</span></span><span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"> się skończyła i jestem z niej bardzo zadowolona. Może było trochę dużo chodzenia, ale granie w siatkówkę plażową, tylko że w drużynach sześcioosobowych, rekompensuje wszystko. Szczególnie jak się wygrywa po tie breaku z drużyną, w której gra nauczycielka od W-F, która rozwala wszystkich zagrywką, która, jak już jest nad siatką to zmienia kierunek (udało mi się nawet kilka razu to poprawnie nad siebie przyjąć :D, ale kilka poleciało też poza boisko :( i traciliśmy punkt). Ale ogólnie jestem bardzo zadowolona, bo w pobliżu ośrodka mieliśmy jezioro z wielką plażą (polecam wszystkim miejscowość Przyjezierze ), a już na terenie ośrodka samo boisko. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 18px;">Dobra koniec, bo się rozpisałam :)</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Zapr</span><span style="line-height: 18px;">aszam również serdecznie na 11 rozdział na <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłość</a> :)</span></span></span><br />
<span style="text-align: left;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszelkie zaległości postaram się uzupełnić jutro, a w zasadzie to już dziś :D i przez cały następny tydzień, bo wreszcie mi się trochę zluzuje i będę mieć więcej czasu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 18px;">Pozdrawiam,</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 18px;">Dzuzeppe :*</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-43315209424311396502013-06-09T22:11:00.002+02:002013-06-09T22:11:54.229+02:00Rozdział 18<div style="text-align: center;">
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=c2By5i3eeUc">Smile like you mean it </a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=c2By5i3eeUc">And let youreself let go </a></b></div>
<b><br /></b>
<b>Paweł </b><br />
<b><br /></b>
Zabije tego głupka. Normalnie mu chyba tak przywalę, że do końca życie zapamięta ten moment. Jak można być aż tak głupim, żeby zrobić coś takiego. Jak można całować się z obcą laską, gdy jest się na imprezie ze swoją nacieczoną? Jak w ogóle można się całować z jakąś dziewczyną, jak się ma narzeczoną? Jak można dopuścić do tego, by ta dziewczyna siedziała na naszych kolanach? Jak w ogóle można zdradzić?..<br />
<br />
Tak to się tylko i wyłącznie Marcin mógł zachować. Dupek.<br />
<br />
Jestem właśnie w Londynie w drodze do jego mieszkania. Gdy tylko Aga wczoraj weszła do domu cała zapłakana, od razu wiedziałem, że chodzi o coś z Marcinem. Moja siostra tylko przez tego palanta płacze. Palanta, który niby nadal jest moim przyjacielem. Przyjaciel od siedmiu boleśni. Aga nie chciała mi i rodzicom nic na początku powiedzieć, ale jakoś wyciągnęliśmy z niej te wiadomości, choć nie było to wcale takie łatwe, bo cały czas płakała.<br />
<br />
Jeszcze tylko kilka schodów i będzie musiał mi otworzyć. Będzie musiał spojrzeć mi prosto w oczy i powiedzieć, co ma na swoje usprawiedliwianie, jeśli takie coś w ogóle istnieje. Ja dla czegoś takiego nie widzę usprawiedliwienia, dodatkowo skrzywdził moją siostrę. Pukam do drzwi i czekam, że mi je otworzy.<br />
<br />
- Paweł... - nie kończy nawet, bo upada od mojego ciosu w jego twarz.<br />
- Jak mogłaś jej to zrobić?! - dopadam do niego i chwytam za podkoszulek, marszcząc go - Pamiętasz co Ci mówiłem? - kiwa głową, więc kontynuuje - Mówiłem, że jeśli Aga będzie przez ciebie płakać, to ci przywale... Jak mogłeś do tego dopuścić, skoro tak mocno ją niby kochasz, co? Jak mogłeś?!<br />
- Puść mnie... - wypełniam Twoją prośbę i obaj kierujemy się w głąb mieszkania, siadamy na kanapie - Powiem Ci wszystko, jak to wyglądało z mojej strony... Chcesz coś mocniejszego?<br />
- Jak masz to tak, bo chyba wyjdę z siebie zaraz - kierujesz się w stronę kuchni, a już po chwili jesteś s powrotem z dwoma butelkami piwa.<br />
- Trzymaj... Pewnie znasz już wersję Agnieszki... Moja nie wiele się różni... Kiedy przyjechała na weekend dostałem zaproszenie na urodziny kolegi z drużyny. Nie wypadało nie iść, więc poszliśmy... Bawiliśmy się na prawdę dobrze, ale do czasu... Przyczepiła się do mnie jakaś Brytyjka, która była już nieźle wstawiona... Raz z nią zatańczyłem i chciałem wracać do Agi, ale mnie zatrzymała to jeszcze trochę potańczyliśmy, ale potem jakoś się od niej oderwałem... Bawiłem się z Agą, ale potem poszła do toalety, a tamta mnie znalazła. Zaczęła gadać, że jej się podobam i takie tam... Przybliżała się do mnie i pocałowała mnie, a że nie nie zrobiłem z zaskoczenia, to usiadła mi na kolanach... Potem zobaczyłem Age, jak płakała i zepchnąłem ją z kolan, ale wtedy straciłem ze wzroku Agę... Wybiegłem z klubu, gdzie była impreza, ale jej nigdzie nie było... Wysłała mi tylko SMS - a, że wraca do Polski i że mam nie dzwonić, nie pisać...<br />
- A ty głupi w to uwierzyłeś i się do niej nie odezwałeś?<br />
- Przecież tego właśnie chciała...<br />
- Chłopie musisz się jeszcze wielu rzeczy nauczyć - poklepałem go po ramieniu - Marcin, spieprzyłeś na całej linii. Wiesz, że teraz kiedy ci zaufała, a ty ją skrzywdziłeś, nie będzie ci łatwo ją odzyskać...<br />
- Wiem i to mnie najbardziej przeraża... Paweł, ja na prawdę tylko ją kocham, i żałuję, że od razu nie powiedziałem ostro tej dziewczynie, żeby się odpieprzyła...<br />
- Marcin, walcz o nią, staraj się, bo na prawdę jesteście chyba dla siebie przeznaczeni... Z mojej strony możesz zawsze liczyć na pomoc, ale wszelka inicjatywa musi wyjść z Twojej strony, bo inaczej Aga nigdy ci nie wybaczy... Aaa no i przepraszam, że Cię tak urządziłem.<br />
- Dostałem za swoje, nie przepraszaj.<br />
<br />
Resztę wieczoru spędziliśmy już w spokoju. Po prostu gadaliśmy ze sobą tak, jak jeszcze te kilka lat temu, kiedy byliśmy smarkaczami i myśleliśmy, jak to fajnie jest być dorosłym, żyć samodzielnie. Teraz z chęcią chciałbym wrócić do tych czasów, kiedy nie mieliśmy problemów, kiedy wszystko było prostsze, ale niestety tak się nie da.<br />
<br />
Zamówiłem powrotny bilet na jutro na 13. Leżąc już na kanapie i próbując usnąć, dostałem SMS - a.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"<i>Hej tu Lena :) Możemy się kiedyś spotkać? Musimy porozmawiać."</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Oczywiście, podaj tylko adres i termin, a ja się dostosuję :) Cieszę się, że napisałaś :)"</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Karolina</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
Połowa turnieju już za nami. Chłopaki fazę grupową przeszli jak burza, nie odnosząc ani jednej porażki. Atmosfera panująca na halach, jak i w całej polskiej grupie jest bardzo pozytywna, Wszyscy powoli zaczynamy wierzyć, że Polacy mogą osiągnąć na prawdę duży sukces, że mogę wywalczyć medal, a nawet ten ze złota, ale nikt jeszcze tak głośno tego nie mów, Nikt nie chce również mówić o naszych szansach w wywiadach, które przeprowadzam na miejscu.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Moje relacje z Mariuszem są takie, jak na początku naszej znajomości. Śmiejemy się, żartujemy, czy robimy różne kawały razem z Winiarskim reszcie reprezentacji. Nie widać po nas, że coś takiego, jak nasz pocałunek, miało w ogóle miejsce. Nikt nie wie o tym i mam nadzieję, że się już nie dowie. Ta wiadomość zniszczyła by nasze kariery. Jego, która jest już rozwinięta, i moją, która dopiero co powstaje. To nie może się wydać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziś jeden z najważniejszych meczy na tym turnieju. Mecz z Rosją, który może dać nam stuprocentową pewność, że nikt nam już nie odbierze miejsca w półfinale. Do rana każdy chodził skoncentrowany. Trener zabronił zawodnikom udzielać jakichkolwiek wywiadów, więc nie wcinaliśmy się w jego decyzję, a uszanowaliśmy ją. Po rozruchu chłopaki dostali godzinę na relaks przed meczem. Wybraliśmy się z Mariuszem na spacer. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Dziś najważniejszy mecz w moim życiu...</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mów tak. Najważniejszy to będzie, jak już w finale będziecie grać - uśmiechasz się, ale tylko na chwilę - Ej co jest?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nic... Po prostu nie jestem pewny, czy wygramy, czy sobie poradzimy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to nie jesteś pewny?... Mariusz, jeśli Wy nie będziecie pewni, to ruscy do razu Was wypunktują, słyszysz? Ja w ciebie wierzę, w ciebie i całą reprezentację, bo wiem na co Was stać... Mariusz, masz zagrać jak najlepiej, tak jak tylko potrafisz... Masz zagrać dla mnie - przytulam się do ciebie, a ty obejmujesz mnie ramionami i patrzysz w moje oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziękuję... Zagram dla ciebie...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Trzy godziny później siedzę już w hali i prawie płaczę, bo mimo, że Mariusz gra na prawdę dobrze, to cała reprezentacja już nie do końca. Przegrywają dwa do zera i są na najlepszej drodze, by zaliczyć pierwszą porażkę na tym turnieju. Trybuny całkowicie ucichły. odzywają się tylko nieliczni kibice. Zaczyna się trzeci set. Chłopaki zaczynają go w pierwszej szóstce, początek jest wreszcie wyrównany, ale po przerwie technicznej zaczyna się psuć. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Lozano zmienia skład. Za Sebastiana wchodzi Piotrek Gruszka, a za Mariusza Grzesiek Nasza gra zaczyna się wyrównywać. Wreszcie coś nam wychodzi. Wreszcie zdobywamy punkty. Chłopaki chyba uwierzyli, że mogą to wygrać. Nawet kibice się ożywili, bo zauważyli to samo. Chłopaki szaleją i wygrywają tego seta, jak i następnego.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Teraz najgorsza nerwówka. Zaczyna się tie break, którego, mam nadzieję, chłopaki już nie odpuszczą i wygrają cały mecz. Obie drużyny grają, tak, jak tylko najlepiej potrafią, grają na maksa. Patrzę na Mariusza. Jest skupiony na grze, mimo że stoi w kwadracie dla rezerwowych. W jego oczach widzę jednak wolę walki i tą chęć gry. trener cały czas trzyma się jednak przy zmianach, które dają przecież oczekiwany skutek. Nie jest zły na niego, bo wie, że trener ma rację.<br />
<br />
Jednak po przerwie technicznej trener postanawia, aby dokonać podwójnej zmiany. Mariusz wchodzi na boisko razem z Łukasze Żygadło i od razu swoim atakiem zdobywa punkt. Po akcji szuka mnie wzrokom po trybunach, a gdy już mnie znajduje, uśmiecha się i gra dalej. Ja już nie śledzę wyniku, nie patrzę na akcje, tylko śledzę, to co robi Mariusz. Łapię tylko, że chłopaki zaczynają biegać po boisku, a kibice krzyczą z radości. Wygrali...<br />
<br />
- Karolina, wygraliśmy... - mówisz, gdy już po meczu spacerujemy na dworze.<br />
- Mówiłam, że będzie dobrze...<br />
- Mówiłaś... Dziękuję ci... - całujesz mnie w czoło.<br />
- Nie masz za co. Ja tylko powiedziałam to, co jest prawdą. Byliście lepsi i wygraliście.<br />
- I tak ci dziękuję...<br />
<br />
Przystajemy na chwilę w miejscu. Jesteśmy tylko ja i Ty... Jesteśmy my... Czuję, że mi się przyglądasz. Czuję, jak delikatnie obracasz mnie w swoją stronę, kładąc ręce na mojej talii. Przybliżasz moje ciało do swojego na tyle, że prawie stykamy się klatkami piersiowymi. Opierasz swoje czoło o moje i patrzysz głęboko w moje oczy, zmuszając mnie do tego samego.<br />
<br />
- Karolina, ja...<br />
- Ci... - przerywam ci i składam delikatny pocałunek na Twoich ustach - Zajmij się teraz mistrzostwami, a potem może pogadamy o tym...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">~*~*~</span></b></div>
<div style="text-align: left;">
Hej :)</div>
<div style="text-align: left;">
Pierwszy raz od dawna łatwo pisałam rozdział, co niewątpliwie jest zasługą muzyki, którą tu wstawiłam. Kurcze zaczyna mi się tu znowu podobać i to bardzo :D</div>
<div style="text-align: left;">
Dziś zaczynają się komplikacje, które trochę potrwają, ale kiedyś się na pewno skończą i wyjdzie słońce.</div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze nawet dziś, albo jurto zapraszam również na<a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/"> Przeszłość</a> gdzie pojawi się nowy rozdział. </div>
<div style="text-align: left;">
Zachęcam do komentowanie i odwiedzin na jednym, jak i drugim blogu, bo to naprawdę miłe.</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam za wszystkie zaległości, których jest na prawdę dużo. Na tygodniu niestety ich nie nadrobię, bo jadę na wycieczkę i nie wiem, czy będę mieć dostęp do normalnego internetu. Postaram się nadrobić wszystko w następny weekend :)</div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam serdecznie,</div>
<div style="text-align: left;">
Dzuzeppe :*</div>
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-55146851860345955102013-06-02T22:13:00.001+02:002013-06-02T22:13:19.767+02:00Rozdział 17 <div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uuZE_IRwLNI"><span style="color: #4c1130;">If you ever feel alone and </span></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uuZE_IRwLNI"><span style="color: #4c1130;">The glare makes me hard to find J</span></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uuZE_IRwLNI"><span style="color: #4c1130;">ust know that I'm always </span></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #4c1130;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uuZE_IRwLNI"><span style="color: #4c1130;">Parallel on the other side </span></a></span></b></div>
<b><br /></b>
<b>Weronika</b><br />
<b><br /></b>
Od tygodnia nie jestem już w Spale. Wiadomo, że chciałabym zostać tam razem z Michałem, ale nie mogłam dalej zaprzątać mu sobą głowy. Z resztą to chyba i tak to robię. Codziennie rozmawiamy czasami i godzinę, co chwile wysyłamy do siebie SMS-y, czy rozmawiamy przez Skype. To dzięki temu wszystkiemu, nie tęsknię tak za nim, bo codziennie widzę jego twarz.<br />
<br />
Ten tydzień spędziłam w Łodzi. Rodzice wrócili tak w połowie. Widać, że ten wypoczynek był im potrzebny, bo wyglądają na bardzo zadowolonych i szczęśliwych. Cały czas się uśmiechali i nawet nie narzekali, że w Polsce pada śnieg i wszędzie jest biało. Całymi godzina opowiadali mi, co w tych Włoszech robili, co zwiedzili.<br />
<br />
Dziś sobota. Przedostatni dzień przed wylotem siatkarzy do Japonii na MŚ, gdzie mam nadzieję zaprezentuję się jak najlepiej. Właśnie dziś mam również przedstawić Michała moim rodzicom oficjalnie jako mojego chłopaka. Stresuję się chyba bardziej niż przed pierwszą sceną w filmie, czy przed jego premierą. Rodzice wiedzą od tygodnie, że zerwałam z Tomkiem. Przyjęli to dosyć spokojnie, a można by powiedzieć, że nawet się ucieszyli. Ciekawe jak zareagują na Michała.<br />
<br />
Mama kończy przyrządzać potrawy na obiad, tata siedzi już wyszykowany pod krawatem w salonie i jakiś mecz ogląda, a ja idę się szykować. Robię makijaż i staję przed wielką szafą, by wybrać jakąś sukienkę. Ma być i elegancka, ale też i wygodnie. Wybieram, więc grafitową <a href="http://bi.gazeta.pl/im/23/f2/b6/z11989539Q,Bizuu-kolekcja-jesien-zima-2012--model-Netta.jpg">sukienkę</a> z długim rękawem. Ubieram się w nią i schodzę na dół w momencie, gdy rozbrzmiewa dzwonek do drzwi. Otwieram i witam się z Michałem całusem w usta.<br />
<br />
- Zdenerwowany? - pytam, gdy chowam jego kurtkę w schowku.<br />
- No pewnie. W końcu nie codziennie poznaje się rodziców swojej dziewczyny, nie? - przyciągasz mnie do siebie i lekko całujesz w usta. Tą miłą chwilę przerywa nam niestety tato.<br />
- Weronika! Może byś nam gościa przedstawiła? - mówi gdy już oboje z mamą są obecni.<br />
- Może tak do salonu przejdziemy - proponuje mama, a my przystajemy na jej propozycję. Rodzice idą przodem a my za nimi.<br />
- Będzie dobrze - mówisz mi na ucho.<br />
- Musi - odpowiadam cicho - A więc, mamo, tato to jest Michał Winiarski, mój chłopak. Michał, to są moi rodzice, Anna i Tadeusz.<br />
- Miło mi państwa poznać. Weronika wiele mi o państwu opowiadała - podajesz rękę tacie, a mamę lekko muskasz ustami w dłoń.<br />
- Wreszcie jakiś dżentelmen, którego Weronisia nam przedstawiła... Nam również miło.<br />
- To może usiądźmy do obiadu - proponuje tata - Aniu, poproś Weronikę i podajcie coś do jedzenia.<br />
- Chodź dziecko - siłą zostaję wepchnięta do kuchni.<br />
<br />
Wiem, co Tato chce wskórać tym, że zostanie sam z Michałem. Chce go przepytać o to, jakie relacje nas łączą i jakie ma plany wobec mnie. Od zawsze tak było. Raz jak jeszcze w liceum przyprowadziłam chłopaka, to tata go tak przemaglował, że tamten od razu po objedzie się zmył i więcej się nie zobaczyliśmy. Oczywiście byłam zła na mojego staruszka, ale on już taki jest. Myśli, że wie lepiej co jest dla mnie lepsze.<br />
<br />
Samo siedzenie przy stole było nawet przyjemnie. Michał opowiadał o sporcie, co bardzo cieszyło tatę, a my z mamą czasami coś wtrącałyśmy do rozmowy, odrywając się od wymieniania plotek. Co chwilę wszyscy wybuchaliśmy głośnym śmiechem, jak mężczyźni zaczęli wymieniać się historiami ze zgrupowań kadr narodowych. Dowiedziałam się, że Michał rok temu wkręcił Mariusza, że jego bieliznę z balkonowej barierki porwał nagły przypływ silnego wiatru i sama z siebie znalazła się na samym dole budynku, tyle że na zewnątrz.<br />
<br />
Około 18 zaczęliśmy się z Michałem zbierać do wyjście. Rodzice musieli uszanować to, że pójdę z Nim, bo przecież wiedzieli, że już w poniedziałek wyjeżdża na dwa tygodnie z kraju. Pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Cały podjazd zawalony był już śniegiem. dobrze, że :mój chłopak" zaparkował przed bramą. Jak to dziwnie brzmi... Mój chłopak... Resztę wieczoru i nocy liczyliśmy się już tylko my... Ale chyba i tak nie nacieszyliśmy się sobą dostatnie...<br />
<b><br /></b>
<b>Karolina</b><br />
<b><br /></b>
Znowu mamy weekend, a mnie wcale to nie cieszy. Dlaczego? Tydzień temu, po tej rozmowie z dziewczynami pojechałam do Warszawy do mieszkanie mojego i Tomka, bo przecież nie miało go tam być. Przecie miał być gdzie indziej. Więc weszłam sobie swobodnie do naszego bloku, wjechałam windą na piąte piętro, otworzyłam drzwi... I usłyszałam dogłosy dochodzące z sypialni.<br />
<br />
Strasznie się wystraszyłam, bo przecież to mógł być jakiś złodziej, czy coś jeszcze gorszego. Mimo ogromnego strachu szłam dalej. Delikatnie uchyliłam drzwi od pomieszczenia i zamarłam... Czułam, jakby moje serce przestało bić, jakbym przestała na chwilę oddychać... Zobaczyła Filipa i jakąś dziewczynę...<br />
<br />
Ten dupek pieprzył się z jakąś dziwką... Nie chciałam przerywać im tej chwili, bo nie chciałam mieć już kontaktu z Filipem. Wyszłam po cichu z mieszkanie, zeszłam na dół i z całkowitej bezsilności usiadłam na zimnych i mokrych od śniegu schodach... Ten pieprzony fagas mnie zdradził i to pewnie nie raz... Znajdywałam przecież już kiedyś w mieszkaniu rzeczy, które wcale nie należały do mnie...<br />
<br />
Nie wiedziałam nawet, gdzie mam się podziać... Jedynym racjonalnym wyjściem był powrót do Spały. Nie obchodziło mnie to, że jest tam Mariusz, że są inni. Ja musiałam się gdzieś podziać. Na miejscu byłam około trzeciej w nocy. Nikogo nie budząc zamknęłam się w swoim pokoju i dopiero tam zaczęłam płakać.<br />
<br />
Następnego dnia wysłałam wysłałam Filipowi tylko jednego SMS-a. A mianowicie napisałam mu, że byłam w mieszkanie, że widziałam go i tą dziewczynę. I co najważniejsze napisałam mu, żer z nami koniec. Od razu po tym wyłączyłam komórkę. Od tamtego czasu włączyłam ją tylko raz... Przepraszał mnie, dzwonił po kilkadziesiąt razy na dzień... Na mnie już nie robiło to żadnego wrażenia. Zmieniłam numer i niejako zamknęła jeden rudział swojego życia.<br />
<br />
W tym tygodniu w Spale również zostaliśmy tylko ja i Mariusz oraz sztab trenerski, ale oni byli tutaj z rodzinami, a my całkowicie sami. Ten weekend nie był jednak taki jak ten poprzedni. W ogóle cały tydzień był inny. Nie rozmawiałam z Wlazłym, Winiarski cały czas gadał tylko o tym, że w weekend jedzie poznać rodziców swojej dziewczyny. A niby mieli być razem z Weroniką, tak? Następny pieprzony dupek. Wszyscy tacy są...<br />
<br />
- Hej, możemy pogadać? - stajesz przede mną i wpatrujesz się we mnie.<br />
- Nie mamy o czym - odchodzę, ale chwytasz mnie na łokieć.<br />
- Owszem, mamy... Karolina, ja przepraszam za to, że... że cię pocałowałem. Wiem, że to była takie szczeniackie... Siedzę tu już dwa tygodnie bez kontaktu z normalnymi ludźmi, nie spotyka się z nikim... Byłem po prostu nabuzowany i musiałem jakoś odreagować... Przepraszam...<br />
- Zachowałeś się gorzej niż gówniarz. Wiesz, że powinnam Ci jeszcze raz przywalić? - Twoje oczy niebezpiecznie się powiększają - Żartuje, no - oboje wybuchamy śmiechem - Wybaczam, tylko teraz panuj już nad swoimi emocjami.<br />
- Już będą... To co, idziemy do kina, czy na jakaś kolacje.<br />
- A może i na to i na to...<br />
- No dobra, to za piętnaście minut na dole przy drzwiach.<br />
<br />
Znowu śmiejemy się, wygłupiamy, rzucając w kinie popcornem. a na dworze tarzamy się oboje w śniegu. Bawimy się jak dwójka małych dzieci, którzy są najlepszymi przyjaciółmi. Późnym wieczorem wracamy cali przemoknięci do ośrodka. Żegnamy się pod drzwiami od mojego pokoju i każde idzie w swoją stronę.<br />
<br />
Dlaczego to właśnie przy Tobie czuję, że wreszcie jestem szczęśliwa, że wreszcie nie mam zmartwień i problemów? Takie coś dzieje się pierwszy raz w moim życiu. To świadczy, że jesteśmy chyba dobrymi przyjaciółmi, prawda Mariuszu?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>~*~*~</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
Cześć Pyśki :*</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam, że tak krótko i że dopiero dziś, ale no rodzinny grill miał pierwszeństwo :P</div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że podoba się Wam się to na górze? Ja jeszcze tego nie wiem, bo dosłownie przed chwilą skończyłam to piać i się wypowiadać nie będą, ale Was serdecznie namawiam :D</div>
<div style="text-align: left;">
I przepraszam jeszcze, że dziś tak tylko siostry, ale no chciałam wszystko wyjaśnić, a i Karolina nie wie, że Michał pojechał do jej rodziców :D</div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze taka mała informacja. Przepraszam, że ostatnio nie komentuje, ale no zdrowie mojej mamie się trochę popsuło i musiałam ją zastąpić przy sprzedaży kwiatków. Ktoś kojarzy coś takiego jak pelargonię, surfinie? Tym właśnie się zajmuję :)</div>
<div style="text-align: left;">
Nowego rozdziału na <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłości</a> możecie spodziewać się jutro :)</div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam,</div>
<div style="text-align: left;">
Dzuzeppe :*</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-23635854277942148692013-05-26T21:54:00.002+02:002013-05-26T21:54:59.229+02:00Rozdział 16<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GRSZpV6WIuU"><span style="color: purple;">Whenever the end is</span></a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GRSZpV6WIuU"><span style="color: purple;"> Do you think you can see it?</span></a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GRSZpV6WIuU"><span style="color: purple;"> Well, until you get there</span></a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GRSZpV6WIuU"><span style="color: purple;"> Go on, go ahead and scream it </span></a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GRSZpV6WIuU"><span style="color: purple;">Just say it </span></a></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">Karolina</span></b><br />
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
Głowa boli niemiłosiernie. Żołądek woła o pomstę do nieba z głodu. Pęcherz ledwo co jeszcze się trzyma. Uszy drażni każdy dźwięk dookoła. Usta są suche i spierzchnięte, przez oddychanie właśnie nimi. Powieki nie mają siły, by się podnieść. Mózg ledwo co przypomina sobie, co się działo wczoraj. Mięśnie prawie nie istnieją. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak to chyba jeszcze ja. Nigdy nie miałam mocnej głowy, ale żeby się tak upić jedną butelką wina i to jeszcze na dwie osoby. Przecież to niemożliwe. No chyba, że się ma tak słabą głowę jak ja i się nic nie je prze cały dzień. Wtedy to się następnego cierpi. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zaraz. Druga osoba. Mariusz. Z trudem odwracam się w Twoją stronę. Śpisz. Tak słodko się uśmiechasz. Twoja ręka spoczywa teraz na moim brzuchu. To co, że ciąży mi na żołądku, to co, że zgniata mi żebra i mięśnie. To nic, bo to takie przyjemne uczucie. Zaczynasz się wiercić, przyciągając mnie jeszcze bliżej Ciebie. Leżymy twarzami do siebie. Budzisz się.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
- Dzień dobry - mówisz jeszcze ziewając.</div>
<div>
- Cześć. </div>
<div>
- Która godzina?</div>
<div>
- Nie wiem. nie patrzyłam jeszcze nawet - mówię, a ty zaczynasz się prostować i jakby to powiedzieć, kładziesz się na mnie? - Co ty robisz?</div>
<div>
- Telefon sięgałem - patrzysz na wyświetlacz - Jest dokładnie dziewiąta pięćdziesiąt trzy... Pasowało by iść na śniadanie, nie?</div>
<div>
- No pasowało. Tylko jak my stąd razem wyjdziemy?</div>
<div>
- Przestań. Przecież prawie nikogo tu nie ma. Nawet Lozano pewnie ze swoją żonką w hotelu jakimś siedzą. Spokojnie możemy wyjść razem... No panno Wojciechowska wstajemy, bo zacznę pannę łaskotać - tak szczerze się uśmiechasz.<br />
- Dobra, już wstaje.<br />
<br />
Tak jak mówiłeś, wychodzimy niepostrzeżeni przez nikogo. Ośrodek jest pusty. Panie kucharki litują się nad nami i robią śniadanie, które zjadamy w zawrotnym tempie. Następnie zapraszasz mnie na spacer, a ja się zgadzam. Pogoda na zewnątrz iście zimowa. W około pada śnieg, który zalega na drzewach i dachach.<br />
<br />
Jest mi z Tobą naprawdę dobrze, a przecież wcale się nie znamy. Nie wiem z czego to wynika. Może dlatego, że niczego nie udajemy? Może dlatego, że oboje jesteśmy sobą? Nie wiem... Wiem tylko jedno. Chcę, aby ta chwila trwała już na zawsze...<br />
<br />
Jednak w moim życiu jest jeszcze Filip. To on jest moim chłopakiem, to z nim teraz powinnam być, a nie z Tobą. Z jednej strony czuję się szczęśliwa, a z drugiej czuję, że go okłamuje. Że w jakiś sposób go zdradzam, ale przecież nic takiego nie ma miejsca. Przecież my tylko się przyjaźnimy, prawda?<br />
<br />
- Nad czym się tak zastanawiasz? - wyrywasz mnie z transu.<br />
- Co...? Przepraszam, zamyśliłam się. Mariusz, czy ty... Czy wiesz o tym, że mam chłopaka?<br />
- Wiem, dlaczego pytasz?<br />
- Tak po prostu... Jesteś wspaniałym facetem - przytulam się do ciebie i wdycham Twój zapach, który jest tak różny od tego Filipowego - Mariusz, dlaczego ty właściwie nikogo nie masz? - pytam, ale nie odpowiadasz - Przepraszam - odrywam się od ciebie mechanicznie - Nie powinnam... Proszę zapomnij o tym...<br />
- Nie, poczekaj - zatrzymujesz mnie przed odejściem - Powiem Ci... Pół roku temu miałem dziewczynę. Byliśmy na wakacjach w Hiszpanii. Ostatniej nocy zorganizowałem nam kolację na plaży. Przy świetle Księżyca poprosiłem ją , by została moją narzeczoną. Nie zgodziła się... Okazało się, że tam, właśnie w Barcelonie spotkała swojego byłego, który ją wcześniej zostawił... Zrozumiała, że to właśnie jego kocha, a nie mnie... Ja również to po jakimś czasie zrozumiałem... Dlatego teraz się w nic nie angażuje jeszcze... To cała historia... A ty, dlaczego właściwie jesteś z Filipem? Widać przecież, że go nie kochasz...<br />
- Co?! Mariusz, ja go kocham... To jedyna osoba, którą pokochałam i tak już zostanie...<br />
- Mylisz się... Jeszcze zmienisz zdanie, zobaczysz - nawet nie wiem kiedy przyciągasz mnie do siebie i gwałtownie całujesz. Dlaczego nie potrafię tego przerwać? Dlaczego oddaje ten cholerny pocałunek? Dlaczego Ci na to pozwalam?<br />
- Nigdy więcej tego nie rób! - wymierzam Ci siarczysty policzek - Słyszysz, nigdy!!!<br />
<br />
Uciekam. Zostawiam Cię samego na środku ulicy. Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego rujnujesz moje życie? Dlaczego doprowadzasz do tego, że przez najbliższe godziny myślę tylko o Tobie? Dlaczego, gdy dzwoni Filip, cały czas w głowie siedzi mi ten pocałunek? Dlaczego przez dłuższy czas trzymam się za usta z zamkniętymi oczami i wyobrażam sobie, choć wcale tego nie chcę, naszą przyszłość? Wspólną przyszłość...<br />
<br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">Paweł</span></b><br />
<b><br /></b>
Od czasu tej wspólnej nocy spędzonej z Leną, nie mogę przestać o niej myśleć. Widzę ją w każdej dziewczynie napotkanej na ulicy. Widzę ją na korytarzach uczelni. Widzę ją w metrze, komunikacji miejskiej. Widzę ja na spacerach po parku. Ciągle przed oczami mam właśnie jej osobę. Dlaczego tak jest? Nie potrafię sobie na to odpowiedzieć...<br />
<br />
Tamtego ranka. Ona po prostu wyrzuciła mnie ze swojego mieszkania. Nie pozwoliła nawet na wspólną rozmowę. Nie pozwoliła, bym mógł nacieszyć się jej obecnością. Kazała spieprzać, bo nie jest gotowa na coś takiego. Ale na co nie jest gotowa? Czy ja wymagam od razu nie wiadomo jakich deklaracji, czy obietnic? Nie, ja po prostu chcę ją poznać.<br />
<br />
Za godzinę będę już w Londynie. Chyba tylko rozmowa z Marcinem w obecności alkoholu może mi pomóc. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Przecież ja się nie angażuje. Ktoś już mi powiedział, że myślę tylko tym, co mam w spodniach, ale to przecież prawda. Przecież tak jest... A może tak było... Nie wiem. Muszę się z Marcinem spotkać.<br />
<br />
- Stary, no co tak długo? - przybijamy piątki i klepiemy się po ramieniu.<br />
- Sorry, trening nam przedłużyli. Nie mogłem się wcześniej wywinąć. Zresztą ostatnio trochę przez Twoją siostrę trenerowi podpadłem i mnie puścić nie chciał.<br />
<br />
Pakujemy moją torbę do bagażnika i ruszamy. Ja nie rozumiem Anglików. Cała Europa ma kierownice po lewej stronie, a oni inaczej musieli, więc sobie po prawej zrobili. Nigdy tego nie załapie. Po drodze wstępujemy do sklepu w Polsce zwanego monopolowym, tu nie wiem jak. Kupujemy to, co potrzeba i jedziemy do mieszkanie Marcina.<br />
<br />
Dziś ma jeszcze mecz. Załatwił mi bilety, więc już dwie godziny później zawzięcie kibicowałem drużynie mojego przyjaciela. Wygrali 1 - 0 z Chelsea. Marcin miał jeszcze propozycję wyjścia do klubu z całą drużyną, ale poświęcił się dla mnie i wróciliśmy do mieszkania.<br />
<br />
- No to mów, co się stało, bo tak bez powodu byś nie przyjeżdżał?<br />
- Za dobrze mnie znasz... Nie wiem, co mam robić...<br />
- A jakieś szczegóły? - upijasz łyk piwa.<br />
- Jakiś czas temu poznałem kogoś...<br />
- Uuu coś czuję, że Pawełek się zakochał!<br />
- Przestań... Spotkaliśmy się w klubie. W zasadzie to wpadliśmy na siebie. Trochę pogadaliśmy i każde rozeszło się w swoją stronę. Tego samego wieczora wychodząc z łazienki, usłyszałem krzyk jakiejś dziewczyny. Ktoś chciał ją zgwałcić. Przylałem mu i zająłem się tą dziewczyną. Okazało się, że to była właśnie ona, że to była Lena... Zabrałem ją do siebie do domu, bo była strasznie roztrzęsiona, a rodziców akurat nie było. Uspokoiła się. Kazałem jej spać w swoim łóżku. Poprosiła, żebym spał z nią. Rano wyszła bez słowa. Uciekła... A teraz niedawno zadzwoniła, że chce się spotkać. Zgodziłem się. Spędziliśmy ze sobą weekend, potem drugi. Ostatniej nocy zaprosiłem ją do kina, potem na kolacje. A potem... No wiesz...<br />
- No co wiem? - prawie się śmiejesz. Dobrze wiesz o czym mówię, ale każesz mi o to powiedzieć.<br />
- No... Jezu, no uprawialiśmy seks.<br />
- Ale czy się pieprzyliście, czy się może kochaliście, co?<br />
- Marcin, no... Nie wiem... Chyba się kochaliśmy...<br />
- No ta ja już wiem, co Ci na sumieniu siedzi... Zakochałeś się i tyle na ten temat, a teraz dawaj pilota, włączymy sobie jakiś dobry film...<br />
<br />
Nie.. To nie możliwe... Ja się nie zakochuje... Mnie takie rzeczy nie interesują. Ja żyję chwilą. Nie potrzebne mi żadne zobowiązania, problemy, wzajemne pretensje. Ja chcę wolności. Lena to tylko pożądanie i nic więcej. Ona tylko mi się podoba fizycznie...<br />
<br />
Reszta wieczoru mija nam na wspominaniu przeszłości. Przypominamy sobie pierwsze wspólne treningi piłki. Pierwszy wspólny mecz. Pierwsze asysty i gole. Zazdroszczę mu, że tyle osiągnął. Zazdroszczę mu tego, że on może nadal grać, a mnie przytrafiła się ta cholerna kontuzja. Może gdyby nie ona, teraz obaj byśmy grali. Obaj odnosili sukcesy. Obaj bylibyśmy sławni...<br />
<br />
Ale czy ja tego właśnie chce? Czy chce żyć na świeczniku, tak jak ty i Twoja cała rodzina? Nie. Ja chcę spokoju. Nie jestem taki silny jak ty, żeby stawić czoła całemu światu. Ja chcę normalnego życia...<br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">Agnieszka</span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
Cały tydzień jest jakiś zwariowany. Na początku strasznie mnie ganiali na uczelni. Potem zadzwoniła Karolina, że Wera się odezwała i że nic jej nie jest. Bardzo się ucieszyłam, bo w końcu każdy się o nią martwił. Dziś dzwonił Marcin, że ma nowinę, a mianowicie, że nasz Paweł się zakochał, ale jeszcze tego sam nie wie.<br />
<br />
Wczoraj zadzwoniła Weronika, że zamierza się znaleźć u mnie w sobotę, czyli dziś. Musiałam mieszkanie wysprzątać, zakupy porządne zrobić i wszystko już gra. Kończę właśnie układać warstwy w zapiekance, gdy rozlega się dzwonek do drzwi. Wkładam formę do piekarnika i idę otworzyć.<br />
<br />
- Wreszcie jesteś. Wchodź i się rozgość - witam Weronikę całusem w policzek.<br />
<br />
Pomaga mi w ogarnięciu kuchni, a potem obie siadamy na kanapie. Relacjonuje mi ostatnie dwa tygodnie jej życia, a ja cały czas nie mogę się otrząsnąć po tym, jak dowiedziałam się, że Tomek był takim dupkiem. Rozklejam się, jak mówi, mi o tym, że pomagał jej się podnieść Winiarski. Już ma u mnie plusa. Wcześniej coś mi o nim wspominała, ale były to tylko drobiazgi.<br />
<br />
Mówi mi, że są razem, a ja nie wiem, co jej odpowiedzieć, więc tylko ją przytulam i całuję w policzek. Następnie opowiada o rozmowie z Tomkiem. O tym, że wszystko sobie wyjaśnili. Że postanowili nie zmarnować przyjaźni przez swoje głupie wyobrażenia na temat ich chorego związku. Zostali przyjaciółmi.<br />
<br />
Niestety, przez to zwierzanie, mało co nie spaliła się zapiekanka, ale na szczęście ją uratowałyśmy. Kiedy siedząc przy stole, zajadałyśmy się daniem, ktoś zapukał. Podniosłam się i poszłam otworzyć. Przed drzwiami stała cała zapłakana Karolina.<br />
<br />
- Pyśka, co jest? - od razu prowadzę ją do salonu i sadzam na kanapie. Weronice każe zrobić gorącą czekoladę, bo czekolada pomaga na wszystko.<br />
- Bo... Ja chyba zdradziłam Filipa... - wybuchnęła jeszcze większym płaczem.<br />
- Karolina, ciii... Ale jak to prawie?<br />
- No bo ja się tylko całowałam z kimś... Całowałam się z Mariuszem...<br />
- Zaraz, zaraz... Całowałaś się z Wlazłym?!? - do zmowy włączyła się Weronika.<br />
- Tak...<br />
- Jak ja się cieszę, że ty wreszcie na oczy przejrzałaś. To teraz zadzwoń to Filipa i powiedz, że z Wami koniec. A potem wij sobie z Mariuszem gniazdko - przytuliła się do siostry.<br />
- Ale... Ja nie wiem co teraz będzie...<br />
- Jak to co? No będziecie razem, nie?<br />
- No właśnie nie... Ja mam przecież Filipa... Kocham... Sama już nie wiem...<br />
<br />
Płakała jeszcze bardziej niż przed chwilą. Obie nic nie mogłyśmy na to poradzić. To sama Karolina musi wybrać to, co jest dla niej najlepsze. To w końcu jej życie. My już wybrałyśmy, co jest dobre dla nas. Teraz czas na Nią.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">*<*>*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
No i znowu ja :*</div>
<div style="text-align: left;">
Cześć Wam :D</div>
<div style="text-align: left;">
Jak Wam weekend minął? MI źle, bo noga boli, ale tak to jest, jak się chce swoją szkołę reprezentować :P</div>
<div style="text-align: left;">
A teraz rozdział. Znowu piszę go z musu, a nie z przyjemności, ale to już chyba nie minie. Nadal mam pomysł na to opowiadanie i je dokończę. Po prostu ostatnio jakoś lepiej pisze mi się <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłość</a> , ale sama nawet nie wiem dlaczego. Trochę nabroiłam, nie będziecie złe, nie? :)</div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam,<br />Dzuzeppe :*</div>
<div style="text-align: left;">
Ps. Na <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłości</a> w piątek pojawił się nowy, więc zapraszam również :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-64196479786879108792013-05-19T17:51:00.001+02:002013-05-19T17:54:40.780+02:00Rozdział 15<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZGoWtY_h4xo">Look into my eyes - you will see </a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZGoWtY_h4xo"> What you mean to me </a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZGoWtY_h4xo"> Search your heart - search your soul </a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZGoWtY_h4xo"> when find me then you'll search no more </a></div>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karolina</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten tydzień tak szybko zleciał, że nawet nie wiem, co i kiedy. W weekend przyjechał do mnie Filip i spędziliśmy razem bardzo miło czas. Było tak, jak za dawnych czasów, kiedy się dopiero co poznawaliśmy. Liczyliśmy się tylko my i nic więcej. Było cudownie. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i w niedzielę wieczorem musiał już jechać do Warszawy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na tygodniu wreszcie odezwała się Weronika. Przyjechała nawet do Spały w piątek i szczerze sobie porozmawiałyśmy. Wyznała mi, że gdy pokłóciła się z Tomkiem, to pojechała do Michała i to z nim spędziła weekend. Powiedziała mi o tym wszystkim, co chciał zrobić Tomek, a ja mało co nie wyszłam z siebie. To dupek jeden, a ja jeszcze ją namawiałam, żeby ona właśnie z nim sobie życie ułożyła. Byłam głupia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziś sobota. Początek ostatniego weekendu przed rozpoczęciem mistrzostw. Wszyscy jadą dziś do domów do rodziny. Wszyscy oprócz mnie. Filip jest w Krakowie u jakiegoś kolegi i nie może przyjechać, a do domu wracać nie mam po co, bo rodzice pojechali na wakacje do Włoch. W końcu w letnie miesiące nie mieli na to czasu, bo mama cały czas kręciła jakiś film za granicą. Nawet nam zdradzić nie chciała u kogo gra i z kim. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ostatni trening już za chłopakami. Teraz muszę jeszcze złapać kogoś na wywiad i będą mieli wolne do poniedziałku. Na mój celownik pada Gruszka. Pytam o formę, o plany związane z turniejem, oczekiwania i na koniec o to, czy brakuje mu rodziny. Tu trochę się rozkleja, ale mówi również, że wszyscy tu są poniekąd jego wielką rodziną. Teraz już wiem, dlaczego oni się tak wszyscy lubią i szanują. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wychodząc z hali zaczepił mnie jeszcze Mariusz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej. Masz jakieś plany na weekend?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No właśnie nie mam. Chyba zostaje w Spale, a ty?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No ja chyba też zostanę, bo nawet nie mam się z kim spotkać... Może... Może miałabyś ochotę spędzić ten czas ze mną, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mariusz, ale czy ja jestem odpowiednią osobą, z którą powinieneś teraz być?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że tak. W końcu dogadujemy się, ja lubię Ciebie, a ty, mam nadzieję, mnie. Chyba, że się mylę to już mnie nie ma - zaczął odkręcać się na pięcie, ale zatrzymałam go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że Cię lubię. Jesteś inny nić wszyscy. Potrafisz porozmawiać ze mną nie tylko o siatkówce, ale tak normalnie... Mariusz, ok, zgadzam się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No i super - klasnął w dłonie - Chodźmy coś zjeść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszliśmy do pobliskiej restauracji. Zjedliśmy razem kolacje. Oczywiście, jak przyszło płacenie rachunku, pokłóciliśmy się, o to, kto ma zapłacić. Wyszło na to, że przegrałam w "papier, nożyczki, kamień" i płacił on. Z jednej strony było mi głupio, a z drugiej miło, bo jak wychodziłam gdzieś z Filipem to oboje płaciliśmy za siebie. Potem poszliśmy jeszcze na spacer, ale, że było zimno to szybko z powrotem wróciliśmy do ośrodka. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michał gdzieś znikł, więc Mariusz zaprosił mnie jeszcze do siebie na jakiś film, który chwilę wcześniej wzięliśmy z saloniku ośrodkowego. Po drodze Do budynku kupiliśmy jeszcze wino, żeby było miło. Brakowało tylko popcornu i coli, żebyśmy czuli się jak w kinie. Było bardzo miło. W skupieniu oglądaliśmy film do chwili, gdy poczułam, że jego dłoń wędruje za mnie na oparcie kanapy. Rzeczywiście czułam się jak w kinie na randce z nieśmiałym chłopakiem. W końcu numer z przeciąganiem podobno zawsze działa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co ja gadam?! Jaka randka!? To przecież tylko miło spędzony wieczór z kolegą, który nie ma co ze sobą zrobić. Pozwalam mu jednak, by objął mnie również tą ręką i przyciągnął do siebie. Sama za to przytulam się do jego klatki piersiowej i wdycham tak przyjemny zapach męskich perfum. Perfum, tak różnych od tych Filipowych. Tak bardziej przyjemnie pachnących. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nawet nie wiem, kiedy moje powieki opadają. Czuję tylko jak Mariusz bierze mnie w swoje ramiona i bez problemu niesie do jakiegoś pomieszczenia. Po chwili czuję już miękkość materacu. Czuję, że okrywa mnie jeszcze pościelą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Śpij ze mną - mówię, nie otwierając oczu. Może i jestem pijana, ale ja chcę tego, by czuć jego ciepło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, wezmę tylko prysznic - mówi i idzie do łazienki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po chwili jest już s powrotem. Delikatnie kładzie się obok mnie na wąskim łóżku, przeznaczonym właściwie tylko dla jednej osoby. Mieścimy się jednak oboje. Jego ciało jest bardzo blisko mnie. Rękoma obejmuje mnie w talii, a jego głowa spoczywa na wysokości mojego karku, który, być może, świadomie drażni oddechem. Po chwili nie wiem już co się ze mną dzieje, bo zasypiam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weronika</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niedzielny poranek, kiedy budzisz się przy ukochanym mężczyźnie po wspaniałej nocy. Czy jest coś lepszego, przyjemniejszego? Zdecydowanie nie ma. Z resztą Każda chwila spędzona właśnie z Michałem jest wyjątkowa. Ale szybko się również kończy. Szybko wstaję, idę pod prysznic, zakładam jedną z jego koszul, w której przyszedł wczoraj wieczorem. Zabieram się za zrobienia jakiegoś normalnego śniadania, ale nie wiem, czy z moich zapasów w ogóle będzie to możliwe. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Budzę go, jemy śniadanie, a potem mówię nu, że chcę się dziś spotkać z Tomkiem, żeby zakończyć tę szopkę. Nie ma nic przeciwko, wręcz jest inaczej, bo cieszy się, że zdecydowałam się na taki krok. Po godzinie oboje wychodzimy z pokoju hotelowego. On jedzie do Bydgoszczy do rodziców i siostry, a ja do Warszawy, żeby to wszystko skończyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po dwóch godzinach jestem już na miejscu. Wysiadam z samochodu, idę dobrze mi znanym chodnikiem wchodzę do odpowiedniej klatki, kieruję się na odpowiednie piętro, pukam i czekam, że Tomek mi otworzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O proszę... Kto tu zawitał? Kochanie, tak dawno cię nie było? Czyżby Winiarski miał aż takę werwę, żeby pieprzyć Cię jak dziwkę przez ten cały czas? - mówi na powitanie z ironią w głosie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jego w to nie wtrącaj. To sprawa między mną, a Tobą - mówię spokojnie, nie dając wyprowadzić się z równowagi - Mogę wejść?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam... Wchodź, przecież to także Twoje mieszkanie. Chcesz coś do picia?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dziękuję... Tomek zacznę od razu... Ja zdecydowałam, że... Że to koniec między nami... Oboje doskonale wiemy, że ani ty nie kochałeś mnie, ani ja ciebie... To od początku był związek tylko dla promocji... Przyjaciółmi jesteśmy dobrymi, jeśli w ogóle jeszcze jesteśmy, ale do wspólnego związku to się nie nadajemy... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weronika... Ja przepraszam, za to, że wtedy... Przesadziłem... Powinienem uszanować Twoją odmowę. Zachowałem się jak idiota. Totalny dupek. Przepraszam...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, że nic być mi nie zrobił... Nie jesteś taki... Ale do rzeczy. Ja nie chcę tego, co jest między nami dłużej ciągnąć, bo to nie ma sensu. Oboje się tylko męczymy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rację... Na początku myślałem, że to tylko dla promocji, ale z czasem zaczynałem mieć nadzieję, że może nam się uda, ale teraz wiem, że się nie uda... Ty się zakochałaś prawda? - mówi, a na moje policzki wlewa się rumieniec - Przecież to widać. ludzie co on w sobie takiego ma, że uwodzi wszystkie - mówi już prawie się śmiejąc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest wyjątkowy dla mnie. Mam nadzieję, że i ty znajdziesz kogoś takiego, dla kogo będziesz wyjątkowy - przytulam się do niego tak, jak na początku naszej znajomości, kiedy oboje jeszcze nie byliśmy sławni. Kiedy tylko się przyjaźniliśmy - Mam nadzieję że ta cała chora sytuacja nie zniszczyła bardzo naszej przyjaźni, bo nie chciałabym stracić kogoś takiego jak ty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie stracisz, bo dla mnie przyjaźń z Tobą jest ważniejsza nawet od związku z tobą, gdy wiem, że nie jesteś ze mną szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tomek, dziękuję, że pozwalasz mi być szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dziękuj już tylko opowiadaj jak tam Wam się układa. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oboje śmiejemy się, a potem opowiadam mu wszystko od samego początku, czyli od kwietnia. Nie jest zazdrosny, tylko szczerze cieszy się z mojego szczęścia, tak jak prawdziwy przyjaciel...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michał</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weronika pojechała do Warszawy, a ja jadę właśnie to Bydgoszczy. Do mojej kochanej Bydgoszczy, skąd mam tylko dobre wspomnienia. Cieszę się, że te ostatnie chwile mogę spędzić z rodzicami i Leną, z którą tak dawno już nie rozmawiałem. Może wreszcie będziemy mieć czas by to wszystko nadrobić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Widzę znak z nazwą mojego miasta. Jadę pod właściwy adres i na reszcie jestem w domu. Mama wita mnie mocnym uściskiem, a tata ze szczerym uśmiechem podaje mi rękę i również się przytula. Po chwili na dół zbiega i Lena z naszym wspólnym<a href="http://i.pinger.pl/pgr494/d7ee6215001d234b4d4596ae/173_Beagle_Love.jpg"> psem - Fredim </a> , dzięki któremu nasze relacje uległy poprawie. W zasadzie to on nas do siebie zbliżył i pozwolił się na prawdę poznać. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wreszcie wszyscy w domu - śmieje się tata.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mama zabiera się za robienie obiadu, a nas wszystkich wygania do salonu, skąd mamy się nie ruszać. Tata ogląda telewizję, a kiedy widzimy, że przysnął, wołamy Frediego i oboje po cichu z siostrą wymywamy się z domu</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">przez garaż</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">, by iść na spacer. Zawsze tak robiliśmy, bo inaczej się nie dało. Tak jak to już mamy w zwyczaju, idziemy pod rękę ulicami naszego miasta. Ludzi, których</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> spotykamy nie dziwi nasz widok. Wiedzą, że jesteśmy rodzeństwem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co brat. Normalnie Cię kocham, za to jaki jesteś i że jesteś - mówi, a ja przytulam ją do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co, ja też Cię chyba kocham - oboje wybuchamy śmiechem, lecz po chwili twarz Leny nie jest już wesoła - Ej, mała, co jest? Coś się stało, tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja powinnam ci o tym powiedzieć wcześniej, ale nie umiałam, nie mogłam... Nie chciałam mieszać Cię w moje problemy...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś moją siostrą... Słyszysz, Twój każdy problem jest również moim problemem jak i odwrotnie. Ja mówię ci wszystko i teraz liczę na coś podobnego... Więc, co się stało?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo ja... Ja prawie zostałam zgwałcona...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co?! - prawie, że krzyczę, a ona zaczyna płakać - Lenka, jako to prawie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo dzięki pewnemu chłopakowi do niczego nie doszło. On mnie uratował... To było wtedy w sierpniu, kiedy spotkałeś się z Weroniką... Zaopiekował się mną, kiedy ciebie i Mariusza już w klubie nie było, a tamten był już wywalony za drzwi. Dał mi swój numer telefonu. Pewnie bym nawet do niego nie zadzwoniła, ale ostatnio ty zajmujesz się Weroniką i treningami, a ja nie chciałam Ci przeszkadzać i zadzwoniłam do niego... Spotkaliśmy się kilka razy... To on pomógł mi do siebie dojść po tym wszystkim... Po prostu był przy mnie... Tydzień temu byliśmy razem w kinie, potem na kolacji... A potem... No wiesz... Michał, ja się z nim przespałam... A teraz czuję się okropnie, bo po tym wszystkim wywaliłam go z mieszkania... Jestem idiotkę, nie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lena...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A wiesz co jest najgorsze? Że ja się chyba w nim zakochałam, a on czuje do mnie tylko obowiązek pomocy - i znowu zaczęła płakać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lenka, jakby mu na Tobie nie zależało to nie dopuścił by do tego, byście uprawiali seks, słyszysz. Porozmawiaj z nim, ale tak szczerze. Obiecaj mi, że tak zrobisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecuję... Michał, jesteś najlepszym bratem na ziemi... Kocham Cię - oboje już z uśmiechami przytuliliśmy się do siebie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra zbierajmy się już... Fredi zostaw w spokoju tego kota!!!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***********************</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hej :*</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No i tak jak mówiłam, jest w niedzielę. Na początku chciałabym zakomunikować, że mam dobry humor i postanowiłam za wszelką ceną skończyć tą historię nawet jeśli miałabym przez to nocami cierpieć, a moja rodzina wysłuchiwać wielu piosenek, dzięki którym piszę :)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wreszcie coś o Karolinie i Mariuszu. Nie chcę, żeby w ich przypadku było podobnie jak u Michała i Weroniki, bo to byłoby nudne, jakby wszystko zaczynało się tak samo. Na razie jest spokojnie, ale przecież jest jeszcze przed nami cały pobyt w Japonii, więc może i u nich się coś zmieni.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weronika i Michał to na razie sobie będą sielankować i cieszyć się sobą. Chcecie, żeby Weronika pojechała z nim na turniej, czy ma zostać w Polsce?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No i mamy przyznanie się Leny do tego, że zakochała się w Pawle. Co o nich sądzicie? Czy Paweł da się przeprosić i czy Lena szczerze z nim porozmawia?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzuzeppe :*</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />Ps. Zapraszam również na </span><a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">http://the--past--in--the--future.blogspot.com/</a> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">gdzie pojawił się 7 rozdział :)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-23032349670275245962013-05-14T22:43:00.002+02:002013-05-14T22:43:54.396+02:00Rozdział 14<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b> <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=BirhJDf2Y-c">Podobno tylko raz na milion lat, Tak dzieje się że ciała dwa, Spadają nagle w siebie chcą czy nie, I płoną tak kochając się </a></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Weronika</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Czy złodziej ulegnie pokusie kradzieży? Czy <span style="font-size: small;">dziecko</span> przeciwstawi się zachciance, która ciągnie <span style="font-size: small;">je do zjedzenia czegoś słodkiego? Czy typowy chuli<span style="font-size: small;">gan sprzeciwi się przed tym co robi, przecież już <span style="font-size: small;">od tak dawna, że już nawet nie pamięta</span></span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">, kiedy było inaczej? Czy uliczny artysta ulegnie pokusie użycia spreja, by swoje uczucia wylać na betonowy murek? Czy gwałciciel ulegnie pokusie, bo po raz kolejny popełnić to straszne przestępstwo? Czy narkoman powstrzyma się przed wzięciem kolejnej dawki szkodliwej substancji?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Człowiek nie jest święty. Zawsze ulega swoim pokusą i nic tego niestety nie zmieni. Każda pokusa jest naszą słabością, od której nie potrafimy się uwolnić. Każdy zawsze ulegnie. Ja również ulegam mojej słabości. Od tygodnie ulegam Michałowi. Praktycznie cały mój dzień jest dostosowany do niego. Wstaję o dziesiątej wyczerpana po nocy, biorę prysznic, ubieram się, a potem schodzę do restauracji na śniadanie. Następnie Michał przychodzi zmęczony po treningu i zasypia w moim łóżku, a wtedy ja mam odrobinę czasu dla siebie. Jemy razem obiad i wychodzi na drugi trening. O dziewiętnastej jest już s powrotem. Mimo zmęczenia, ma ochotę na seks. Mało tego, ciągle jest mu mało. Wychodzi dopiero bardzo późnym wieczorem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dokładnie tak wygląda i dzisiejszy dzień. Przychodzi wieczorem, wita mnie całusem, chwilę rozmawiamy. Nawet nie wiem kiedy, ale już po chwili znajdujemy się w sypialni mojego wynajmowanego pokoju w hotelu. Jego język już krąży po mojej szyi, sprawiając mi tym ogromna przyjemność. Dociera jednak do mnie, że dziś nie mam ochoty na takie zabawy. Dziś chcę po prostu porozmawiać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Michał... nie chcę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ciii... - nic sobie z tego nie robi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Michał zrozum... nie chcę...</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie możesz dziś? - dopiero odrywa się ode mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie o to chodzi... Mogę, ale ja po prostu nie mam ochoty... To miało inaczej wyglądać... Mieliśmy się lepiej poznać, a cały czas spędzamy tylko w łóżku... Pamiętasz, co mi obiecałeś, że będzie tak, jak ja chcę... Ze wszystko będzie powoli...</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chcesz powiedzieć, że nie podoba Ci się to?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- A czy ja mówię, że mi się nie podoba? Podoba mi się i to bardzo, ale umawialiśmy się na coś innego... Michał, ja chcę Cię poznać, chcę wiedzieć o Tobie wszystko, co tylko mogę... Michał, ja czasami mam ochotę tylko się do ciebie przytulić. Czasami chcę porozmawiać o wszystkim, co jest możliwe... Mówiłeś, że jutrzejszy dzień macie wolny, że możecie spędzić go z rodziną. Ja wiem, że pewnie przyjeżdżają Twoi rodzice czy Lena, ale proszę zostań choć na chwilę ze mną. Zostań na całą noc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jeśli tego chcesz - zbliżył do mnie swoje usta i delikatnie pocałował w czoło - Zapraszam Cię teraz na spacer.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zgodziłam się od razu. Szybko się ubraliśmy i wyszliśmy. Tak po prostu szliśmy obok siebie i rozmawialiśmy. Zadałam mu pytanie, jakie są jego największe marzenia. Spytał tylko czy te sportowe, czy prywatne, związane z moją osobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- I te, i te.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ze sportowych to chyba najważniejszym jest to, by być kiedyś Mistrzem Świata i by zdobyć złoto olimpijskie. to chyba tyle. A prywatne, to wszystkie są związane właśnie z Tobą. Chciałbym, by jak już oboje będziemy schorowanymi staruszkami, to żebyśmy nadal się kochali. Pragnę, żebyśmy mieli wielką rodzinę. Żeby na święta nasz dom tętnił życiem, żeby wkoło biegały nasz dzieci, a potem wnuki. Żebyśmy mieli masę przyjaciół, którzy będą nimi na prawdę. Weronika, ja te wszystkie marzenia chcę zrealizować właśnie z tobą. Słyszysz - moją twarz chwycił w swoje ciepłe dłonie - kocham Cię... Weronika, chcę, żebyś została moją żoną...</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Miałeś nie naciskać, słyszysz... - zaczęłam płakać - Dlaczego jak już sobie wszystko w miarę poukładam, to musisz się pojawić i wszystko mi w głowie porozpierdzielać?! Dlaczego nie mogę się na niczym innym skupić, gdy jesteś obok? Dlaczego jest mi tak cholernie z Tobą dobrze? Dlaczego Cię w ogóle poznałam?! Dlaczego?! Dlaczego... - płakałam coraz mocniej, bijąc w jego tors. Płakałam, bo to właśnie on zawładnął teraz całym moim życiem,</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kotek, nie płacz... Kocham Cię, słyszysz... Tak miało być od początku, takie jest widocznie nasze przeznaczenie, bo ten na górze tak chce - mówił to wszystko z taką pewnością, przekonaniem, że możemy być razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Michał, ale jak ty to sobie wyobrażasz? Przecież my jesteśmy tacy sami. Oboje chcemy tylko dobrej zabawy bez zobowiązań. Tak się przecież poznaliśmy - obojgu nam na twarze wkradł się na usta - To się nie uda.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ja się zmieniłem. Od kiedy Cię poznałem, nie mam nic wspólnego z tym Michałem z kwietnia. Ja chcę być z Tobą na serio, bez owijania, kłamstw. Chcę spróbować. Nie interesują już mnie panienki na jedną noc. Interesujesz mnie tylko i wyłącznie ty... Kocham Cię i wiem to na pewno. Chcę spędzić z Tobą resztę życia. Kocham Cię - jego usta wreszcie odnalazły najodpowiedniejsze dla siebie miejsce, czyli moje wargi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Michał, ja... Ja też Cię kocham - patrzyłam w te jego hipnotyzujące oczy i wreszcie poczułam się pewna swoich słów - Michał, kończę tę całą szopkę z Tomkiem. Chcę być z Tobą... Nie wiem, czy nam się uda, ale chcę spróbować... Kocham cię...</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Stojąc na środku ulicy, nie zwracając uwagi na ludzi wokoło, zaczęliśmy się całować bez pamięci. Cały świat zaczął wirować, gdyż Michał oczywiście musiał złapać mnie w swoje ręce. Chyba chciał okazać tym gestem swoją radość całemu spalskiemu społeczeństwu. Kręciliśmy się wokoło przez dłuższą chwilę, aż się nie uspokoił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jestem cholernym szczęściarzem! - krzyczał chyba na całe miasto.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Staliśmy pod małym kościółkiem, wykonanym z drewna. Staliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy. Tak pierwszy raz kiedy nie liczyło się otoczenie tylko my sami. Każde z nas w oczach drugiej osoby widziało prawdę słów wypowiedzianych chwilę wcześniej. Wiedzieliśmy, że tą chwilę zapamiętamy już na zawsze, że będzie już na zawsze w naszych głowach i sercach.. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wokoło zaczął padać śnieg. Wreszcie zrobiło się tak jak marzyłam, żeby było. Wróciliśmy do hotelu. Michał tak jak obiecał, został na całą noc, a spożytkowaliśmy ją w odpowiedni sposób. Byliśmy razem, obok siebie. Kochaliśmy się. Noc była taka całkowicie nasza.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Lena</b></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dziś niedziela, co oznacza, że już jurto Paweł musi wracać do Warszawy, a ja do Torunia. Odpuściłam sobie już tydzień, więc chyba pora wracać na stare śmieci. W końcu ponad dwa tygodnie lenistwa swoje robią. Paweł zaprosił mnie dziś do kina, a potem na jakąś kolację. Nie wiem, jak się ubrać, bo w końcu to tylko kino, a potem zapewne pizzeria, ale przecież muszę jakoś wyglądać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mam jeszcze dwie godziny, więc spokojnie ze wszystkim zdążę. Jest dopiero 16. Idę pod prysznic i zamykam się w łazience na co najmniej godzinę. Suszę włosy, robię lekki makijaż i wychodzę z pomieszczenia. W sypialni zakładam rajstopy oraz <a href="http://stylio.pl/kolekcje/mango-wieczorowe-czarna-sukienka-na-impreze-mango-40986.png">sukienkę</a> i kozaki. Chyba nie będzie za odświętnie.</span> <br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram i widzę Pawła, który również ubrany jest dość elegancko. Może spodnie ma zwykłe dżinsowe, ale ta <a href="http://answear.com/img/169/16977/zoom/on-essenza-koszula-z-krawatem-yes-zee-by--meskie.jpg">koszula</a> swoje robi. Szkoda, że to tylko i wyłącznie spotkanie koleżeńskie. On zapewne widzi we mnie tylko ofiarę, której teraz musi pomóc. Ja nie chcę by to właśnie tak wyglądało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Gotowa? - wita mnie całusem w policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No tak. Możemy iść. Pomożesz? - wskazałam na płaszcz. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamknęłam mieszkanie, zeszliśmy na dół, gdzie czekała na nas taksówka. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Oddaliśmy nasze kurtki i weszliśmy na salę. Okazało się, że Paweł wybrał 21 część przygód Jamesa Bonda czyli "<span style="background-color: white;"><span style="line-height: 16px;">Casino Royale". Uwielbiam wszystkie te filmy, więc bardzo mi się spodobało. Po dwóch i pół godziny wyszliśmy z budynku. Śmieliśmy się całą drogę na pieszo, jak się okazało do przytulnie urządzonej pizzerii. Wiem, że może nie było to romantyczne, ale najważniejsze jest to, że ten wieczór spędziliśmy razem. </span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Ładna noc, prawda? </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Tak, ale jest strasznie zimno, dobrze, że jesteśmy już pod moim lokum... Może... Może wejdziesz na chwilę? Mam jakieś dobre wino... - stanęłam przed nim i patrzyłam w jego oczy.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- A chcesz tego? lekko się uśmiechnął, obejmując mnie w talii.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Chcę... To jak?</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- To prowadź...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Chwyciłam go za rękę i ciągnęłam na górę nie puszczając. Po prostu szedł za mną i o nic nie pytał. Otworzyłam drzwi i weszliśmy. Pomógł mi zdjąć mój płaszcz, sam swój odwiesił na wieszak. Oboje staliśmy w małym przedpokoju. To dziwne, ale patrzyliśmy sobie w oczy. Nic nie mówiliśmy. Tylko patrzyliśmy na siebie. To było takie dziwne, inne.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Jesteśmy... Co teraz?</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Nie wiem... Mieliśmy wypić wino, ale nie mam teraz na nie ochoty, a ty? Co proponujesz?</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Lena, ja... Podobasz mi się... Wiem, że możesz myśleć, że spotykam się z Tobą z poczucia jakiejś winy, czy coś podobnego, ale tak nie jest... Jesteś jedyną dziewczyną, którą poznałem nie przez pryzmat tego jaki jestem... Czy mogę... A z resztą to co mi tam... - nie dokończył, bo jego usta znalazły się na moich, a ja nie chciałam już o nic pytać.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Nagle znalazł się tuż obok mnie. Przyciskał mnie do ściany. Tak przyjemnie pieścił pocałunkami moją wygiętą szyję. Tak przyjemnie było czuć jego oddech na skórze. Tak przyjemnie dłońmi dotykał moich nóg. Tak przyjemnie napierał na mnie swoim ciałem. Tak przyjemnie czuć jego ciepło.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Nie! Przepraszam! Paweł ja nie mogę! - wszystko wróciło, a ja się rozpłakałam. Przypomniałam sobie twarz tego gnojka.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Ciii... Proszę nie płacz - patrzył prosto w moje oczy - Lenuś, musisz zapomnieć, a ja Ci w tym pomogę, słyszysz? - kiwnęłam głową - Tylko musisz pozwolić mi się do siebie zbliżyć. Ja mogę czekać. Wszystko zależy od ciebie...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Wszystko zależy od ciebie... Nic ode mnie nie zależy. Przecież jestem tylko pionkiem na tym świecie, a tu, że wszystko zależy ode mnie. Dlaczego teraz dopiero, a nie wtedy w sierpniu? Dlaczego wtedy nic nie zależało ode mnie, tylko od tego chłopaka? </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 16px;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Złapał mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Delikatnie położył na łóżku i zawisł nade mną, a ja nadal nie wiem, co mu odpowiedzieć. Te jego piwne oczy, które wpatrują się prosto w moje. To skupienie i wyczekiwanie na twarzy. Teraz może i wszystko zależy ode mnie.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Lena, jedno słowo i przysięgam, że wyjdę i zapomnimy o tym... Proszę, powiedz coś...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Ja... Chcę tego... Chcę się z Tobą kochać... Paweł, ja się boję, że nie wytrzymam... że nie będą mogła...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">- Nie bój się... Jestem... Po prostu bądź sobą...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Zrobiła to, o co prosił. Byłam sobą, nikogo nie udawałam, nic mnie nie rozpraszało. Nawet dźwięk alarmy jednego z samochodów, światło latarni... Liczył się tylko on i ja... My...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">***************</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="line-height: 16px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Hej :D</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Dzisiaj tak trochę krótko, bo jestem strasznie zaganiana ostatnio i nie mam czasu na nic. Przygotowuje może któraś z Was projekt edukacyjny w tym roku? Istne okropieństwo, bo nasza klasa ma okropny temat :( (nie lubię mojej wychowawczyni) No i jeszcze do tego dochodzi masa obowiązków w domu, a raczej w ogrodniczej firmie rodziców. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Rozdziału dziś nie będę komentować, bo mi się nie podoba, bo napisałam go dosłownie przed chwilę i nie mam na razie pomysłów na więcej, więc krótki. Zastanawiam się czy nie lepiej będzie jak bym sobie zrobiła przerwę od pisania... </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Sama nie wiem. Na razie na następny zapraszam w niedzielę, mam nadzieję :)</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Pozdrawiam i całuję,</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 16px;">Dzuzeppe :* </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-7579169544706325082013-05-07T23:03:00.000+02:002013-05-07T23:03:06.151+02:00Rozdział 13<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #4c1130;"><span style="font-weight: normal;">- Kiedyś ktoś powiedział, że jestem wyjątkowa.</span></span></h2>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #4c1130;"><span style="font-weight: normal;">-Bo jesteś... Jesteś moim wyjątkiem... </span></span></h2>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Fy7FzXLin7o">I stand in golden rays</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Fy7FzXLin7o">Radiantly </a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Fy7FzXLin7o">I burn a fire of love </a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Fy7FzXLin7o">Over and over </a></div>
<br />
<b>Karolina</b><br />
<br />
Wreszcie czuję się jak ryba w wodzie. Wreszcie całkowicie odnajduję się w tym, co robię. Wreszcie mogę o sobie powiedzieć, że jestem prawdziwą dziennikarką. Nie siedzą już w biurowcu, nie piszę dennych artykulików, tylko pracuję z ludźmi w terenie, pracuję z siatkarzami.<br />
<br />
Od zawsze marzyłam, by móc przyjechać właśnie do Spały, jak do pracy, a nie jak to czasami bywało, żeby odpocząć. Czuję, że od środka rozpiera mnie energia, że mogłabym nawet z Igły zrobić środkowego. Normalnie chyba mogę Alpy przenieść do Polski.<br />
<br />
Za chwilę na konferencji będę miała zaszczyt poznać wszystkich zawodników osobiście, jak i cały sztab trenerski. Niby Mariusza już znam, ale zapewne on o mnie już nawet nie pamięta. Nie ma co się łudzić, żeby było inaczej. Machała za to zna Weronika, która od kilku już dni nie daje znaku życia. Po prostu zapadła się pod ziemię. Tomek też nic nie chce mówić, czy coś się stało. "Pokłócili się" tyle można się od niego dowiedzieć. Weronika nie odbiera, a ja dalej nic nie wiem.<br />
<br />
Zakładam cienką kurtkę i wychodzę z pokoju. Czekają już na mnie wszyscy z ekipy. Śmiejąc się, ruszamy na salę konferencyjną. Okazało się, że jeszcze nikogo nie ma, więc mogliśmy zająć najlepsze miejsca. Ja jak zwykle musiałam czegoś zapomnieć, a konkretnie to wcześniej przygotowanych pytań. Wróciłam do pokoju, zabrałam je i wyszłam na korytarz, wpadając przez przypadek na kogoś.<br />
<br />
- Nic pani nie jest? - od razu poznaję czyj to głoś. Jego ręce oplatają mnie w talii, podtrzymując przed upadkiem.<br />
- Mariusz, nic mi nie jest.<br />
- Karolina? Co ty tu robisz? - zabrał swoje dłonie, które mi nie przeszkadzały przecież. To było nawet przyjemne.<br />
- Ja jestem dziennikarką, pamiętasz? - kiwnął głową - Zostałam wybrana jako korespondent, więc będę Wam towarzyszyć od teraz do, mam nadzieję, finału.<br />
- To ty nią jesteś? Miło wiedzieć, że zna się osobiście dziennikarza jako człowieka. Mam nadzieje, że będzie nam się dobrze razem pracowało i, że będziesz robiła dużo ze mną wywiadów - uśmiechnął si słodko, puszczają mi oko - Zapewne idziesz teraz na konferencję, tak jak ja?<br />
- No na to wygląda.<br />
- To służę ramieniem.<br />
- No to chdźmy.<br />
<br />
Droga od pokoju do sali upłynęła zdecydowanie za krótko. Będąc już prawie w środku, usłyszeliśmy odgłosy dochodzące z środka. Nie zastanawiając się weszliśmy razem pod rękę. Wzbudziło to niemałą sensację wśród tłumu. Mariusz odprowadził mnie pod same moje krzesełko i dał buziaka w policzek na pożegnanie. Czułam, że cała sala patrzy właśnie na nas, ale ani mi, ani Mariuszowi to nie przeszkadzało. Siatkarz odszedł, żeby zająć swoje miejsce, a ja została zasypana pytaniami.<br />
<br />
- Karolina, kto to dla ciebie był? Coś was łączy? W ogóle to skąd się znacie?<br />
- Znajomy. Koleżeństwo. Moja siostra kręciła coś z jego przyjacielem - Grzesiek, czyli operator popatrzył się na mnie pytającym wzrokiem - To są moje odpowiedzi na Twoje pytania... Dobra koniec tematu, zajmijmy się pracą.<br />
<br />
Konferencja minęła dość spokojnie. Wszyscy pytali o nastroje, motywację i cele na tą imprezę. PO wszystkim miałam już całe popołudnie dla siebie.<br />
<br />
<br />
<b>Agnieszka</b><br />
<b> </b> <br />
Ubrana w kremową sukienkę, wysokie szpilki i płaszcz zmierzam z tatą pod rękę i mamą z drugiej strony do domu Wojciechowskich. Po chwili już wszyscy się witamy i zasiadamy do pięknie nakrytego stołu. Pani Ania jak zwykle przygotowała takie pyszności, że aż się d stołu nie chciało odchodzić. Po obiedzie usiedliśmy wszyscy na kanapie i oglądaliśmy rodzinne zdjęcia. Wiele z nich kompromitowało albo mnie i Pawła, albo Marcina i dziewczyny.<br />
<br />
Nasi rodzice zajęli się już sobą, więc my mieliśmy czas dla siebie. Marcin zaproponował spacer do parku, a ja przystałam na jego propozycję. Szybko się ubraliśmy i wyszliśmy z domu. Całą drogą żartowaliśmy, było naprawdę cudownie. Na dworze powoli zaczynało się ściemniać, alejki parkowe na szczęście są oświetlone, więc nie przeszkadzało nam to. Ja narzekałam tylko troszeczkę na pogodę, bo zrobiło się strasznie zimno, na dodatek zamiast ciepłych i wygodnych kozaków miałam szpilki.<br />
<br />
- Aga, proszę, zamknij oczy.<br />
- Po co? Marcin, jest mi zimno, wracajmy już.<br />
- Proszę, jeszcze chwila. Zamknij - zamknęłam je więc i czekałam, na to co się wydarzy.<br />
<br />
O nic już więcej nie pytając, podporządkowałam się mu. Trzymając mnie za ręce, prowadził gdzieś. Po chwili stajemy w miejscu, więc otwieram oczy. Po jednej stronie widać oświetlony staw, a po drugiej alejke, którą przed momentesz szliśmy.<br />
<br />
- Marcin, jak znalazłeś to miejsce? - spoglądam w jego stronę i zaniemawiam. Klęczy przede mną z jakimś małym pudełeczkiem w ręku - Marcin, co... co ty?<br />
- Wyjdź za mnie... Ja wiem, że może nie jestem idealny, że kiedyś tak bardzo przeze mnie cierpiałaś, ale... Aga, ja kocham Cię najmocniej na świecie... Wiem, że być może to za wcześnie, ale... Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na świecie, zostając moją żoną?... Aga, wyjdziesz za mnie?<br />
<br />
Patrzę w te jego zielone oczy, które wyrażają wielką niepewność, ale i wielkie uczucie. Czeka na moją odpowiedz. A ja stoję i nie mogę nic z siebie wydusić. na przemian patrzę na pierścionek, na Marcina. Ukucnęłam przy nim, chwytając jego twarz. Delikatnie kiwam głową na znak, że się zgadzam, że zostanę jego żoną. Całuje mnie gwałtownie, na palec wkładając pierścionek. Podnosimy się, a on lapie mnie na ręce i zaczyna kręcić się w kółko. Strasznie głośno krzyczy, że jest najszczęśliwszym facetem na Ziemi.<br />
<br />
- Marcin, uspokój się - zaczynam się już z niego śmiać.<br />
- Nigdy! Kocham Cię! - wreszcie czuję już grunt pod stopami.<br />
- Marcin, zobacz, śnieg - mówię, rozglądając się. <br />
- To najszczęśliwsze chwile w moim życiu. Wreszcie wszystko się układa. Wiesz czego mi jeszcze brakuje?<br />
- No czego?<br />
- Dzisiejszej nocy spędzonej tylko z Tobą. Teraz możemy już iść. Mamy mało czesu, a muszę się Tobą nacieszyć.<br />
<br />
<br />
<b>Paweł</b><br />
<br />
Wreszcie weekend, co oznacza, że jestem w drodze do Łodzi, że za parę godzin spotkam się z Lenką. Ostatni raz widzieliśmy się w sierpniu. Zdziwiłem się bardzo, jak zadzwoniła i zaproponowała spotkanie, ale byłem również szczęśliwy, że nie zapomniała o mnie. Myślałem, że byłem jej tylko potrzebny, wtedy, gdy sama potrzebowała pomocy.<br />
<br />
Jeszcze nie dawno chodziłem podłamany, a od tego telefonu, czuję, że mogę góry przenosić. Wjeżdżam do garażu i powoli wchodzę do domu. Nikogo nie ma. Aga pewnie u siebie, a rodzice jeszcze w pracy. Robię szybko jakieś kanapki, jem je, biorę szyki prysznic i już jestem gotowy, ale do spotkania mam jeszcze sporo czasu.<br />
<br />
Postanawiam pojechać jeszcze po jakieś wino i coś do jedzenia. Podjeżdżam pod wskazany adres, biorę to co potrzebne, wchodzę na odpowiednie piętro, pukam, a już po chwili, otwiera mi Lena.<br />
<br />
- Hej, wchodź - przywitała mnie buziakiem w policzek.<br />
- N o cześć. Kupiłem wino i pieczonego kurczaka, ale się właśnie wystudził. Podgrzejesz?<br />
- No jasne. Wchodź do salonu.<br />
<br />
Po chwili jemy już wszystko popijając wino. Kurczak był nawet dobry. Pozmywaliśmy, a potem zaczęliśmy oglądać telewizję. Siedzieliśmy na dwóch końcach kanapy w ciszy. Ukradkiem spoglądałem na nią. Jest taka piękna, naturalna. Może gdybym się odezwał wcześniej, to może byli byśmy teraz razem, a nie osobno.<br />
<br />
- Paweł...<br />
- Co tam?<br />
- Przepraszam, że wtedy z rana uciekłam, ale ja potrzebowałam zostać sama. Musiałam to sobie wszystko ułożyć w głowie.Przepraszam, że nie odbierałam od ciebie telefonów...<br />
- Przestań, rozumiem Cię - przysunąłem się do niej i przytuliłem ją - Ważne, że taraz zadzwoniłaś.<br />
- Paweł, dziękuję.<br />
<br />
Film do końca obejrzeliśmy przytuleni. Potem wzięliśmy prysznic i położyliśmy się spać, ja na kanapie, a ona w sypialni.<br />
<br />
"<i>Wielki huk, krzyk ludzi, szczekanie psa... Widzisz roztrzaskany na drzewie samochód. Podbiegasz. Próbujesz jakoś otworzyć drzwi, ale nie możesz, bo najprawdopodobniej zacięły się</i>. <i>Spoglądasz przez szybę. Widzisz kobietę. Wiesz, że skądś ją znasz, ale nie możesz przypomnieć sobie skąd. Jest cała we krwi i najprawdopodobniej straciła przytomność. Wołasz o pomoc, ale jakby nikt Cię nie słyszy. Ludzie sami boją się podejść. Być może boją się wybuchu paliwa z samochodu. Zauważasz mężczyznę, który biegnie w Twoją stronę. Próbujesz złapać go za ramię, ale nie potrafisz. Chłopak zamiast Cię ominąć idzie prosto na Ciebie. Twoje ciało nie stawia mu żadnego oporu. Tak, jesteś duchem. Widzisz tylko jak udaje mu się wyciągnąć dziewczyną i odciągnąć ją od samochodu. Zaczyna ją reanimować. Słyszysz dźwięk karetki. Znowu rozlega się huk. To wybuch paliwa. Gdyby nie On, dziewczyna nie miała by żadnych szans. Podchodzisz do niego. Przyglądasz się. Płacze. Najdziwniejsze jest to, że wygląda zupełnie tak jak ty... Jest Tobą..." </i><br />
<br />
<br />
<b>Michał</b><br />
<br />
Początek listopada, a na dworze już śnieg można miejscami zobaczyć. Prawie wszyscy zapowiadali w prognozach, że jeszcze miesiąc się słońcem będziemy mogli cieszyć, a tu nici z tego. Ale no cóż, może nie pogoda będzie nam jeszcze w tym roku sprzyjać. Przynajmniej jest duże prawdopodobieństwo, że święta będą białe.<br />
<br />
Weronice taka aura za to się bardzo podoba, ale nie chciała zdradzić mi dlaczego. Może kiedyś mi powie. Kiedy ja musiałem siedzieć na tej konferencji, miała się rozpakować, ale pewnie się nawet za to nie wzięła. Wspominała, że marzy się jej długa kąpiel. Umówiliśmy się, że jak już będę wolny, to przyjdę i spędzimy trochę czasu razem.<br />
<br />
Dlatego idę teraz do niej. Pukam do drzwi przez dłuższą chwilę, ale nikt nie odpowiada. Chwytam za klamkę. Zostawiła otwarte drzwi. Wchodzę do środka, rozglądam się, ale nigdzie jej nie ma. Dopiero po chwili dociera do mnie odgłos wody z łazienki. Tak jak myślałem, nie rozpakowała się, tylko pluska się w wodzie.<br />
<br />
Pewnie trochę jej jeszcze z tym wszystkim zejdzie, dlatego kładę się na łóżku i rozpoczynam czekanie na nią. Po chwili dźwięki ucichły, czyli zaraz wyjdzie. Tak również się dzieje. Wychodzi owinięta tylko w biały ręcznik, nawet nie zdając sobie sprawy, że tu jestem. Nie ujawnię się jeszcze. Wyciąga z walizki krem i bez żadnej krępacji zaczyna wcierać go w nogi. Nie krępuje się, bo nie wie, że w tej chwili obserwuję każdy jej ruch.<br />
<br />
Jest taka pewna siebie, a zarazem taka niewinna. Te długie nogi prawie, że sięgające do nieba; zgrabna sylwetka, której nie jedna kobieta może jej zazdrościć; zaokrąglone biodra, które zapewne działają na każdego faceta; pełne piersi, które nie mają w sobie ani grama sztuczności;lśniące włosy, najczęściej widywane tylko na zdjęciach z dużą ilością pracy grafika; oraz ta nieskazitelna uroda, która dodaje jej blasku... To prawdziwy ideał... To mój ideał kobiety...<br />
<br />
- Dlaczego jesteś taka idealna w każdym calu?<br />
- Boże, Michał, jak ty tu wszedłeś? Wystraszyłeś mnie...<br />
- Przepraszam... Pukałem, ale nie otwierałaś, a że drzwi były otwarte, to wszedłem...<br />
- Przepraszam, brałam kąpiel...<br />
- Wiem... Jak ty to robisz, że nie mogę przestać o tobie myśleć? Dlaczego, jak tylko zamknę oczy, to widzę ciebie...? Zwariowałem na Twoim punkcie...<br />
- Kiedyś ktoś powiedział, że jestem wyjątkowa...<br />
- Bo jesteś wyjątkowa... Jesteś moim wyjątkiem - podszedłem do niej - wyjątkiem, który sprawia, że wszystko inne się nie liczy - chwyciłem jej twarz w swoje dłonie i pocałowałem delikatnie - Weronika, ja nie daj sobie już z tym rady... Gdy tylko przypomni mi się, że ten gnojek mógłby Ci coś zrobić, to mnie krew zalewa... Mam ochotę, żeby Cię nieustannie już całować, żeby się z tobą kochać... Słyszysz, chcę się z tobą kochać, a nie pieprzyć... Ja... ja chyba się po raz pierwszy tak na prawdę zakochałem.... Zakochałem się w tobie...<br />
- Michał, ale jak? Ile razu my się widzieliśmy, żebyś mógł się we mnie zakochać... To jest niemożliwe... Słyszysz, nie możesz mnie kochać - rozpłakała się, rękoma uderzając w mój tors - Michał... ty... nie możesz...<br />
- Mogę i właśnie to robię... Weronika, ja Cię kocham...<br />
<br />
Zacząłem ją całować, ale ona nadal płakała. Nie stawiała za to oporu, abym pociągnął za skrawek ręcznika, który już po chwili leżał na ziemi. Swobodnie wziąłem ją na ręce i przeniosłem na łóżko, by po chwili leżeć z nią na nim. Wiem, że zachowywałem się, jakby była z porcelany, ale dla mnie właśnie taka była. Taka idealna i tylko moja...<br />
<br />
Wszystko, co wydarzyło się później, nie było takie jak te wcześniejsze wspólne chwile. Wiedziałem, że należy tylko do mnie, tak jak ja do niej. My się pierwszy raz kochaliśmy, a nie pieprzyliśmy. Nic co się między nami działo, nie było udawane, było takie szczere, płynące prosto z serca...<br />
<br />
Po wszystkim długo leżeliśmy w ciszy. Obojgu nam uśmiech nie schodził z ust. Ja bawiłem się jej długimi włosami, a ona kreśliła niezidentyfikowane wzory na mojej klatce piersiowej.<br />
<br />
- Michał...<br />
- Hmmm...<br />
- Jak ty mogłeś się we mnie zakochać? - podniosła się na łokciach i patrzyła głęboko w moje oczy.<br />
- Sam tego nie wiem... Po prostu czuję, że to właśnie ty jesteś tą jedyną, wyjątkową... Czuję, że to właśnie z tobą chce spędzić resztę życia. To chyba więc oznacza, że Cię kocham - musnąłem jej wargi.<br />
- Teraz już to wiem, ale proszę cię, nie na naciskaj na mnie z niczym... Po prostu bodź obok....<br />
- Będę, już na zawsze będziesz się musiała ze mną męczyć...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*************************</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
No i chyba już jestem na pewno :)</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam za tą moją nieobecność na waszych blogach, ale od razu mówię, że wszystko czytam, tylko nie mam czasu, żeby komentować. Postaram się to do końca tygodnia wszystko nadrobić. Dziękuje, że nadal tu zaglądacie i interesuję Was ta historia :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co do rozdziału, to tak sobie myślę, że właśnie na końcu tego rozdziału, historia Weroniki i Michała mogłaby się zakończyć. Napisałabym tylko epilog i miałabym to z głowy, ale nie, mam jeszcze na nich pomysły :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Będzie mi miło, jeśli pojawią się tu jakieś komentarze :))</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam, </div>
<div style="text-align: left;">
Dzuzeppe :* </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-73257088590289270662013-04-13T20:19:00.002+02:002013-04-13T20:19:45.816+02:00Rozdział 12<br />
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=crrOl0egI00">Ooh baby if you let me I can help you out with all of that </a></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i><b>Mariusz</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Dziś
zaczynam zgrupowanie w Spale. Sam nie wiem, co jeszcze trzyma mnie w
tak dobrej formie, że dostałem takie wyróżnienie. Z Wielunia na
miejsce zawozi mnie tata. Oboje jesteśmy cicho. To zdarza się
rzadko, ale chyba każdy z nas nie ma ochoty na rozmowę. Coś czuję,
że chyba się z mamą pokłócił. Nie powiedzieli mi o tym w prost,
ale będąc w domu zauważyłem jakąś barierę w ich zachowaniu.
Teraz tata skupia się na drodze, a ja odpoczywam, słuchając muzyki
przez słuchawki.</span></span></span></em></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> Gdybym
tylko mógł, to zaszyłbym się gdzieś daleko, gdzie nikt by mnie
nie znalazł i nie wychodził stamtąd. Chcę od tego całego zgiełku
odpocząć, chcę pobyć chwilę sam. Chcę poukładać swoje życie,
uczucia. W moim sercu od dawna jest już tylko i wyłącznie pustka.
Nie ma w nim miejsca na uczucie do jakiejkolwiek dziewczyny. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Jeszcze
kilka miesięcy temu moje serce było szczęśliwe, było wypełnione
tym, co czułem do Ewy. Ona już za miesiąc wychodzi za mąż, a
nasze relacje są czysto przyjacielskie. Zrozumiałem, że ja również
pomyliłem uczucia. Wiem, że teraz ona jest szczęśliwa, szczęśliwa
z Markiem. W pewien sposób ja też jestem szczęśliwy. Cieszę się,
że ułożyła sobie życie z kimś, kogo kocha naprawdę, że nie
musi przy nim niczego udawać.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Ciekawe
czy i ja kiedyś znajdę kogoś takie, przy kim niczego nie będę
udawać. Kogoś, kto odmieni moje życie. Kogoś, kto będzie ze mną
już na zawsze. Kogoś, kto pokocha mnie bezgranicznie. Kogoś, kto
polubi moje wady i postara się je ukryć. Kogoś, kogo ja pokocham
całym sercem.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Może
kiedyś ktoś taki pojawi się w moim życiu, ale na pewno nie teraz.
Teraz moim najważniejszym priorytetem jest wykorzystanie swojej
szansy i zdobycie medalu. Tata zaparkował właśnie samochód.
Wysiedliśmy, wyjęliśmy moje walizki i zaczęliśmy się żegnać.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- No
to powodzenia synku. Przygotujcie się tam dobrze, żebyście ten
wymarzony medal zdobyli. Jestem z ciebie ogromnie dumny. Postaraj
się o ten medal. Wiesz, jak by mi przyszło mieć w domu medalistę
MŚ, to byłby dla mnie wielki zaszczyt.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Dzięki
tato... Pogadaj z mamą. Wiem, że coś jest nie tak. Widzę
przecież to, jak się zachowujecie. I uściskaj ją jeszcze ode
mnie.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Mariusz,
ty to chyba wszystko zauważysz. Pogadam, nie martw się niczym.
Powodzenie raz jeszcze i do zobaczenia.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Pokój,
jaki mi i Michałowi przydzielili na to zgrupowanie jest nawet
fajny. Przestronny, na parterze, z wygodnymi łóżkami. Będzie
fajnie. Aż dziwne, że jeszcze go tu nie ma. Przeważnie to on był
pierwszy i zajmował wszystkie szafki, bo tyle ubrań tu nazwoził.
Teraz przynajmniej mogę spokojnie rozpakować wszystkie swoje
rzeczy.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Podchodzę
do okna i zerkam na widok na zewnątrz. Pod ośrodek podjechał bus
POLSATU. Dobrze, że to jednak oni dostali pozwolenie na realizowanie
materiałów na tych mistrzostwach. Mają najlepszych ludzi, którzy
znają się na swojej pracy, a dodatkowo mają bzika na punkcie
siatkówki. To aż miłe, że w naszym kraju są jeszcze takie osoby.
Ciekawe kto w tym roku będzie tu z nami.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"><b>Marcin</b></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Moje
życie wreszcie wraca do normy. Od miesiąca znowu gram na normalnym
poziomie w podstawowej „Jedenastce”.Moja Forma wreszcie wróciła
do poziomu sprzed kontuzji, po której zresztą nie ma już śladu.
Wczoraj strzeliłem Pierwszą bramkę od tego feralnego momentu. Jest
wyjątkowa, bo dała zwycięstwo całej drużynie.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> Wszyscy
graliśmy na bardzo wysokim poziomie. Największe gratulacje należą
się naszemu bramkarzowi, który wyczyniał cuda na linii bramkowej.
Mimo że to właśnie je wbiłem piłkę do siatki, ten gol powinien
być zaliczony każdemu zawodnikowi z osobna. Gdy piłka była już w
bramce zacząłem cieszyć się jak małe dziecko. Pobiegłem do
naszych kibiców, ukazując im napis na mojej podkoszulce specjalnie
na tę okazję. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em>„</em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Aguś,
kocham Cię !!!”</span></span></em></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Tym
gestem uciąłem wszystkie spekulacje na temat moich domniemanych
związków. Kilka dni temu dostałem powołanie na mecz
reprezentacji, na które poniekąd właśnie lecę. Jeszcze tylko
godzina i będę już w Warszawie. Mam jeszcze jeden dzień wolny na
spotkanie się z Agą i rodzicami.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Wychodzę
z lotniska i widzę biegnącą w moim kierunku moją dziewczynę.
Puszczam walizkę i biorę ją na ręce, kręcąc się wokoło.
Trzymam ją mocno pod pośladkami, a ona całuje mnie zachłannie.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Tęskniłam
– mówi, gdy stoi już na ziemi – Kocham Cię...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Ja
bardziej... Jedźmy już. Mamy mało czasu, a chcę się Tobą
nacieszyć. - chwyciłem jej dłoń i udaliśmy się do samochodu.
Aga prowadziła,a ja troszeczkę się zdrzemnąłem.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Marcin...
Wstawaj... Jesteśmy na miejscu...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Tak?
Już... U ciebie czy na osiedlu rodziców?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- U
twoich rodziców. Twoja mama zaprosiła nas na obiad. Moi rodzice
też mają być.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- To
chodźmy... Muszę jeszcze prysznic wziąć i się przebrać.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- No
ja też... Dlatego ty idziesz do swoich, a ja do swoich i spotykamy
się za dwie godziny.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- A
ja myślałem, że spędzimy ten czas razem...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Obiecuję,
że cały wieczór mam zarezerwowany tylko dla ciebie.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Wysiadłem
z samochodu, pożegnałem się z Aga i spokojnie wszedłem do domu. Z
kuchni od razu wyskoczyła mama i mocno mnie przytuliła.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Marcinku,
jak ja ciebie dawno nie widziałam. Schudnąłeś... Chodź, zrobię
ci jakieś kanapki na szybko.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Mamo...
No dobrze zrób te kanapki, ale najpierw pójdę pod prysznic.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Tak
jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Nie ma chyba osoby, która
robi lepsze kanapki niż mama. Dodatkowo w całym domu unosi się
smakowity zapach tych wszystkich prze pyszności, których nie
pozwala nawet dotknąć. Zaraz po mnie do domu wrócił tata z
naprawdę dobrym jakościowo winem. Mama zaleciła nam przygotowanie
stołu na obiad.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Marcin,
gratuluje powołania. Mam nadzieję, że wreszcie dostaniesz swoją
szansę i pokażesz to, co umiesz naprawdę.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Też
mam taką nadzieję, tato.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Powiedz
mi lepiej, jak tam układa się między tobą, ą Agusią. Ty w
Londynie, ona tu...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Nie
jest łatwo, ale dajemy radę. Codziennie po kilka razy dzwonimy do
siebie, czy rozmawiamy przez Skype. Tato, nawet nie wiesz jak za nią
tam tęsknie, jak ja kocham... Z drugiej jednak strony dopiero teraz
czuję się naprawdę szczęśliwy... Wiem, że mam po co żyć...
Jestem zakochany po uszy...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Widzę
synu, że teraz dopiero jesteś gotowy na ten związek...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Tato,
o czym ty mówisz?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Wiedziałem
o tym, że w przeszłości byliście już kiedyś razem. Wiem też o
całej historii Waszego rozstania.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Ale
skąd? Przecież nikt nie wiedział.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Synku,
ojcowie wiedzą wszystko o swoich dzieciach – uśmiechnął się
chytrze.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Ale
to pan Darek też o wszystkim wie?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Obaj
wiedzieliśmy od samego początku. Natrudziliście się, żebyśmy
Was nie znaleźli, ale jakoś dawaliśmy rade i pilnowaliśmy... –
urwał, bo do salonu weszła mama.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- O
widzę, że już wszystko ładnie przygotowaliście – uśmiechnęła
się uroczo.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Widzisz
jacy my zdolni jesteśmy... Pięknie wyglądasz kochanie.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Dziękuje - odpowiedziała lekko zarumieniona.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- To
ja idę się przebrać. Mamo, wyglądasz oszałamiająco.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"><b>Lena</b></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><br /></b></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Czemu
to wszystko jest takie trudne? Dlaczego znowu kłócę się z
rodzicami? Dlaczego zamiast siedzieć w domu i się uczyć, to
bunkruję się w Łodzi u Michała w mieszkaniu. Dobrze, że pozwolił
mi tu mieszkać na czas jego zgrupowania. Nawet nie mogliśmy ze sobą
porozmawiać, bo dał mi tylko klucze powiedział „cześć” i już
go nie było.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> Ostatnio
nie mam się nawet to kogo odezwać. Nie mam przyjaciół, chłopaka.
Jedyną odskocznią od rzeczywistości jest muzyka. To dzięki niej i
Michałowi jeszcze się nie stoczyłam. Nikt z mojego otoczenia nie
wie, że śpiewam. Nikt nawet nie przypuszcza, że prawie przez dwa
lata występowałam w zespole. Teraz pracuję solowo. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Nikt
nie przypuszcza nawet, że piosenkarka, która solowo zadebiutowała
rok temu, a jej debiutancka płyta odniosła ogromny sukces nie tylko
w kraju, ale za pomocą Internetu, także na świecie, znana pod
pseudonimem Lena, to ja, siostra znanego na całym świcie siatkarza
– Michała Winiarskiego. Dlaczego postanowiłam ukrywać swoją
prawdziwą osobowość przed całym światem, mediami i fanami? Może
dlatego, że nie chciałam, żeby moje życie wyglądało, tak jak
wygląda Michała?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Chciałam
prywatnie pozostać Leną Winiarską. Nie chciałam by mówiono o
mnie, że korzystam ze sławy brata. Chciałam pracować sama na swój
sukces. Chciałam normalnie chodzić na uczelnie czy wychodzić z
kimś do klubu bez sznurka dziennikarzy za sobą. To dla tego
wszystkiego, dla mojej wolności, zdecydowałam się nawet na występy
w blond peruce. Dzięki temu wszystkiemu pozostałam sobą, a nie
stałam się samolubną i naburmuszoną gwiazdeczką, która zrobiła
karierę dzięki komuś.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Ostatnie
nawet z nikim już nie rozmawiam. Tak bardzo chciałabym mieć kogoś,
kto by mnie kochał, chronił przed całym światem. Kogoś, kto nie
kochałby mnie za coś, tylko za nic. Kogoś, dla kogo byłabym
najpiękniejsza, najcudowniejsza, najzabawniejszą,
najinteligentniejszą kobietę na ziemi. Kogoś, dla kogo byłabym
jednocześnie przyjacielem, kumplem i spokrewnioną duszą. Kogoś
takiego, jak mój tata jeszcze kilka lat temu.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> Od
tej sierpniowej nocy nigdzie nie wychodzę sama. Całe dnie poświęcam
nauce i muzyce. Pracuje właśnie nad materiałem na drugą płytę.
Cholernie tęsknie za Michałem, że nawet napisałam o tym piosenkę.
Brakuje mi go. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Mam
ochotę z kimś pogadać, wyżalić się mu. W Łodzi nie znam nikogo
oprócz Pawła. To dzięki jemu ten facet nic mi nie zrobił. Potem
jeszcze się mną zaopiekował. Może będzie miał ochotę na
spotkanie. Dobrze, że dał mi swój numer, który właśnie teraz
wybieram.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Tak,
słucham – zrobiło mi się głupio, że zadzwoniłam –
Słucham...</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Hej,
z tej strony Lena. Pamiętasz mnie jeszcze?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Takich
oczu nigdy nie zapomnę. Co tam słychać?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- A
nic ciekawego. Jestem właśnie w Łodzi u Michał, ale nie ma go i
trochę się nudzę. Nie chciałbyś się może spotkać w weekend?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Jesteś
w Łodzi? Jasne, że chcę. Już się piątku nie mogą doczekać.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Strasznie
się cieszę, że się spotkamy. To do zobaczenia.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"><b>Weronika</b></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> Sama
nie wiem, czy ten cały wyjazd razem to dobry pomysł. Mogłam
przecież teraz siedzieć sobie w Łodzi u rodziców. Przynajmniej
nie stresowałabym się tak, jak teraz siedząc w jego samochodzie.
Czuję się, jakby każda myśl wierciła mi w mózgu, powodując
jeszcze większe niezdecydowanie. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> Na
dworze mimo że mamy dopiero połowę listopada pogoda prawie zimowa.
Tylko czekać, aż spadnie śnieg. Drzewa wyglądają smutno tak bez
liści i jeszcze bez śniegu. Tajnie, że chociaż słońce jeszcze
świeci. Michał zamyka bagażnik i wsiada do pojazdu.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Mam
złe przeczucia. Ja nie mogę z tobą jechać. Najlepiej będzie jak
odwieziesz mnie teraz do rodziców.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Weronika,
nie po to wczoraj po kryjomu cię tam zawoziłem, żeby teraz cię
tam odwieść. A nawet gdybym to zrobił, to co byś im teraz
powiedziała?</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Że...
Oj wymyśliłabym coś</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Weronika,
proszę... Jedź tam ze mną i pozwól mi się lepiej poznać. Jeśli
już na miejscu nie będziesz mogła ze mną wytrzymać, to wtedy od
razu Cię odwiozę, ale proszę, daj mi... Daj nam szansę.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- No...
No dobrze, ale pamiętaj o tym, co przed chwilą powiedziałeś.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em style="line-height: 0.58cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">- Nic
się nie martw, pamięć mam jeszcze dobrą – uśmiechnął się.</span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"> No
i pojechaliśmy. Jadąc słuchaliśmy piosenek Metalicy, które
obojgu nam bardzo przypadły do gustu. Nie sądziłam nawet, że
możemy mieć podobne zainteresowania muzyczne. </span></span></span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><br />
</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-size: x-small;">„<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Tego
co czułem,</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Tego
co znałem,</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Nigdy
nie ujawniałem w tym co okazywałem.</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Nigdy
naprawdę wolny,</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Nigdy
naprawdę sobą,</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Więc
uznaję to za niewybaczalne” - „The unforgiven”</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-small;">Zastanawiałam się co przyniesie mi ten wyjazd. Co przyniesię mi i Michałowi. Czy dzięki tym dwóm tygodniom w Spale uda mi się podjąc wreszcie tą jedną z najważniejszych decyzję w moim życiu? Czy cokolwiek się zmieni?</span></span></div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">************************</span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Wróciłam :)</div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Wszystko już z moim sprzętem dobrze. Nie wiem co napisać o rozdziale, bo jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Postaram się jeszcze dziś nadrobić wszystkie zaległości u Was. Dziękuję, że mimo tego, że nic się tu nie pojawiało przez dwa tygodnie nadal tu wchodziłyście :* Chciałabym zaprosić również na coś nowego pisanego z Maniek, gdzie pojawił się już drugi rozdział.</div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Serdecznie zapraszam na <a href="http://the--past--in--the--future.blogspot.com/">Przeszłość, która staje się teraźniejszością</a> :D</div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Pozdrawiam,</div>
<div style="line-height: 0.58cm; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Dzuzeppe</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-56429523930448282752013-04-06T14:21:00.003+02:002013-04-06T14:23:53.142+02:00WAŻNE!<span style="font-size: large;">Cześć wszystkim! <br />Z powodów technicznych (czyt. komputer odmówił posłuszeństwa) nie będzie rozdziałów na blogu, przez co najmniej 2 tygodnie! Naprawdę strasznie mi przykro :( Tylko co ja na to mogę poradzić...<br />Pozdrawiam was ciepło, trzymajcie się! :) Dzuzeppe <span style="font-size: large;">:]</span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-10453594436743938372013-03-29T18:31:00.000+01:002013-03-29T18:53:21.396+01:00Rozdział 11<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
<div style="text-align: center;">
<em><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="color: purple; font-size: x-small;"> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=WpYeekQkAdc"><span style="color: purple;">Cause people got me, got me questionin' </span></a></span></span></em></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<em><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="color: purple; font-size: x-small;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=WpYeekQkAdc">Where is the love </a></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><i>Weronika</i></b></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Moje
życie wygląda teraz jak w brazylijskim tasiemcu. Oficjalnie nadal
jestem z Tomkiem. Udaję, że jestem z nim szczęśliwa,ale chyba
domyśla się, że coś ukrywam. A mianowicie to ukrywam to, że w
wolnych chwilach spotykam się z Michałem, który wie, że na razie
jest tylko na drugim miejscu. Czasami czuję, że gram w jakimś
serialu i, ze niedługo wszystko się skończy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Do
Tomka czuje się przywiązana. Nie kocham go, ale dzięki byciu jego
dziewczyną mam spokój ze strony dziennikarzy, nie piszą o nas
codziennie w brukowcach, nie lądujemy na pierwszych stronach gazet.
Ale Michał... On jest taki całkowicie inny od mojego chłopaka...
Jest taki spontaniczny, romantyczny, zabawny... Nie potrafię się mu
oprzeć. Nie potrafię tego zatrzymać.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> W
wrześniu w dniu swoich urodzin, wiedząc, że jestem w Łodzi sama w
domu, przyjechał po mnie i zabrał na piknik. Wtedy jeszcze nie
wiedziałam o jego urodzinach. Nie miałam dla niego prezentu, a on
na to, że najlepszym prezentem jaki dostał, jest moja obecność w
tym dniu z nim, że może spędzić ten dzień ze mną.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Było
naprawdę wspaniale. Nie spodziewałam się, że jestem aż tak dla
niego ważna, że zamiast świętować z rodziną, był ze mną. Dużo
ze sobą rozmawialiśmy, żartowaliśmy. Wieczorem oglądaliśmy
zachód Słońca nad zbiornikiem Sulejowskim, siedząc na kocu
przytulenie do siebie. Ta chwila byłą taka magiczna. Czułam się
taka bezpieczna, spokojna o wszystko, niczego się nie bałam, bo
wiedziałam, że jest przy mnie, że mnie obroni. Przy Tomku nigdy
tak nie było...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Właśnie
on... Bierze teraz prysznic, a ja leżę już w łóżku. Po chwili
był już przy mnie. Włączył laptopa i pogrążył się w otchłani
Internetu. Zajęłam się czytaniem książki, którą niedawno
dostałam od Agi. Podobno jest bardzo dobra. Sama już ją
przeczytała i od razu mi ją poleciła. Niestety dziś to chyba ja
już jej nie przeczytam. Tomek odłożył laptopa na stolik i zaczął
całować moje nagie ramię. Nie reagowałam. Jego ręka wtargnęła
pod moją koszulkę do spania. Pocałunki przeniósł na mój biust.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tomek
przestań, nie mam ochoty.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale
ja postaram Ci tej ochoty dodać – wymruczał mi do ucha.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przestań...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przecież
wiem, że masz na to taką samą ochotę co ja... Nie udawaj
niewiniątka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zrozum
nie mam ochoty – próbowałam jakoś go z ciebie zepchnąć, ale
nie dawałam rady – Tomek, przestań!!! – zebrałam się w sobie
i jakoś dałam mu radę, wstałam z łóżka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Co
się taką cnotką ostatnio zrobiłaś! Od miesięcy się nie kochaliśmy! Myślisz, że ja nie mam swoich potrzeb! Chodź tu w
tej chwili! – złapał mnie za rękę i pociągnął w swoją
stronę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zostaw!!!
– drugą ręką uderzyłam go w policzek – Nigdy więcej mnie
nie dotykaj!!! – szybko usiekłam do łazienki, zabierając ze
sobą telefon.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
wracaj tu!!! – krzyczał z sypialni, by już po chwili szarpać za
klamkę – Weronika, otwórz te cholerne drzwi!!! – nigdy jeszcze
nie słyszałam, żeby tak głośno krzyczał. Po chwili jednak
złagodniał – Weronika, nie przesadzaj no... Wyjdź... Proszę...
Nie rób scen – nie odzywałam się – Wyłaź no... Do jasnej
cholery, Weronika wychodź, albo wyważę te pieprzone drzwi!!!
Liczę do trzech... raz... dwa... Weronika... trzy... Otwórz!!!</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
mam zamiaru! Zostaw mnie w spokoju!</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
żebyś wiedziała, ze cię zostawię! Nie będę tu stał całą
noc! Jak ci się znudzi to wyjdziesz. Dla mnie możesz tam siedzieć
nawet całą noc!</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Usłyszałam,
że już poszedł. Sama nawet nie miałam ochoty stąd wychodzić.
Rozpłakałam się. Pierwszy raz do kwietnia. Pierwszy raz płakałam
przez Tomka. Oparłam się o ścianę i osunęłam się po niej w
dół. Płakałam rozmyślając nad moim życiem. Ca ja takiego złego
zrobiłam, że tak dostaję po tyłku. Chcę być teraz przy Michale,
chcę żeby mnie do siebie tulił, żeby całował mnie w czoło,
żeby po prostu przy nim być...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Mimo,
że była już prawie druga w nocy napisałam do niego.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;">„<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i>Michał,
przyjedź po mnie. Potrzebuję Cię...”</i></span></span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
odpisywał. Jest noc, pewnie spał. Po co w ogóle do niego
napisałam. Po piętnastu minutach doczekałam się jednak odpowiedzi.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;">„<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i>Już
jadę. Podaj mi tylko dokładny adres...”</i></span></span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jednak
mu na mnie zależy. Kto normalny w środku nocy by się dla mnie
poświęcił? Chyba tylko moja rodzina. Strasznie się ucieszyłam, odpisałam mu i poprosiłam, żeby od razu dał znać, jak będzie na
osiedlu. Powinien odpoczywać, przecież mówił mi, że niedługo
zaczynają zgrupowanie przed mistrzostwami. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszłam
z łazienki i wzięłam się za pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy
do torby. Ubrałam się i czekałam na wiadomość od niego w
salonie. Po godzinie był już na miejscu. Wzięłam torbę i
dokumenty, ubrałam się i wyszłam z mieszkania. Na dole na parkingu
czekał już Michał. Podeszłam do niego. Rzuciłam wszystko na
ziemię i mocno się w niego wtuliłam.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
co się stało – popatrzył swoimi stalowymi tęczówkami w moje,
a ja się rozpłakałam.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Aga</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Lecimy
właśnie z Marcinem z Polski do Londynu. Nie było łatwo
przyzwyczaić się do tych częstych podróży, do mieszkanie w
Anglii, ale z chłopakiem, który siedzi obok mnie wszystko jest
łatwiejsze, prostsze. Wszystko powoli zaczyna się między nami
układać. Mimo to nadal nie mogę się przełamać i pozwolić nam
na coś więcej.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Powoli
lądujemy. Tak jak zawsze chwytam jego wielką dłoń i mocno ją
ściskam. Od zawsze bałam się latać. Unikałam tego jak ognia, ale
przy nim nie boję się niczego. Samolot wylądował, a my razem ze
wszystkimi pasażerami powoli wychodzimy z maszyny. Jeszcze tylko
odprawa i odbiór bagaży i możemy jechać do mieszkania.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Po
godzinie byliśmy już na miejscu i wchodziliśmy do środka. Od razu
poszłam pod prysznic, a Marcin zajął się robieniem późnej
kolacji. Odświeżyłam się, ubrałam czystą bieliznę, zarzuciłam
na siebie szlafrok i wyszłam z balsamem do ciała w rękach.
Usiadłam na kanapie i zaczęłam wcierać go w skórę. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Poczułam
smakowite zapachy dochodzące z kuchni. Udałam się tam. Marcin
poszedł się wykąpać, a ja zajęłam się posiłkiem. Doprawiłam
go trochę lepiej niż on. Chwilę później usłyszałam
skrzypnięcie paneli w salonie, a po chwili czułam już jego ręce
na biodrach, a mokry jeszcze tors na plecach. Czułam, że jest
bardzo podniecony. Delikatnie zsunął z mojego ramienia szlafrok, a
ustami odnalazł mój kark.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Marcin
ja kolację właśnie robię...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dokończysz
później... – odwrócił mnie przodem do siebie – Aguś...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale...
– zamknął mi usta pocałunkiem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
zaprzestając ruchów swoimi ustami i językiem, wziął mnie na
ręce. Powoli, potykając się o ściany dotarliśmy do sypialni.
Delikatnie położył mnie na łóżku, jednocześnie kładąc się
na mnie. Z niczym się nie spieszył. Dokładnie i z wielkim spokojem
składał pocałunki na każdym milimetrze mojego ciała. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Delikatnie
zdjął ze mnie bieliznę. Całował moje piersi, po chwili schodził
coraz to niżej. Był spokojny, poświęcił mi wiele czasu, bym
mogła się rozluźnić. Dał mi masę przyjemności, która jemu też
sprawiała radość. Zaczął z powrotem kierować się w górę.
Długo całowaliśmy się.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Aga,
na pewno tego chcesz?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Czy
tego chcę? Kocham go nad życie, chcę spędzić z nim resztę
mojego życia, mieć z nim dzieci... Jest dla mnie najważniejszy...
Ja tego pragnę. Teraz już wiem, że chcę być z nim na zawsze.
Kocham go.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Chcę,
bardzo chcę... Kocham Cię...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja
bardziej...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Pocałował
mnie dość gwałtownie. Poczułam, że napiera na mnie swoją
męskością, by po sekundzie być już w środku. Jęknęłam dość
głośno. Nie uprawiałam seksu od prawie roku. Cały czas patrzył
prosto w moje lekko przymknięte oczy. Widziałam, że się
uśmiechał. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Co
chwile to szeptał wprost do mojego ucha to, jak bardzo mnie kocha,
jak mu ma mnie zależy, to jaka jestem piękna. Cały czas
pomrukiwałam z rozkoszy. Nie robił nic nadzwyczajnego, po prostu
spełniał swój męki obowiązek, a ja cała byłam przepełniona
przyjemnością, jaką mi dawał. Na zmianę poruszał biodrami
rytmicznie w przód i tył, raz szybciej, raz wolniej. Wiedział co
robić by i mi i jemu było dobrze.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wciągnął
mnie na siebie, kładąc swoje dłonie na moich pośladkach.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Bardzo
mi się taka sytuacja spodobała. Pieścił moje piersi, talię i
brzuch. Cały czas patrzył na mnie z uwielbieniem w oczach. To było
takie fajne uczucie. Wtedy wiesz, że drugiej osobie mocno na tobie
zależy. Wiesz, że Cię kocha.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Znowu
on prowadził tym co robimy. Stał się bardziej gwałtowny, co
sprawiło mi jeszcze więcej rozkoszy. Moje oczy były prawie
zamknięte, a nadal widziałam, że jest uśmiechnięty. Przybliżył
swoją twarz do mojej i głośno oddychał, całując zagłębienie
mojej szyi. Przybliżył się jeszcze bardziej do mnie i opadł
wyczerpany na moje ciało.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Oboje
się uśmiechaliśmy. Byliśmy wreszcie spełnieni i szczęśliwi.
Czułam, że moje serce aż rośnie z miłości. Zrozumiałam, że
było to tak samo potrzebne mi jak i jemu. Czekał na ten moment pół
roku, ale wiem, że dla nas obojga był wyjątkowy. Jeszcze raz mocno
mnie pocałował.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Ciężko
oddychając zsunął się z mojego ciała i położył się obok.
Przysunęłam się do niego, kładąc głowę na jego nagiej klatce
piersiowej. Jeszcze mocniej mnie do siebie przyciągnął i objął,
całując w czoło.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kotuś...
Kocham Cię – usłyszałam z jego ust, a moje serce urosło do
niebotycznych rozmiarów.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wiem...
Je tez Cię kocham.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Michał</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Weronika
była w strasznym stanie. Przez ponad pół drogi powrotnej do Łodzi
płakała. Od razu w samochodzie powiedziała mi o tym co się
wydarzyło. Co za skurwiel! On przecież prawie chciał ją zgwałcić!
On nie jest mężczyzna, skoro chciał zrobić coś takiego, on jest
zwykłym padalcem. Gdybym go tylko gdziekolwiek teraz spotkał to bym
gnoja chyba zabił. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zdecydowałem
się, że oboje pojedziemy do Łodzi, do mojego mieszkania.
Wiedziałem, że nie będzie chciała jechać do domu rodziców.
Dobrze, że zasnęła, może chociaż trochę od tego, co się
wydarzyło, odpocząć. Jest taka niewinna. Nie rozumiem, jak facet
może zgwałcić kobietę. Przecież to jest chore. Takich ludzi się
powinno z urzędu leczyć. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wjeżdżamy
powoli na ulicę, na której znajduję się moje mieszkanie. Wszędzie
jest tak spokojnie i cicho. Jedynymi żywymi duszami w pobliżu
jesteśmy my. Zaparkowałem samochód. Powoli zaczynam ją budzić,
zaczesując kosmyki jej włosów za ucho</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kotek...
Jesteśmy na miejscu... Weronika, budzimy się...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Co...?
Już – przetarła oczy ze zmęczenie – Gdzie my jesteśmy?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- W
Łodzi pod moi mieszkaniem – wyszedłem z samochodu, obszedłem go
i otworzyłem drzwi Weronice – Chodź, idziemy na górę. Jest już
po czwartej. Pewnie jesteś zmęczona – złapałem ją za rękę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Z
bagażnika wyjąłem jeszcze jej torbę i weszliśmy na górę. Od
razu poszła się przebrać, ja w tym czasie próbował ogarnąć
trochę całe mieszkanie. Przebrałem się w coś do spania. Po
chwili przebrana wchodziła ze mnę do sypialni. Położyła się w
łóżku, a ja usiadłem obok w fotelu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał,
proszę, chodź tu do mnie – położyłem się więc obok niej, a
ona od razu przytuliła się do mnie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
czy on na pewno nic Ci nie zrobił?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Naprawdę
nic... W porę uciekłam do łazienki...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dzielna
dziewczyna – ucałowałem czubek jej głowy – gdybym tylko
gdzieś tego gnoja spotkał, to bym mu przypierdolił...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał...
spokojnie... Nic mi nie jest i to jest najważniejsze... Śpijmy już
– podniosła się na łokciach, pocałowała mnie z własnej woli
w usta i położyła głowę na moim torsie – Dobranoc.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Oboje
szybko zasnęliśmy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: #4c1130; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Jesteśmy
nad polskim morzem w Gdańsku na plaży. Leżymy przytuleni na kocu i
obserwujemy zachód słońca. W oddali biegają nasze dzieci: sześcioletnia Oliwka oraz trzyletni Kacper. Razem próbują zbudować
zamek z piasku. Wszyscy jesteśmy prze szczęśliwi. Delikatnie
gładzę moją żonę po płaskim jeszcze brzuchu, który już
niedługo urośnie, gdyż jest trzeci raz w ciąży. Trwają właśnie
Mistrzostwa Świata w siatkówce, organizowane właśnie w Polsce.
Jutro gramy w finale z Brazylijczykami. Całej reprezentacji marzy
się rewanż na przegrany finał w roku dwa tysiące... „</span></span></span></em></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał,
wstawaj. Zrobiłam śniadanie – obudziła mnie Weronika ubrana w
moją koszulę w mokrych włosach.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Czuję
właśnie... Chodź tu do mnie... – wciągnąłem ją do łóżka
– Cieszę się, że zadzwoniłaś – pocałowałem ją lekko –
wezmę tylko prysznic i jestem do twojej dyspozycji – wyskoczyłem
z łóżka – Kotek, jeśli możesz to zrób mi kawę – skradłem
jej jeszcze jednego całusa i po chwili już byłem w łazience.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wziąłem
bardzo szybki prysznic i po chwili, ubrany w czyste ciuchy, zajadałem
się pysznymi kanapkami. Weronika siedzi naprzeciwko mnie, ale nic
nie je, pije tylko kawę. Nie przeszkadza jej nagość jej nóg,
które trzyma na stole, mi również nie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
wiem jeszcze, jak powiedzieć jej, że już jutro jadę do Spały.
Tak bardzo chciałbym teraz, kiedy się do mnie przekonuje, być z nią
zostać, ale chcę również lecieć za dwa tygodnie do Japonii. Do
głowy wpadł mi pewien pomysł, tylko jak ona na to zareaguje?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kotek,
masz może coś ciekawego zaplanowane na najbliższy czas?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kotek?
Nie zapędzasz się za daleko...? No powiedzmy, że akurat nie mam.
A co, planujesz coś?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
planuje – przełknąłem kęs kanapki – Co byś powiedziała na
dwa tygodnie wśród spalskich lasów w towarzystwie mojej skromnej
osoby?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- My
razem w Spale?! Michał, przecież sezon trwa... Czegoś tu nie
rozumiem... O co chodzi?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zapomniałem,
że ty nic na temat siatkówki nie wiesz. Chodzi o to, że niedługo
zaczynają się MŚ i kadra jedzie na przygotowania do Spały
właśnie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- I
co w związku z tym?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
to, że jeśli oczywiście chcesz, to możesz tam pojechać ze mną.
Miałabyś spokój od tych wszystkich męczących pytań o ciebie i
tego gnoja... Ja miałbym Cię na oku i nie martwił się o ciebie.
Dodatkowo moglibyśmy spędzić tylko ze sobą trochę czasu, poznać
się lepiej. Odpoczęłabyś od tego całego zgiełku, pooddychała
czystym powietrzem... To jak, zgadzasz się ?– podszedłem do
niej.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał,
chciałabym, ale to nie jest dobry pomysł. Ja będę Cię tam tylko
rozpraszać, a przecież musisz się koncentrować, ćwiczyć...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
jeden z najlepszych moich pomysłów. Przecież jedno nie wyklucza
drugiego. Mogę i ćwiczyć i być z tobą. Znajdę na to czas...
Chcę, żebyś tam była... Weronika, proszę, zgódź się...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał...
– wstała od stołu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Proszę
– usiadłem na krześle i wciągnąłem ją na swoje kolana.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
dobrze, ale musisz pojechać ze mną do domu rodziców, żebym się
mogła jakoś spakować, bo nie mam tu zbyt wielu rzeczy –
wreszcie się uśmiechnęła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zrobię
dla ciebie wszystko – pocałowałem ją i mocno przytuliłem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Koniec</b></i></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>**********************</b></i></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Witajcie :D</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam dodać w sobotę, ale z natłoku prac domowych, które mam już na ten dzień zaplanowane, dodaje dzisiaj. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na początku chciałabym złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenie z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy. Życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń, pysznego jajka i bogatego Zajączka/Króliczka :P Oczywiście również tego, aby te Święta były wyjątkowe i bardzo radosne i najważniejszego, czyli miłości. Jeśli jesteście w związkach to niech się Wam wiedzie jak najlepiej, a jeśli nie jesteście, to żeby w Waszym życiu pojawił się ktoś godny uwagi. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Teraz rozdział. W moim opowiadaniu Tomek nie jest grzecznym chłopcem, ale nie do końca taki pozostanie. Być może się zmieni. Weronika, gdy potrzebowała pomocy zadzwoniła do Michała. Czy to może znaczyć, że zaczynają się do siebie zbliżać? Michał też coś do niej czuje. Ten tekst na kolorowo to sen Michała, który opowiada o przyszłości :) Jak myślicie, czy ten wspólny wyjazd do Spały coś im da? I jeszcze aga, która wreszcie się przełamała. Teraz mam nadzieję, że będzie już dobrze. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na koniec jeszcze taka mała prośba. Jak widzicie zapewne, pojawiły się zakładki, do których możecie się oczywiście wpisywać, szczególnie do informowanych, gdyż będzie mi łatwiej Was informować. Oczywiście nie pogardzę, jeśli Wy będziecie mi podsyłać informacje o swoich blogach :D Zachęcam również do zadawania mi pytań ;)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ps. Wiem, że zapewne większość już to widziała, ale muszę to jeszcze wstawić : http://www.youtube.com/watch?v=JmsVWOfap7k&feature=youtu.be </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam,</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzuzeppe</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-28731092344825581562013-03-23T21:59:00.001+01:002013-03-23T21:59:58.287+01:00Rozdział 10<br />
<div align="CENTER" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ZuI61cTNbAk">And if I told you that I loved you </a></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ZuI61cTNbAk">You'd maybe think there's something wrong </a></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Michał</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><b> </b></i></span></span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Lena
napisała do mnie ostatniego SMS-a dobre piętnaście minut temu.
Była już wtedy w klubie. Gdzie ją wcięło? Jeśli już chce się
z nami upić to niech przynajmniej będzie punktualna i się nie
spóźnia. To miał być całkowicie męski wypad. Mieliśmy obaj z
Szamponem wyrwać jakieś laski i się zabawić. Ale oczywiście Lena
ma wyjątkowe poczucie czasu. Mario też gdzieś znikł. O moja
siostrunia wyłania się z tłumu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wreszcie
jesteś – przywitaliśmy się buziakiem w policzek – Co tak
długo? Stało się coś?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie.
Po prostu spotkałam tu kogoś i wypiliśmy po drinku. A Mariusz
gdzie?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
wiem, poszedł gdzieś pół godziny temu i go wcięło. Skoro już
trochę piłaś to idziemy tańczyć.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Pociągnąłem
ją na sam środek parkietu. Lena jest świetną tancerką, z nią
każdy nauczy się tańczyć, nawet totalna pokraka jak ja kiedyś,
bawi się w jej towarzystwie świetnie. To właśnie dzięki niej nie
musiałem wstydzić się togo, ze nie umiem tańczyć, bo mnie tego
nauczyła. Zrobiła ze mnie (totalnego łamagę) wybornego tancerza.
Od tamtej pory uwielbiamy ze sobą tańczyć na wszystkich
uroczystościach czy imprezach. Zdarzało się nawet tak, że Lena
szła ze mną na jakieś wesele jako moja dziewczyna.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Teraz
niestety nie mamy już tak częstych okazji do bawienia się razem.
Czasami zdarza się jednak, że pójdzie ze mną na imprezy klubowe,
sponsorskie czy te organizowane przez chłopaków z drużyny. Wiele
osób, które nie wiedzą o tym, że jesteśmy rodzeństwem, myśleli,
że jesteśmy razem i życzyli nam szczęścia. Na takich imprezach
wszyscy mężczyźni mi jej zazdrościli. W gruncie rzeczy to bardzo
fajne uczucie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Tańczymy
już ze sobą dobre pół godziny. Siostra poprosiła mnie o chwilę
odpoczynku. Poszliśmy więc do naszego stolika, przy którym
siedział Mariusz. Lena poszła do toalety, a ja zamówiłem sobie
jakiegoś drinka przy barze. Usiadłem z powrotem na klubowej kanapie
i obserwowałem bawiących się ludzi.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Moją
uwagę przykuły trzy dziewczyny i dwóch chłopaków. Jeden z nich
wygląda trochę, jak ten sławny piłkarz. Dziewczyna w zielonej
sukience(link) jest bardzo podobna do Weroniki. Rusza się strasznie
zmysłowo. To na pewno ona. Postanowiłem do niej podejść, żeby
spróbować naprawić to co wtedy zniszczyłem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Muzyka
z szybkiej zmieniła na wolną. Dziewczyna zaczęła kierować się w
kierunku wyjścia. Poszedłem za nią. Wyszliśmy z budynku na
zewnątrz. Mimo że jest noc temperatura nas rozpieszcza. Oparła się
o ceglany murek i oddychała głośno. Podszedłem do niej i stanąłem
obok. Uśmiechnęła się.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Znowu
się spotykamy – powiedziała, kładąc dłoń na mojej klatce
piersiowej.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Na
to wygląda – na parę minut zapanowała cisza. Nie była w ogóle
krępująca. Ona patrzyła przed siebie, a ja podziwiałem jej
ciało. Jeszcze kilkadziesiąt minut temu myślałem, że zrobi
awanturę, że się rzuci na mnie z pięściami czy, że ucieknie.
Ona tak po prostu sobie stała i nic nie mówiła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dlaczego
się tak na mnie patrzysz? – odezwała się po chwili.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Niby
jak?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lustrujesz
mnie wzrokiem... Krępujesz mnie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja
ciebie? – odpowiedziałem zdziwiony – Powinno być chyba
odwrotnie. Ja jestem tylko zwykłym siatkarzem, a ty sławną na
całym świecie aktorką. To ciebie znają wszyscy...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zaraz,
zaraz... Jesteś siatkarzem?!</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No,
tak... A myślałaś, że kim? Nie zdziwiło Cię to, że jestem
wysoki, wysportowany...?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja...
Nie interesuje się tym... Nie z nam się na niczym oprócz piłki
nożnej i to tylko ze względu, że mój brat gra... Siatkówką
interesuje się moja siostra. Jest dziennikarką.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Rozumiem
– zaczesałem jej niesforne kosmyki włosów za ucho – Nie
musisz znać się na siatkówce... Wszystkiego Cię nauczę... Mogę
Ci coś powiedzieć?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Oczywiście,
śmiało...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jesteś
piękna, strasznie piękna – dotknąłem jej policzka – Weronika
czy... Czy moglibyśmy zacząć od początku? Zapomnieć o tym co si
wtedy wydarzyło i zacząć od nowa?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Naprawdę
chcesz o tym wszystkim zapomnieć? – jej oczy posmutniały –
Chcesz zapomnieć o tym, co się między nami tamtej nocy wydarzyło?
O wspólnych chwilach...? – znowu ucichła, a ja nie chciałem jej
przerywać – Ja nie chcę op tym wszystkim zapomnieć, bo to było
coś wyjątkowego... Jedyne, co mogę wymazać z pamięci, to nasza
kłótnia i to, jak mnie wyrzuciłeś z mieszkania – chciałem coś
powiedzieć, przeprosić ją za to, ale nie pozwoliła mi – Nie
przerywaj mi proszę... To i tak jest dla mnie trudne... Na pewno
chcesz zacząć od początku?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Oczywiście,
że chcę, bo zrozumiałem, że nie jesteś dla mnie obojętna.
Zrozumiałem, że Cię ko...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
kończ... Nie jesteś jeszcze tego pewien... Myślę, że możemy
spróbować, ale tak jakbyśmy się dopiero co poznali. Zgoda?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zgoda.
No to... Jestem Michał, siatkarz. Miło mi – podałem jej rękę,
którą z uśmiechem na ustach uścisnęła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
aktorka. Mi mi bardziej – stanęła na palcach i pocałowała mnie
w policzek.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Z
tym, że się nie znamy, to tak na serio?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak,
nawet bardzo na serio... – pięknie się uśmiechnęła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
znaczy, że nie mogę Cię teraz pocałować w usta?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No,
nie możesz, przecież dopiero co się poznaliśmy – zaczęła się
śmiać.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
zaprosić na nocny spacer w blasku Księżyca i trzymać Cię za
rękę, gdy będziemy szli?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Niech
się zastanowię... Pewnie, że możesz. Pozwalam Ci nawet na to,
żebyś pod furtką mojego domu rodzinnego pocałował w policzek i
przytulił na pożegnanie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
chodźmy – złapałem ją za rękę i ruszyliśmy w drogę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Dobrze
wiedziałem, gdzie mieszka, dlatego zamiast iść najkrótszą drogą,
wybrałem najdłuższą. Idąc chodnikiem w blasku Księżyca,
rozmawialiśmy o wszystkim. Opowiedziała mi wiele ciekawostek o
sobie, o swojej rodzinie, o bujnej karierze, a ja zrewanżowałem się
tym samym. Gdy opowiada mi w jakich filmach grała, od razu kojarzyły
mi się wszystkie sceny, w których całowała się z mężczyznami
ściskało mnie w środku.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Postanowiłem
nawet spróbować wytłumaczyć jej na czym polega siatkówka.
Najprościej, jak to tylko możliwe opowiedziałem jej o zasadach
gry. Mam nadzieję, że cokolwiek zrozumiała. Powiedziałem również
o miejscach, w których już grałem. Wymieniliśmy się numerami
telefonów. Przed samym już domem dopiero się zatrzymaliśmy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
co, jesteśmy na miejscu...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
jesteśmy... To co, teraz mogę spełnić twoją wolę i Cię
pocałować?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Na
to wygląda – nachyliłem się delikatnie nad nią i pocałowałem
w policzek długo się od niego nie odsuwając – To lecę...
Dobranoc.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobranoc
- zniknęła za drzwiami, a ja długo jeszcze nie potrafiłem
odejść. Dopiero gdy zobaczyłem, że w pokoju na górze zapala się
światło, a ona wygląda i się do mnie uśmiech, udałem się w
drogę do mieszkania.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Karolina</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wszystko
było tak dobrze. Bawiliśmy się razem świetnie. Weronika wreszcie
się wyluzowała, zapomniała o wszystkim co czeka na nią na
zewnątrz. Zapomniała i o Michale i o Tomku. Prawie cały czas
przetańczyła z Pawłem. Aga i Marcin też nie odstępują się na
krok. Wszędzie chodzą razem i trzymają się za ręce. Mam
nadzieję, że moja przyjaciółka wreszcie się przełamie. Czuję
się tam trochę jak takie piąte koło u wozu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Ale
wracając do Weroniki to właśnie gdzieś zniknęła. Gdy wreszcie
sobie wszystko poukładała w życiu, jak zdecydowała się dać
drugą szanse Tomkowi to znowu pojawił się ten cholerny Winiarski i
już jej namieszał. Czy on musi pojawiać się właśnie w takich
momentach? Albo coś się w jej życiu psuje, albo pojawia się on i
wszystko rozpierdziela.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Muszę
teraz iść do tego Wlazłego i poprosić go o pomoc, bo maja
„kochaniutka” siostrzyczka i ten padalec gdzieś mi znikli. Nie
chcę tylko, żeby powtórzyła się sytuacja sprzed kilku miesięcy.
Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie, że nie wylądują w łóżku,
a potem Weronika znowu będzie przez niego płakać.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Podeszłam
do stolika, przy którym siedział Mariusz z jakąś dziewczyną.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przepraszam,
jeśli przeszkadzam, ale Mariusz moglibyśmy chwilę pogadać?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mariusz,
kto to jest?– spytała dziewczyna.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Znajoma
Lenuś. To jest dziennikarka. O co chodzi Karolina?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- O
Winiarskiego i moją siostrę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale
co z moim bratem? - zainteresowała się niejaka Lena.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Winiarski
to twój brat? - potwierdziła kiwnięciem głowy – Rzeczywiści
oczy to macie prawie takie same.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Znak
rozpoznawczy Winiarskich. - iśmiechnęła się - Co się w końcu stało?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
wiem, czy wiesz co się między nimi wydarzyło w kwietniu?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wiem,
Michał mi o wszystkim powiedział.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Skoro
wiesz to mogę mówić. Otóż dziś Weronika była ze mną tu w
klubie. Teraz gdzieś znikła, jak widzę Michała też nie ma.
Sądzę, że oni wyszli razem. Nie chcę, żeby to wszystko się
powtórzyło. Mariusz, pomożesz mi ich znaleźć?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Karolina,
a myślisz, że damy rade ich powstrzymać. Jeśli chcą się bzykać
to nic na to nie poradzisz, nie upilnujesz ich. Jeśli się
postaramy to damy...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobra,
to chodźmy... Lena, idziesz czy zostajesz?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zostaje,
chcę się zabawić, a mój braciszek niech robi co chce.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jak
tam sobie chcesz. To na razie – pocałował ją w policzek.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszliśmy
z klubu i czekaliśmy na zamówioną przez Mariusza taksówkę.
Zrobiło mi się trochę zimno, że aż zadrżałam. Rękoma
próbowała choć trochę rozgrzać zmarznięte ramiona. Mariusz
widząc to podszedł blisko do mnie. Zdjął swoją bluzę i patrząc
się prosto w moje oczy zarzucił mi ją na plecy. Miała taki
przyjemny zapach męskich perfum.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
trzeba było... Zmarzniesz...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Trzeba,
trzeba... Mi nic nie będzie. Nie martw się o mnie, ważne żebyś
ty się nie rozchorowała... Taksówka, chodźmy...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Złapał
mnie za rękę i razem wsiedliśmy do pojazdu. Ustaliliśmy, że
najpierw pojedziemy do mieszkanie Michała. Kierowca ruszył, a ja
zatopiłam się w zapachu bluzy. Całkowicie się w nim zatraciłam.
Dojechaliśmy na miejsce. Mariusz zapłacił za kurs i wyszliśmy z
samochodu. Weszliśmy na górę. Otworzył drzwi od mieszkanie i
weszliśmy do środka. Panowała tam kompletna cisza i ciemność.
Jednak tu ich nie ma. Chociaż tyle dobrego. Ulżyło mi i wreszcie
mogłam po części chociaż odetchnąć. Oparłam się o komodę w
salonie i zamknęłam oczy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tu
ich nie ma i raczej nie było. Co robimy? - podszedł do mnie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mogę
chyba spokojnie wrócić do domu i położyć się spać. Miło było
znowu Cię widzieć, tylko szkoda, że w takich okolicznościach.
Zbieram się. Mam nadzieję do zobaczenia – powiedziałam i
zaczęłam zbierać się do wyjścia.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie,
czekaj... Odprowadzę Cię...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mariusz
nie trzeba. Jest trzecia w nocy. Odpocznij. Mi się nic nie stanie
przecież...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ze
mną nie ma dyskusji. Albo wyjdziesz stąd ze mną, albo wcale Cię
nie wypuszczę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
niby jak mnie zatrzymasz?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
chociaż by Cię siłą do sypialni zaniosę i zamknę na klucz. To
jak idziemy czy zostajesz na noc?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
idziemy, idziemy skoro tak nalegasz...</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszliśmy
z kamienicy. Całą drogę rozmawialiśmy o życiu, planach na
przyszłość, o Weronice i Michałowi. Opowiedziałam mu to co sama
o nich myślę. Mariusz uważa, że nie powinniśmy oboje wtrącać
się w ich życie. Powinni sami wybrać czy chcę mieć ze sobą coś
wspólnego, czy nie. Jego zdaniem powinni być razem, bo to wyjdzie
im na dobre. Przekonał mnie do tego, aby im nie przeszkadzać tylko
jakoś spróbować pomóc.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Rozmawiało
nam się naprawdę wyśmienicie. Okazało się, że mamy podobne
zdanie na wieli tematów, jak i interesują nas podobne rzeczy. Co
chwile wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Ma bardzo duże poczucie
humoru. Przy nim nikt nie będzie smutny. Niestety wszystko co dobre
strasznie szybko się kończy. Po upływie pół godziny byliśmy już
pod domem, przyszedł czas na pożegnanie.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dzięki,
że mnie odprowadziłeś... Było mi naprawdę miło w twoim
towarzystwie... Dobranoc – pocałowałam go w policzek.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kolorowych
snów - uśmiechnęłam się pięknie na jego słowa i szybciutko
weszłam do domu.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Paweł</b></i></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Ta
dziewczyna... Lena... Jest taka piękna, naturalna i te jej obłędnie
niebieskie oczy, które przypominają lazurowe morze. Rozmawiając z
nią czułem, że mógłbym w nich utonąć i całkowicie zatracić.
Dodatkowo, a w zasadzie to przede wszystkim jest inteligentna, co
często nie idzie z tak wyjątkową urodą. Jest taka delikatna,
subtelna, zmysłowa. Ma idealną figurę i z powodzeniem mogłaby być
modelką z racji jak i urody i wzrostu. Chciałbym mieć jeszcze
okazją do spotkania z nią. </span></span></em>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Dzisiaj,
tu w klubie gadałem z Marcinem. Mówił, że między nim, a moją
siostrą układa się naprawdę dobrze. Wspominał coś, że Aga nie
potrafi zaufać mu, by pozwolić sobie na coś więcej, Martwi mnie
to, bo przecież jeśli naprawdę go kocha, to co stoi na
przeszkodzie? </span></span></em>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Idę
do toalety, wchodzę do kabiny, a załatwiając sprawę, z jaką tu
przyszedłem niechcący usłyszałem kawałek rozmowy.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><br /></span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">"</span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- <span style="font-style: normal;">Stary,
widziałeś jakie gwiazdki dziś klub odwiedziły i to jeszcze
całkiem dobrze się bawią.</span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">- Jakie
gwiazdki? O czym ty mówisz?</span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">- No
nie mów, że nie widziałeś całego klanu Wojciechowskich. Jest
ten piłkarzyna, Marcin. Aktoreczka wróciła z warszawy i się tu
bawi, wiesz ta Weronika. No i jeszcze najmłodsza, Karolina, podobno
nawet dobra dziennikarka z niej, ale robi w siatkówce to nie wiem
za bardzo. No i jeszcze dziewczyna Marcina i jej brat... O
zapomniałbym widziałem nawet Wlazłego i Winiarskiego z
siostrunią, bodajże Leną...</span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">- Patrz
nawet ich wszystkich nie zauważyłem... Ta Lena to rzeczywiście
niezła dupa... Z chęcią bym ją przeleciał...</span></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
"
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wreszcie
wyszli i nie musiałem słuchać tej obrzydliwej gadki. Dobrze, że
mnie nie zauważyli. Moją tupet, żeby gadać o naszym prywatnym
życiu i jeszcze nas oceniać., w ogóle nas nie znając. Ale z
drugiej strony to wcale im się nie dziwie, że o nas gadają. W
końcu wszyscy niejako jesteśmy osobami publicznymi i musimy się z
czymś takim liczyć.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Umyłem
ręce i wyszedłem z toalety. Idąc korytarzem usłyszałem krzyk
jakiejś dziewczyny. Docierał on z zamkniętego pomieszczenia.
Przystanąłem na chwilę przy drzwiach i wsłuchałem się bardziej.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> „Puść
mnie!!! Ratunku!!! Niech mi ktoś pomoże!!! Błagam...”</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
wahając się już ani sekundy, szybko otworzyłem drzwi. Był to
chyba jakiś magazyn. Było ciemno. W głębi pomieszczenie
dostrzegłem dwie postacie. Chłopak dobierał się do dziewczyny i
nie potrafił uszanować jej sprzeciwu. Od razu ruszyłem jej na
pomoc. Odciągnąłem chłopaka, uderzając go pięścią w twarz. Od
razu wpadł w ręce innych, którzy znaleźli się tu z tego samego
powodu co ja. Zajęli się nim solidnie wyprowadzając go kompletnie
pijanego na zewnątrz.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Podszedłem
do tej dziewczyny. Miała lekko rozmazany makijaż i potargane włosy,
ale bez trudu poznałem, że to... Że to Lena. Cała się trzęsła.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lenka,
wszystko w porządku? Zrobił Ci coś? – zapytałem, przytulając
ją mocno do siebie.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie...
był za bardzo... pijany – łamał się jej głos – Ale gdyby...
gdyby nie ty, to on... – rozpłakała się</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lenuś
ci... Spokojnie.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zabierz
mnie stąd...</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobrze...
Nikt Ci już nigdy nic nie zrobi... Chodź... – wziąłem ją na
ręce.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
zaprotestowała, tylko mocno wtuliła się we mnie, chowając głowę.
Wyszliśmy na zewnątrz i razem wsiedliśmy do taksówki. Dziewczyna
cały czas nie przestawała się trząść, dlatego mocniej ją do
siebie przyciągnąłem. Podałem mój adres kierowcy i ruszyliśmy w
tamtym kierunku. Lena cicho płakała w mój podkoszulek.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Gdy
dojechaliśmy, zapłaciłem za kurs. Wyszliśmy z samochodu.
Chwyciłem ją za rękę i weszliśmy na podwórko. Otworzyłem drzwi
i weszliśmy do środka. Dobrze, że rodzice pojechali właśnie na
wakacji i nie muszę im tego tłumaczyć. Pokazałem jej gdzie jest
łazienka, dałem czyste ręczniki i ubrania Agi, żeby się w nie
przebrała. </span></span></em>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Sam
również udałem się pod prysznic do łazienki na górze. Następnie
poszedłem do kuchni zrobić gorącą czekoladę. Po godzinie wyszła
z łazienki i usiadła obok mnie na kanapie. Na jej przedramionach
zauważyłem pojawiające się siniaki. Z apteczki dałem jej jakąś
maść na obrzęki. Pomogłem jej wetrzeć preparat w skórę i
zaczęliśmy pić ciepłe jeszcze napoje.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;">- <span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic;">Paweł,
dziękuję – przytuliła się do mnie.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobrze,
że nic poważnego Ci nie jest – odwzajemniłem uścisk.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Siedzimy
przytuleni do siebie od dobrych piętnastu minut i nie odzywamy się
do siebie ani słowem. Poczułem, że jej głowa zaczyna swobodnie
opadać na moje kolana. Zasnęła... Wziąłem ją na ręce i
ruszyłem na górę do mojego pokoju. Ułożyłem ją w moim łóżku
i otuliłem szczelnie pościelą. Gdy zbierałem się do wyjścia,
delikatnie chwyciła mnie za rękę.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Proszę,
zostań... Śpij ze mną... – spełniłem jej prośbę, kładąc
się obok niej – Przytul mnie proszę...</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Chodź...
– od razu się do mnie przysunęła i mocno wtuliła w moje ramię
– Na pewno ten skurwysyn nic Ci nie zrobił?</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Na
pewno... – ziewnęła, by po chwili już słodko spać.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Obiecuję,
że już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi. Nie pozwolę na to... To
dziwne, ale chyba się w tobie zakochałem – wyszeptałem cicho w
jej włosy, całując je.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><b>Koniec</b></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">***************************************</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">To witajcie :*</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dzisiaj wiele się dzieje. Weronika i Michał znowu się spotkali. Wyjaśnili sobie wiele. Czy może im się udać? Jeśli będą walczyć o szczęście to może im się uda.</span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Korolinie nie widzi się znajomość jej siostry z Michałem. jest tenu przeciwna, bo ma przeczucia, że jej siostra będzie cierpieć. Na szczęście pojawił się taki Mariusz i przekonał ją do dania im szansy i nieangażowanie się w ich sprawy.</i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Lena wiele już przeżyła i pewnie wiele jeszcze złego przed nią. Nad jej bezpieczeństwem czuwa dobry duch, czyli Paweł. Jak myślicie, czy to możliwe, że już się w niej zakochał? </i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>No i jeszcze kilka ogłoszeń:</i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>1. Może niektóre z Was wiedzą już, z bloga <a href="http://just-one-word-fuck-it.blogspot.com/">Just one word fuck it</a>, że zaczęłam pisać z jedną z jego autorek, a mianowicie z Mańkiem. Oficjalnie informuję Was wszystkie, że to prawda. Blog będzie nosił tytuł </i></span><b>„</b><i><b>Przeszłość,
która staje się teraźniejszością” . </b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeszcze nigdzie nie można go znaleźć, ala jak tylko coś zacznie się tam dziać, to o tym poinformujemy.</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">2. Na kolejny zapraszam za tydzień.</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">3. Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało piszcie (gg - 15696793). Nie gryzę :D</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzuzeppe </span></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-54000958363628047582013-03-17T19:29:00.002+01:002013-03-17T19:29:43.534+01:00Rozdział 9<br />
<div align="CENTER" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Karolina</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Mamy
już sierpień. Połowa wakacji zleciała jak z bicza strzelił.
Dobrze, ze nie muszę pracować. Tydzień temu obie z Weronika
byłyśmy u dziadków w Krakowie i u cioci Marty i wujka Andrzeja.
Całe dnie spędzałyśmy z Justyną, spacerując wzdłuż Wisły.
Ten wyjazd naprawdę dużo nam dał. Do Krakowa przyjechała nawet
Gośka. Z dziewczynami widziałyśmy się pierwszy raz od świąt.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jeszcze
podczas świąt wszyscy dowiedzieliśmy się, że Aga i Marcin są
razem. Bardzo mnie to zdziwiło, jak i cieszyło. Teraz razem
mieszkają w Londynie, bo Marcin rozpoczął normalne treningi. Gdy
ostatnio z nią rozmawiałam była taka szczęśliwa. Opowiadała mi
o tym, że wieczorami chodzą oboje na długie spacery i zwiedzają
miasto. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Mi
również się układa... Filip przyjechał do Łodzi w Lany
Poniedziałek... Przeprosił mnie za swoje zachowanie. Wyjaśnił, że
wtedy był w okropnym humorze, gdyż pokłócił się z Czarkiem,
jego najlepszym przyjacielem. Od zawsze byli jak bracia, więc
wszystko zrozumiałam. Wybaczyłam mu i znowu zamieszkaliśmy razem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> A
Weronika? Od razu po świętach pojechała do Warszawy. Powiedziała
mi tylko, że postanowiła zapomnieć o Michale i ułożyć sobie
życie z Tomkiem. Przeprowadziła z nim poważną rozmowę. Oboje
wszystko sobie wyjaśnili. Postanowili nawet spróbować tak na
serio. Bez żadnych kłamstw, zdrad na boku, z całkowitym
zaangażowaniem. Mam nadzieję, że uda im się stworzyć coś
poważnego, a Weronika wymaże z pamięci Winiarskiego, tak jak on
pewnie już o niej zapomniał.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Padam
na twarz od tych wszystkich służbowych obowiązków. Nie cierpię
pisać artykułów na temat tego, że w polskiej lidze piłki nożnej
nic się nie dzieje, że wszystko od kilkunastu lat stoi na takim
samym poziomie. Ja naprawdę kocham swoją pracę, ale myślałam, że
będzie to wyglądać to trochę inaczej. Jedynymi dyscyplinami,
które mnie interesują to siatkówka i tenis ziemny. W nożnej
śledzę tylko poczynania mojego brata. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Gdy
decydowałam się na studia dziennikarskie, marzyłam o podróżach,
o zwiedzaniu ciekawych miejsc. Marzyłam o tym by poznawać ciekawych
ludzi z kręgów sportowych. Miałam plany na wielką karierę, ale
nie wszystko przychodzi od razu. Do gabinetu, w którym pracuje,
wróciła moja współpracowniczka Majka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Korola,
szef Cię szuka?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mnie?
Teraz? Ciekawe o co mu chodzi?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Idź
się przekonaj. Powodzenia.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Posłała
mi swój uśmiech. Wyszłam z pomieszczenie i poszłam do jego
gabinetu. Sekretarka powiedziała mi, że właśnie rozmawia z kimś
przez telefon i mam poczekać. Usiadłam sobie w fotelu. Nie mam się
czego bać. Pracuje sumiennie, w pełni wypełniam swoje obowiązki.
Nie mam sobie nic do zarzucenia. Po chwili sekretarka powiedziała
mi, że mogę już wejść. Kulturalnie zapukałam, a gdy usłyszałam
„proszę” weszłam do środka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;">- <span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic;">Przepraszam,
że musiała pani czekać, ale sama pani rozumie sprawy służbowe.</span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
się nie stało. Mogę wiedzieć w jakiej sprawie mnie pan poprosił?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak,
tak... Już mówię. Przed chwilą właśnie rozmawiałem ze
wspólnikami o pani. Wpadliśmy na pomysł, aby ktoś od nas
zrealizował takie jakby sprawozdanie dla kibiców na temat tego co
dzieję się w Spale podczas przygotowań siatkarzy i oczywiście samego
turnieju MŚ w Japonii. Ustaliliśmy, że było by fajnie, gdyby
miało to formę takiego piętnastu-dwudziesto minutowego reportażu,
który zobrazował by to co dzieję się wewnątrz reprezentacji.
Oczywiście nie chcemy aby były to jakieś tajemnice zawodników. O
to mam nie chodzi. Mogą się tam znaleźć wywiady z zawodnikami,
trenerami czy nawet obsługą ośrodka i kibicami, jakieś fragmenty
z treningów, pobyt w stołówce... Wszystko musi byś utrzymane w
formie humorystycznej. Ten materiał ma zainteresować nawet
totalnych laików nie znających się na siatkówce.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale
co ja mam z tym wszystkim wspólnego?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zdecydowaliśmy,
że ten projekt poprowadzi młoda, energiczna osoba, która jest
okropnie zafascynowana siatkówką i naprawdę stara się z całych
sił.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- I...?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jest
to nagroda za sumienną i zadowalającą nas pracę młodego
dziennikarza. Nasz wybór padł właśnie na panią.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale,
że co...?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
jest pani nagroda.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Yyy...
Zatkało mnie... Dziękuję bardzo...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Niech
mi pani nie dziękuję, tylko bierze się do pracy nad wstępnym
opracowaniem tego projektu. Niech wymyśli pani coś, co nas
pozytywnie zaskoczy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobrze...
Od razu się za to wezmę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Cieszę
się... Czy starczy pani na to dwa tygodnie? Wtedy mamy radę i
chciałbym przedstawić pani projekt moim współpracownikom...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak...
Myślę, że ze wszystkim zdążę... Dziękuję za rozmowę... Do
widzenia – zaczęłam zbierać się do wyjścia.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Do
widzenie. Życzę powodzenia pani Karolino.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">
Gdy tylko wyszłam z gabinety aż krzyknęłam z radości. Usłyszałam
śmiech szefa, a sekretarka szczerze mi pogratulowała. Jestem chyba
najszczęśliwszą kobietą na świecie. To moja szansa, żeby się
pokazać z jak najlepszej strony. Wszystko wreszcie zaczęło się
układać we właściwych torach. Na dodatek dziś jadę do Łodzi do
rodziców, a potem spotkam się jeszcze z przyjaciółmi i
rodzeństwem. Z Filipem też wszystko jest dobrze. W ogóle nie miał
pretensji o mój wyjazd. Zresztą sam szedł na jakiś wieczór
kawalerski. Kazał mi się po prostu dobrze bawić.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Mariusz</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><b> </b></i></span></span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Tego
dnia z Hiszpanii wróciłem, tak jak planowałem, o tej samej
godzinie, bez żadnych opóźnień. Zmieniło się tylko, że
wróciłem sam, bez Ewy, która miała być dziś już moją
narzeczoną, Wróciłem w ogóle bez dziewczyny. Ewa została w
Hiszpanii ze swoim byłym chłopakiem... Wrócili do siebie.
Postanowili spróbować jeszcze raz...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> W
czerwcu podczas turnieju Ligi Światowej w Katowicach przyjechała do
mnie. Myślałem, że może chcę do mnie wrócić, ale ona
przywiozła mi zaproszenia na swój ślub. Tego dnia dużo ze sobą
rozmawialiśmy. Wybaczyłem jej to wszystko. Powiedziałem jej, że
jeszcze wtedy na plaży uświadomiłem sobie, że ja też kochałem ją
jak przyjaciółkę. Kochałem ją jak siostrę, której nigdy
wcześniej nie miałem. Pomyliłem swoje uczucia względem niej. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Ten
wieczór był taki, jak te wszystkie wtedy, gdy jeszcze nie byliśmy
ze sobą. Czułem, że mogę powiedzieć jej wszystko, a ona mnie
zrozumie. Że doradzi mi w moich problemach. Że będzie dla mnie
kimś, kogo nigdy nie miałem. Że zastąpi mi siostrę. Wiem to
dziwne, ale pomagałem jej nawet wybrać z katalogu suknię ślubną.
Cieszyłem się z jej ślubu z Markiem, bo widziałem, jak się
zachowywała, mówiąc o nim. Ich ślub odbędzie się 30 grudnia
tego roku w Zielonej Górze.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Dziś
jest czwarty sierpień, moje urodziny. Od rana dostaję SMS-y i
telefony z życzeniami. Nie chciałem jechać do rodziców,
potrzebowałem czegoś innego. Winiar zaprosił mnie do siebie do
Łodzi, żebym się nie szlajał sam po klubach tylko, jak już to z
nim. Jestem już pod kamienicą. Wyciągam z tylnego siedzenia torbę,
zamykam samochód, wchodzę powoli na trzecie piętro, pukam do jego
drzwi i czekam, aż mi łaskawie otworzy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
siema Mariusz. Wchodź. Napijesz się czegoś?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
masz jakieś procenty?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Coś
się znajdzie – uśmiechnął się – Wchodź do salonu, oglądam
właśnie mecz, a ja przyniosę coś do picia.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Po
chwili był już z powrotem. Podał mi butelkę piwa i zaczęliśmy
oglądać mecz.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;">- </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic; line-height: 0.48cm;">Mario,
a może gdzieś wyjdziemy? W końcu jakoś te twoje urodziny trzeba
uczcić.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przecież
obaj piliśmy, nigdzie nas nie wpuszczą...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Oj
nie kracz. Mamy jeszcze kilka godzin na to by doprowadzić się do
porządku.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Resztę
dnia spędziliśmy oglądając telewizję i zajadając się chipsami.
Około 18 obaj po kolei wzięliśmy prysznic, przebraliśmy się w
czyste ciuchy i już o 20 wyszliśmy z mieszkania. Postanowiliśmy,
że pójdziemy do klubu na piechotę. W końcu nie było to daleko, a
świeże powietrze dobrze nam zrobi. Nie mieliśmy problemów z
wejściem do środka, ochroniarz przepuścił nas bez problemu.
Usiedliśmy przy barze i zamówiliśmy po „setce”</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic; line-height: 0.48cm;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic; line-height: 0.48cm;">- Życie
jest popaprane...</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nawet
nie wiesz jak bardzo... Pamiętasz jak w Katowicach spotkałem się
z Ewą?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
pamiętam. Pogodziliście się chyba wtedy nie? Dużo gadaliście.
Ale co to wszystko ma wspólnego?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dała
mi wtedy zaproszenia na ślub jej i Marka dla mnie i rodziców...
Czujesz, przez dwa miesiące zdążyli wszystko załatwić...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
pokazuje tylko to, jak bardzo się kochają, że załatwili to tak
szybko... Może to i lepiej, że rozstaliście się teraz, a nie na
kilka lat, jakbyście mieli dzieci...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Może
i dobrze... Powiedz lepiej, jak tam sprawy u ciebie? Co w końcu z
tą twoją dziewczyną?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jaką
moją? My tylko ze sobą spaliśmy... Zgadnij jak ona się nazywa?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- No
Weronika, tak?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak,
a dokładniej Weronika Wojciechowska...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Żartujesz?!
Ta aktorka?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dokładnie...
To ta aktoreczka...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Stary...
Skoro wiesz kim jest, możesz jakoś znaleźć jej adres, to... Co
stoi na przeszkodzie, żeby ją odszukać, żeby się z nią
spotkać, pogadać?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wszystko,
stary...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Winiar...
Przestań... Przecież widzę, że coś cię do niej ciągnie...
Szkoda, że nie możesz sam siebie posłuchać... To jak o niej
mówisz, niby jej nienawidzisz, ale tylko z tego powody, że się w
niej zakochałeś... To tylko dla tego...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja,
zakochany...? Chyba sobie kpisz...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał,
sam dobrze o tym wiesz, tylko boisz się do tego przyznać...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zostawiłem
go samego przy barze, sam poszedłem na parkiet. W końcu to moje
urodziny i mam się bawić. On musi to sobie wszystko przemyśleć.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Aga</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wczoraj
wróciliśmy z Marcinem z wakacji, które spędziliśmy we Włoszech,
a dokładniej w Turynie. Było nam naprawdę ze sobą dobrze. Dniami
zwiedzaliśmy miasto, a nocami oglądaliśmy gwiazdy siedząc w
hotelowym ogrodzie. To były nasze pierwsze wspólne wakacje jako
para. Trochę przeszkadzało mi to, że na każdym kroku ktoś prosił
Marcina o autograf czy zdjęcie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Przez
ten cały czas spędzony razem nadal nie potrafię się przełamać,
by pozwolić mu na coś więcej niż pocałunki. Nie potrafię zaufać
mu na tyle by się przełamać. Nie raz sama angażowałam takie
sytuacje. Oboje byliśmy już tylko w samej bieliźnie, całowaliśmy
się, a ja nagle dostawałam strasznej paniki przed tym co będzie
dalej. Tak po prostu uciekałam od niego i płakałam. Tak było
również podczas naszych wakacji. Wtedy Przyszedł do mnie. Nic nie
mówiąc, mocno mnie do siebie przytulił i pocałował w czoło.
Dopiero po chwili powiedział, że będzie czekał na moje TAK nawet
całą wieczność, bo kocha mnie nad życie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Takie
sytuacje powtarzają się często, a on nadal jest cierpliwy. Cały
czas jest przy mnie i niczego nie narzuca. Cieszę się, że mogliśmy
przyjechać jeszcze teraz do Łodzi. Mam nadzieję, że może tu coś
się między nami zmieni. Mamy na to jeszcze tylko trzy miesiące,
dopóki nie zacznie się rok akademicki i będą musiała zostać w
Polsce.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Aguś,
o czym tak rozmyślasz – zaszedł mnie od tyłu, całując w kark
i mocno się we mnie wtulając.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nad
niczym szczególnym... Wiesz, że Cię kocham? – odwróciłam się
do niego.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wiem,
ale ja bardziej – pocałował mnie w czoło, potem policzek, aż
wreszcie odnalazł moje usta. Jego ręce powoli zaczęły zjeżdżać
na moje pośladki.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Marcin...
dziewczyny... one tu... Za chwilę tu będą... – wymruczałam
między pocałunkami.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale
jeszcze ich nie ma... – w tym momencie usłyszeliśmy dzwonek do
mojego łódzkiego mieszkania – Och... Moje kochane siostrzyczki
jak zwykle mają „dobre wyczucie czasu... Idź im otwórz bo nie
wiadomo co sobie jeszcze pomyślą. Ja sobie coś w necie sprawdzę,
a ty się nimi zajmij.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszłam
z kuchni i otworzyłam drzwi dziewczynom. Przytuliłyśmy się na
powitanie. Zaproponowałam kawę i ciasto, które wczoraj oboje z
Marcinem upiekliśmy według przepisu mojej mamy. We trzy zamknęłyśmy
się w sypialni. Gadałyśmy o wszystkim. Weronika wyjaśniła nam
dlaczego zdecydowała się na poważny związek z Tomkiem.
Powiedziała, że nigdy nie miała by i tak szans na związek z
Michałem, bo on jej nie kocha, a ona była tylko w nim zauroczona.
Karolina natomiast pochwaliła się nam tym, że dostała własny
projekt sportowy do zrealizowania.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wreszcie
przyszła kolej na moje zwierzenia. Bez owijania w bawełnę
powiedziałam im całą prawdę o moich relacjach z ich bratem.
Powiedziałam, że boję się do niego zbliżyć, że boję się mu
zaufać. Wcale mnie nie skrytykowały gdy wyrzuciłam z siebie to, że
jeszcze nie uprawialiśmy seksu. Wysłuchały mnie do końca. Potem
próbowały mi jakoś poradzić, jak mam sobie z tym poradzić. Ale
nie mogły tego zrobić, bo to wszystko siedzi w mojej psychice.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dziewczyny,
koniec użalania się nad sobą. Może wyjdziemy do jakiegoś klubu
razem z chłopakami? Rozerwiemy się trochę. Co wy na to? –
zaproponowała Weronika.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja
jestem na tak. Fajnie będzie się pobawić w swoim gronie. Aga, a
wy idziecie z Marcinem?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Karola,
nie poznaję cię. Ty taka rozrywkowa?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Następna
mi to mówi... To idziecie?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Postaram
się Waszego braciszka na to namówić, ale raczej na pewno
będziemy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Pogadałyśmy
jeszcze chwilę, a potem dziewczyny zebrały się do siebie, żeby
się wyszykować na wieczór. Ja, tak jak obiecałam, przekonałam
Marcina na wieczorne wyjście, ale nie było to takie łatwe.
Musiałam mu obiecać, że jutro zrobię mu masaż, a dodatkowo do
końca tygodnia śniadania do łóżka. Się pan wygodnicki zrobił z
niego.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Już
od godziny siedzę w łazience i się szykuję, a Marcin siedzi już
gotowy w salonie i czeka na mnie. Najpierw wzięłam prysznic, a
dodatkowo w tym samym momencie Marcin bardzo usilnie próbował się
dostać do łazienki, ale na szczęście zamknęłam drzwi. Wklepałam
w ciało mój ulubiony balsam, który pachnie truskawkami. Założyłam
bieliznę i pończochy w cielistym kolorze i wyszłam z
pomieszczenia, udając się do sypialni.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Moje
zachowanie nie obeszło uwadze Marcina, który od razu ruszył za
mną. Nie zwracając na niego uwagi wyjęłam wszystkie kosmetyki i
zaczęłam robić makijaż, siadając przy toaletce. W lustrze
widziałam, że usiadł na łóżku i uważnie lustrował każdą
część mojego ciała. Prowokowałam go, ale to nie było celowe. Po
chwili podszedł do mnie, kładąc ręce na moich ramionach. Zaczął
je delikatnie masować, co sprawiło mi wiele przyjemności.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Może
jednak zostaniemy w domu, co? – wymruczał mi do ucha, drażniąc
je ciepłym powietrzem – Aguś, nie chcę mi się nigdzie
wychodzić, skoro tu mam ciebie – pocałował mój kark.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Marcin...
Wiesz, że umówiłam się już z dziewczynami, a ty idziesz tam ze
mną – jego mina nadal była trochę smutna – Może poprawi ci
humor wiadomość, że Paweł taż będzie, zatem będziesz miał z
kim gadać, gdy ja będą szaleć z dziewczynami na parkiecie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
puszczę cię samej – słodko się uśmiechnął – Ale cieszę
się, że będzie jakiś facet. – usłyszeliśmy dźwięk mojego
telefonu, co oznaczało, że ktoś się do mnie próbuje dodzwonić.
– Odbierz.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Halo
… Cześć dziewczyny … No już prawie, zakładam sukienkę i
jestem gotowa … Zgodził się – spoglądam na mojego chłopaka –
… A Paweł na pewno będzie? … Dobra, to do zobaczenia...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Co
tam moje kochane siostrzyczki chciały? – spytał z miną
naburmuszonego dziecka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Będą
tu za pół godziny i dlatego dzwoniły. Zabierzemy się razem
taksówką.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
Paweł?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Będzie,
ale trochę później, bo prosto z Warszawy jedzie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Marcin
poszedł do łazienki, a ja dokończyłam makijaż. Gdy wrócił,
pomógł mi z zamkiem od sukienki. Założyłam na stopy szpilki,
wzięłam torebkę i sweterek i wyszliśmy z mieszkania. Na dole
czekała już taksówka z dziewczynami w środku. Po 15 minutach
byliśmy już w środku. Usiedliśmy przy jednym ze stolików i
czekaliśmy na nasze drinki. Godzinę później byliśmy już w
komplecie. Dziewczyny, ja i Marcin tańczyliśmy, a Paweł poszedł
zamówić drinki.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Lena</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Mam
dosyć moich „kochanych” rodziców. Zawsze to ja byłam tą
gorszą i potrzebującą mnie zainteresowania córką, ale jakoś
sobie z tym radziłam. Od zawsze to Michał był na pierwszym
miejscu, bo ja się wyłamałam i nie chciałam zostać siatkarką.
Mnie tak nie pasjonuje granie. Więcej emocji przychodzi mi poprzez
kibicowanie. Jako kibic czuję się świetnie, bo czuję to
zjednoczenie w kibicowaniu jednej drużynie czy klubowi.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jednak
od pewnego czasu moi rodzice przypomnieli sobie o mnie. Oboje próbują
polepszyć nasze relacje, ale nie idzie im to za dobrze. Dziś wprost
powiedzieli mi, że najlepiej dla mnie było by, gdybym wyszła za
syna ich znajomych, a mojego przyjaciela Mateusza. Ja go naprawdę
bardzo lubię, wręcz kocham, ale tylko i wyłącznie jako
przyjaciela, nic do niego nie czuję.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Owszem,
kiedyś, jak byłam smarkulą, było inaczej. Zakochałam się w nim,
ale to było w drugiej klasie liceum. Wtedy mi imponował.
Studiował... Mieszkał sam... Miał własny samochód... Był i cały
czas jest przystojny, miał kasę, wokół niego kręciło się wiele
dziewczyn, a on zwrócił uwagę na mnie. Byliśmy nawet razem przez
pół roku. Rodzice przestali się mnie wstydzić, byli ze mnie
dumni. Zaczęli traktować mnie na równi z bratem. Przestałam być
tą jedyną „czarną owcą” w rodzinie. Niestety wszystko
skończyło się, gdy Mateusz dostał propozycję studiowania w
Berlinie. Wyjechał, a ja zostałam znowu sama.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Właśnie
przez tą całą akcję z rodzicami postanowiłam przyjechać do
Michała, z którym mino wszystko, od zawsze miałam dobry kontakt.
Stoję właśnie przed drzwiami jego łódzkiego mieszkania i od
dobrych paru minut się do mich dobijam. Miał tu być do końca
wakacji przecież. Zdenerwowana dzwonie do niego.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Hej,
Michał gdzie ty jesteś? Stoję właśnie przed twoim
mieszkaniem...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lena?!
Cześć. Sorry, ale nie ma mnie w domu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To,
to akurat zauważyłam. To gdzie jesteś i dlaczego jest tam tak
głośno?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja
to w klubie razem z Mariuszem jestem. Świętujemy właśnie jego
urodziny.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
weź mi adres podaj, to przyjadę do Was. Mam ochotę się upić...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zamówiłam
taksówkę i już po 20 minutach byłam na miejscu. Bez problemu
weszłam do środka. Moje bębenki uszne mało co nie popękały, ale
po chwili już wszystko było dobrze. Szłam, pisząc SMS-a do
Michała, obok baru. Ktoś z tańczących osób popchnął mnie.
Zachwiałam się i wpadłam na kogoś. Gdyby nie silne ramiona tego
kogoś, przeżyłabym bliskie spotkanie z tutejszą podłogą.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
ci nie jest, wszystko w porządku? – zapytał nadal trzymając
mnie w swoich ramionach.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak...
Jest ok... Przepraszam, że na ciebie wpadłam...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
nie szkodzi – puścił mnie – To nie twoja wina...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ale
zamiast pisać SMS-a powinnam patrzeć przed siebie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
się nie stało... Paweł jestem...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lena...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ładne
imię... Takie niespotykane... Wyjątkowe – prawił mi
komplementy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jak
byłam młodsza to go nie znosiłam, a teraz wiem, że rodzice
jednak dali mi naprawdę fajne imię.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Może
usiądziemy. W ramach zadość uczynienia mogę postawić ci drinka?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
chyba ja powinnam... Dobrze usiądźmy – pięknie się do niego
uśmiechnęłam.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Usiedliśmy
przy barze i rozmawialiśmy. Miałam wrażenie, że w żywe oczy ze
mną flirtuje. Spodobał mi się. Ma piękne brązowe oczy i jeszcze
jest zabójczo przystojny. Dowiedziałam się, że studiuje prawo, ma
dwadzieścia cztery lata. Do kluby przyszedł z siostrą i
przyjaciółmi. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że przyszłam
tu, żeby spotkać się z bratem. Grzecznie go przeprosiłam,
pożegnałam się i udałam się w poszukiwanie Michała.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: right; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><b>Koniec</b></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: right; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">*************************************</span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>To witam :D</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Jak widzicie Karolina dostała wreszcie coś, co bardzo jej odpowiada w pracy. W listopadzie będzie już pełnoetatową dziennikarką. Wszystko w jej życiu się poukładało.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Niestety między Agą i Marcinem nie dokońca. Teraz wiecie już z jakiego powodu. Nie będzie im łatwo tego przezwyciężyć, ale miejmy nadzieję, że przełom nadejdzie szybko.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Czy Michał dał się przekonać przyjacielowi, że zakochał się w Weronice? Na to pytanie odpowiedzcie same. Weronika namiesza jeszcze w jego życiu.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Na koniec odpowiadam na pytanie, które zadałam pod poprzednim postem. Nowymi-starymi bohaterami, między którymi być może zaiskrzy są Lenka i Paweł. Narazie nie planuje jeszcze rozwijać ich relacji, ale napewno bądą się pojawiać w dalszej części.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Przepraszam za wszystkie literówki, które nie zawsze zauważam :) Na następną notkę zapraszam dopiero w sobotę.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Pozdrawiam i całuję Was wszystkie,</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Dzuzeppe :P</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Ps. Jakieś pytania? gg - 15696793</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-11998475722877610202013-03-13T19:27:00.000+01:002013-03-13T19:27:02.799+01:00Rozdział 8<br />
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0">You say</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> One love</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> One life</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> When it's one need</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> In the night</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> It's one love</a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> We get to share it </a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0">It leaves you baby </a></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0"> If you don't care for it</a></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Aga</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b><br /></b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Cały
dzisiejszy dzień był zwariowany. Z samego rana zadzwonił Marcin z
prośbą o spotkanie. Zgodziłam się i jesteśmy umówieni na
wieczór. Prosił, żebyśmy się spotkali w domu u moich rodziców.
Od razu więc wsiadłam w samochód i jeszcze przed południem
zjawiłam się tam. Cieszę się, że calutkie święta tam spędzę.
Gdy tylko weszłam mama zaciągnęła mnie i Pawła, który
przyjechał wczoraj grzecznie do sprzątania. W zasadzie to prosiła
tylko mnie o pomoc, a ja wciągnęłam w to mojego braciszka. Nie był
specjalnie zadowolony, ale też nie protestował, więc oboje
zajęliśmy się pracą.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Po
upływie kilku godzin dom był wysprzątany na błysk. Nieźle się
bawiliśmy sprzątając. Na początku nie szło nam to najlepiej, bo
strasznie się wygłupialiśmy, ale udało się. Czułam się jak
małe dziecko, spędziliśmy ze sobą wspaniałe kilka godzin. Było tak, jak jeszcze kilka lat temu. Jestem strasznie zmęczona. Biorę
właśnie prysznic. Lada moment ma zjawić się Marcin. Ubrałam
zwykłe szorty i podkoszulek Pawła, który przywłaszczyłam sobie
jakiś czas temu, wysuszyłam włosy i udałam się do salonu z
tabliczką czekolady i zajęłam się oglądaniem telewizji. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Po
chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Zerwałam się z kanapy,
krzyknęłam, że otworze i pognałam otworzyć. Czułam się jak
małolata, która umówiła się z chłopakiem i potajemnie chce
wyrwać się z domu. Spojrzałam w lustro. Nie jest tak tragicznie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;">- <span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic;">Już
jesteś. Cześć – przywitałam go całusem w policzek –
Rozpłaszczaj się.</span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Cześć
– powoli zdjął kurtkę i własnymi siłami, za pomocą kuli
zaczął kierować się w głąb korytarza - Dobry wieczór pani
Marzeno, jak zdrowie, praca?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobry
wieczór. A wszystko dobrze. Jak ja cię dawno nie widziałam. Dobra
nie będę wam przeszkadzać, idę na górę do taty Agniesiu.
Marcinku pozdrów rodziców. To dobranoc.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobranoc.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Może
chodźmy do gabinetu taty – zaproponowałam.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jasne.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Chcesz
coś do picia może?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie,
dziękuję – weszliśmy do środka. Ja usiadłam na biurku, a
piłkarz stanął przede mną – Dobra nie będę owijał w
bawełnę. Zacznę prosto z mostu... Aga, chcę ci powiedzieć,
że... Ja chyba nadal coś do ciebie czuję... Wiem, to jest dziwne
– zbierałam się żeby coś powiedzieć – Proszę nie
przerywaj mi... Byliśmy ze sobą prawie 5 lat temu i powinienem
już się z ciebie wyleczyć, ale nie potrafię...Ja chyba nigdy
nie przestałe cię kochać... Każda dziewczyna po tobie nie była
tobą... Teraz wiem, że były tylko próbą zapomnienia o tobie,
próbą stłumienia tego uczucia... Każdą porównywałem do
ciebie, lecz żadna nie była choć w połowie taka jak ty... Nie miała tak pięknego
uśmiechu, tak lśniących długich włosów, tak obłędnie
zielonych oczu... Aga, ja cię kocham, nigdy nie przestałem...
Wiem, że teraz mogłabyś mnie wywalić na zbity pysk, ale
proszę cię o jedno...Aga nie chcę cię stracić... Nie będzie
nam łatwo kontaktować się, spotykać, ale... Czy my... Czy
moglibyśmy jeszcze kiedyś być razem? Czy mogę mieć nadzieję
na to, że mi to wszystko wybaczysz? - zatkało mnie. </span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Pierwszy raz
od dawna zabrakło mi języka w ustach. Tylko przy nim zdarzały mi
się takie sytuacje, tylko w jego obecności byłam potulna,
spokojna. Tak długo czekałam na tę chwilę, żeby dowiedzieć
się co on myśli na ten temat, czy mnie kocha, a gdy już wszystko
wiem, to boję się powiedzieć co sama czuję. </span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> - Aguś, powiedz
coś – podszedł do mnie, chwytając moją twarz w dłonie i
zmuszając do patrzenie prosto w jego oczy – Aga... proszę...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Marcin...
To wszystko jest takie pogmatwane... Ja nie wiem co mam ci
odpowiedzieć... Ja chyba też coś do ciebie czuję, ale... My...
Marcin, ty przecież lada moment musisz lecieć do Londynu, ja mam
tu studia... Jak ty sobie wyobrażasz cokolwiek między nami, skoro
nie będziemy się prawie widzieć?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Normalnie,
jest Internet, telefony... Aga ja w to wierze... Wierzę bo Cię
kocham nad życie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Mówiąc
to cały czas patrzył głęboko w moje oczy. Widziałam w nich niepewność, ale zarazem wielką siłę woli. Powoli zaczął
zbliżać swoją twarz w moją stronę. Zamknął oczy i pocałował
mnie tak czule, a zarazem stanowczo. Przez ten pocałunek przepłynęło
całe jego uczucie do mojej osoby. W tym momencie poczułam, że to
wszystko może się udać, że możemy być szczęśliwi. Zdałam
sobie sprawę, że to nie będzie łatwe, ale że za wszelką cenę
chcę walczyć o własne szczęście. Wież, ze chcę tego spróbować
i nie biję się tego zrobić. Marcin niestety nie pobył długo u
mnie w domu. Musiał się szybko zbierać. Mówił mi, że mają
przyjechać do nich na święta jacyś krewni i musi jeszcze pomóc
dziewczyną pomóc w sprzątaniu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Karolina</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Weronika
miała bardzo dobry pomysł aby do sprzątania zaciągnąć Marcina i
tatę. Obaj rzetelnie zajmowali się swoimi obowiązkami bez zbędnego
gadania, a my obie miałyśmy trochę mnie pracy i mogłyśmy
wszystko dokładniej posprzątać. Marcin się tylko na godzinkę
gdzieś wybrał, ale gdy tylko wrócił to sprzątał ze zdwojoną
siłą, jakby wstąpiły w niego nadprzyrodzone moce. Ciekawe co go
tak mocno zmotywowało?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nasi
świąteczni zaczęli zjeżdżać się już około osiemnastej, a o
dwudziestej byli już wszyscy. We cztery, z <a href="http://www.google.pl/url?sa=i&source=images&cd=&cad=rja&docid=gwHWwAXWqij7PM&tbnid=XoUB7PYrtlgeGM:&ved=0CAgQjRwwAA&url=http%3A%2F%2Fsyreny2.bloog.pl%2F&ei=X75AUeeaF6Xx4QSz8oDoDg&psig=AFQjCNHZM3--GJ99KLtoaqQSMFybubHq1Q&ust=1363283935431396"><span style="color: purple;">Gośką</span></a> (17 lat) i<span style="color: purple;">
</span></span></em><em><span style="color: purple; font-family: Arial, sans-serif;"><a href="http://www.google.pl/imgres?start=163&hl=pl&sa=G&biw=1163&bih=826&tbm=isch&tbnid=wYRI1Cogzo1s_M:&imgrefurl=http://fundir.org/gallery,piekne_dziewczyny_nr28,7418,0,0.html&docid=cFrb4jFl5Hp_pM&itg=1&imgurl=http://fundir.org/img/oldrd8k1rc_mgt7x66mux6vx/piekne_dziewczyny_nr28_4.jpg&w=720&h=1024&ei=4MBAUdnxBYqTtQbTxIGoBA&zoom=1&ved=1t:3588,r:76,s:100,i:232&iact=rc&dur=2259&page=7&tbnh=211&tbnw=142&ndsp=31&tx=72&ty=89">Justyną</a></span></em><em style="line-height: 0.48cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="color: purple;"> (</span>18 lat) zamknęłyśmy się w pokoju Weroniki, która miała
na czas świąt robić za naszą sypialnię. Mój pokój został
przeznaczony na sypialnie cioci Zosi i wujka Tomka ( brat mamy),
rodziców Małgosi i Wojtka (19 lat). Rodzice Justyny i Bartka (20
lat), ciocia Marta (siostra mamy) i wujek Andrzej mają spać w
gościnnym na piętrze. W pokoju mojego braciszka mają spać
chłopaki. Pewnie całą noc będą na komputerze grać zamiast spać.
Gabinet taty zajęli rodzice mamy, babcia Basia i dziadek Staszek.
Dobrze, że wujek Krzysiek (brat taty) i ciocia Monika też mieszkają
w Łodzi to zgodzili się przenocować rodziców taty, babcie Jadzie
i dziadka Mateusza.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zaczęłyśmy
gadać z dziewczynami o wszystkim. Od zawsze miałyśmy ze sobą
bardzo dobry kontakt, mimo tego, że dzielą nas kilometry i różnica
wieku, odwrotnie niż z Agą (25 lat), Łukaszem (27 lat) i Piotrkiem
(30 lat), którzy są na miejscu. Poruszyłyśmy temat miłości i
związków.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Właśnie,
Weronika, weź nam się pochwal, jak tam ci się z Tomkiem układa?
Ostatnio nic o Was nie słychać – zapytała Gośka.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
szczególnego... Nie rozmawiałam z nim od prawie dwóch tygodni...
Ani ja, ani tym bardziej on nie kwapimy się, żeby do siebie
zadzwonić... Wszystko się popieprzyło... Nic mi się ostatnio
nie układa...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
pamiętasz, że rano obiecałaś mi rozmowę na temat togo, co się
stało wtedy u Agi, ale jeśli nie chcesz w obecności dziewczyn to
zrozumiem – powiedziałam, a dziewczyny zaczęły się zbierać. </span></span></em><em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nie,
nie wychodźcie... Nie chcę mieć przed Wami tajemnic... Powiem Wam
wszystko... Otóż dwa tygodnie temu dostałam zaproszenie na
spędzenie kilku dni u naszej sąsiadki w jej mieszkaniu.
Zapomniałam powiedzieć o tym Tomkowi i pokłóciliśmy się...
Powiedział mi, że wolę spotykać się ze znajomymi niż spędzić
z nim miłej nocy... Oboje powiedzieliśmy trochę za dużo... U
niej w mieszkaniu czułam się tak swobodnie, zwyczajnie...
Wieczorem we trzy poszłyśmy do kluby... Bawiłyśmy się naprawdę
świetnie... Spodobał mi się pewien chłopak.... Był zabójczo
przystojny, a w jego oczach można było utonąć... Na dodatek był
strasznie wysoki i te jego hipnotyzujące oczy... Miałam po prostu
na niego ochotę, może tylko dlatego, że chciałam odreagować...
Sama już nie wiem... W klubie gadało nam się super, a jeszcze
lepiej tańczyło... Potem poszliśmy do niego do mieszkania...
Piliśmy jakieś wino... A potem to już wszystko samo poszło... -
Weronika zamknęła oczy, a na jej usta wkradł się uśmiech –
Powiem tak... My się kochaliśmy, to nie był zwykły seks... To
było coś cudownego... Cały on był cudowny... Resztę nocy
spaliśmy przytuleni do siebie... Rano nie wyszłam od razu z jego
mieszkania, zostałam tam... Obudził mnie pocałunkiem... Po prostu
rozmawialiśmy, a potem znowu kochaliśmy się... Wzięłam
prysznic, przegrzebałam wszystkie szafki w kuchni w poszukiwaniu
czegoś do jedzenia... Gdy siedziałam na stole jedząc płatki,
wszedł do kuchni i objął mnie całując w kark... Powiedział, że
cieszy się, że tam jestem... Pokłóciliśmy się, bo dla niego to
wszystko znaczyło coś więcej, a ja bałam mu się powiedzieć, że
dla mnie chyba też... - w tym momencie zaczęła płakać, więc
przytuliłam ją – Wykrzyczał mi, że ma nadzieję, że jak wróci
spod prysznica to mnie już tam nie będzie... - cała zaczęła się
trzęś – Ubrałam się, zebrałam swoje rzeczy i wyszłam... Nie
wiedziałam nawet gdzie jestem... Szłam przed siebie... Mijałam
park, gdzie był mały staw... Ja... Miałam myśli, żeby się
zabić...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika,
ci spokojnie... - jeszcze mocniej tuliłam ją do siebie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Może
jednak wyjdziemy... Justyna, chodź, pomożemy cioci Ani w kuchni...
- obie wyszły. Po chwili Weronika trochę się uspokoiła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Karolina,
co ja ma robić?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
wiem... Czujesz coś do tego chłopaka?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nie
ma zielonego pojęcia... On, to znaczy Michał... Ja przecież go
nie znam... Ale, czuję się przy nim bezpiecznie, cudownie...
Karolina, on jest cudowny... no wiesz... w łóżku – obie
wybuchłyśmy głośnym śmiechem – Dobrze wiesz, że z Tomkiem
jestem na pokaz... Jest fajnie, ale nie ma tego czegoś... Tego
przyciągania... Nawet nie wiesz jak mi wtedy było trudno wyjść z
jego mieszkania... Jego słowa tak bardzo mnie zabolały... Imponuje
mi tym, że jest taki silny, stanowczy... Karolina, ja nie mogę go
kochać... Jestem w nim zauroczona...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Czuje,
że chyba jednak cię wzięło... Skoro nie kochasz tomka, jest to
związek na pokaz, to... Weronika, zerwij z nim i daj sobie szansę
na szczęście...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Muszę
się nad tym wszystkim zastanowić...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zawołałyśmy
dziewczyny i dalej gadałyśmy, wygłupiałyśmy się, a nawet
urządziłyśmy sobie bitwę na poduszki. Skończyła się wtedy, gdy
do pokoju wtargnęli chłopaki. Posiedzieliśmy trochę razem i
pograliśmy w karty. Położyłyśmy się koło dwunastej w nocy,
żeby się jako tako wyspać i wyglądać normalnie rano na
śniadaniu. Ledwo się pomieściłyśmy, ale było warto trochę się
pomęczyć i podziękować im za ten wieczór.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Mariusz</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jak
fajnie sobie tak po prostu przez tydzień poleniuchować. Poleżeć
bezczynnie w ciepłym słońcu. W takich warunkach to można
odpocząć, zregenerować siły i naładować się pozytywną
energią. Za trzy tygodnie zaczyna się kadra. Pewnie znowu będziemy
mieć z Winiarem pokój. Ciekawe jakie numery przygotował, żeby
wykręcić na zgrupowaniu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Dzisiejszy
wieczór będzie wyjątkowy, zarazem kończy nasze wspólne wakacje z
Ewą i zaczyna, mam zadzieję nowy rozdział w naszym życiu. Przez
te dni świetnie się razem bawiliśmy. Byliśmy nawet w wesołym
miasteczku. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć podczas naszego pobytu w
Barcelonie. Jesteśmy ty już tyle czasu, a ja ten najważniejszy
moment ciągle odkładam na później. Nie mam odwagi zadać jej tego
najważniejszego pytania, od którego zależy całe moje dalsze
życie. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Pierścionek
kupiłem już jakiś miesiąc temu, ale cały czas czekam na
odpowiedni moment, który nadszedł na dziś. Jeszcze przed
przyjazdem zarezerwowałem stolik na plaży. Mam nadzieję, że
spodoba jej się. Gdy tylko powiedziałem jej, że wieczorem gdzieś
wychodzimy to od razu poleciała się szykować. Od godziny okupuje
łazienkę, a ja spokojnie sobie na nią czekam. Wreszcie wyszła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Możemy
iść.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Wyglądasz
cudownie – pocałowałem ją w policzek.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wzięła
torebkę i jakiś sweterek i wyszliśmy. Gdy rozmawiała z
recepcjonistką szybko sprawdziłem czy mam małe czerwone
pudełeczko. Było na miejscu w kieszeni moich spodni. Wyszliśmy
trzymając się za ręce z hotelu, wsiedliśmy do taksówki i
ruszyliśmy w drogę do restauracji. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Na
miejscu poprosiłem ją, żeby zamknęła oczy lub żebym zawiązał
je jej apaszką. Chwyciłem jej drobną dłoń i powoli prowadziłem
w stronę stolika. Gdy weszliśmy na plaże zdjęła szpilki i szła
na boso. Będąc już przy stoliku, powoli, całując ją delikatnie,
ciągnąłem delikatny materiał z jej oczu.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mariusz,
tu jest cudownie... - powiedziała po rozejrzeniu się wokół.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Przy
stoliku od razu pojawił się kelner. Zapisał masze zamówienie, bo
po chwili już je nam podawać. Ewa cały czas nie mogła wyjść z
podziwu nad tym miejscem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Kotku,
nie dość, że tu jest przepięknie, to jeszcze mają przepyszne
jedzenie – oboje skończyliśmy masze posiłki.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przejdziemy
się? - zaproponowałem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Bez
słowa zawahania zgodziła się. </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Idziemy
brzegiem morza trzymając się za ręce już jakiś czas. Pod
stopami czujemy ciepły piasek i wodę. Żadne z nas się nie odzywa.
Na niebie pojawiają się pierwsze gwiazdy. Nad nami świeci piękny
pełny Księżyc, który rozjaśnia naszą drogę. Zatrzymaliśmy się
na chwilę. Poprosiłem, żeby zamknęła oczy. Sam po chwili
uklęknąłem przed nią, wyciągając pierścionek.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ewa,
proszę otwórz oczy... - głos strasznie mi się łamał, ale muszę
dać radę- Ja... Wiem, że znamy się krótko, bo tylko rok... Nie
mieszkamy ze sobą... Gdy Cię nie ma blisko mnie, ja wariuje...
Pragnę byś cały czas była ze mną... Pragnę budzić się
codziennie przy tobie... Czuję, że jesteś kimś bardzo ważnym
dla mnie... Chcę byś była najważniejsza... Chcę resztę mojego
zwykłego życia spędzić z kimś tak wyjątkowym, jak ty... Może
nie jestem idealnym mężczyzną i nie zasługuję na ciebie, ale...
Ewa, kocham Cię nad życie.... Chcę jutro przedstawić Cię
rodzicom jako moją przyszłą żonę... Ewa, kochanie, czy uczynisz
mnie najszczęśliwszym mężczyznę na tej planecie i zostaniesz
moją żoną? - powiedziałem, otwierając małe czerwone
pudełeczko.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Cisza...
Usłyszałem tylko przerażającą ciszę i szum morza... Uśmiech z
jej twarzy też znikł. Usiadła obok mnie na piasku. Nie patrzyła w
moje oczy... Patrzyła w głębie morza...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;">- <span style="font-family: Arial, sans-serif; font-style: italic;">Mariusz,
jak ja... Ja nie wiem co mam Ci odpowiedzieć... To jest trudne...</span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dla
mnie proste... Albo mówisz TAK albo NIE. To chyba proste, jeśli
mnie kochasz...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- To
nie tak... Pamiętasz, jak na początku w ogóle nie chciałam się
z tobą spotykać?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Pamiętam...
Ale jakie to ma znaczenie?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Olbrzymie...
Wtedy ja... Ja rozstała się z chłopakiem, którego bardzo
kochałam... Planowaliśmy ślub, dom, dzieci... Zdradził mnie...
Potem on... On wyjechał do Hiszpanii, zostawił mnie samą... Nie
chciałam wiązać się z tobą, bo wciąż kochałam jego... lecz
ty nie odpuściłeś... Cały czas byłeś blisko, starałeś się...
Stałeś się kimś ważnym... Powoli zapominałam o Marku... a
polubiłam ciebie... Ty się zaangażowałeś... Myślałam, że z
czasem i ja Cię pokocham, tak jak ty kochasz mnie... Wszystko szło
w tym kierunku... Pokochałam Cię, byłam naprawdę szczęśliwa...
Ale... wczoraj na plaży... Mariusz, on tu jest... Spotkałam go...
Rozmawialiśmy... On żałuje tego, że wyjechał, że nie próbował
o mnie walczyć... On powiedział, że nadal mnie kocha... ja go
chyba też...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
ja? Pomyśl o mnie... Wiesz co teraz czuje...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mariusz...
Ja ciebie też kocham, ale... jak brata... - po jej policzkach
spłynęły łzy, moje oczy też się zaszkliły- Kocham Cię, ale jak
najlepszego przyjaciela... Ja... nie mogę wyjść za ciebie... Nie
chcę zmarnować i tobie i sobie życia... Proszę, zrozum mnie...
Ja tak nie potrafię... Nie potrafię być z kimś, kogo tak
naprawdę nie kocham... Mariusz, przepraszam, wybacz mi... Proszę,
pozwól mi być szczęśliwą... Pozwól sobie na prawdziwe
szczęście...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ewa,
ale jak... - płakałem, tak jak ona.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Mariusz,
proszę... Jestem pewna, że jest taka osoba, która pokocha Cię
całym sercem i duszą... Pokocha tak naprawdę... Przepraszam...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Chwyciła
moją twarz w dłonie i delikatnie pocałowała w usta. Przytuliła
się ostatni raz do mnie i odeszła... Wiedziałem, że pójdzie do
niego... Tylko z nim będzie szczęśliwa... Że tylko jego kocha, a
on tylko ją... Wiedziałem, że są dla siebie stworzeni...
Wiedziałem, że nie mogę im tego zabrać... Całą noc spędziłem
na plaży gapiąc się w gwiazdy... Rozmyślałem o wszystkim... o
życiu, siatkówce, rodzinie... Najdziwniejsze jest to, że myślałem
o niej... O Karolinie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="RIGHT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Koniec</b></i></span></span></em></div>
<div align="RIGHT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b><br /></b></i></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>********************************</b></i></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Tak jak mówiłam, dziś się trochę wyjaśniło. Dołączam trechę nowych bohaterów. Jedni będą mieć też swój czas w tym opowiadaniu, ale to w odległej przyszłości. Jak widzicie Mariusz właśnie stracił narzeczoną w dość dramatycznej sytuacji, ale jak wiadomo, nad uczuciem nie da się zapanować. Można powiedzieć, że w związku Agi i Marcina wreszcie wyszło słońce. Niestety nie do końca będzie tak cudownie w ich relacjach, ale to w następnych notkach. Robimy skok w przyszłość, gdzie wreszcie rozwinie się wątek jeszcze jednej pary. Ktoś zgadnie jakiej? Dziękuje za zaproszenia na Wasze blogi, od razu biorę się za nadrabianie treści. Jeśli czytacie to zostawcie po sobie ślad. To naprawdę motywuje :D</span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Pozdrawiam bardzo gorąco w te mroźne dni,</span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dzuzeppe :)</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-71209019647729164882013-03-10T10:17:00.001+01:002013-03-10T10:17:18.493+01:00Rozdział 7<br />
<div align="CENTER" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=5anLPw0Efmo">These wounds won't seem to heal This pain is just too real There's just too much that time cannot erase</a></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><i><b><span style="font-size: large;">Marcin,</span>
</b><span style="font-size: x-small;">dzień przed
Świętami Wielkanocnymi</span></i></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Obiadki
mamusi służą. Czuje, ze jak wrócę do treningów to się ruszyć
nie będę mógł. Ja rozumiem długo mnie w domu nie było, ale żeby
robić takie wspaniałe śniadanka, obiadki, kolacyjki... Teraz
jeszcze te wszystkie poprawy świąteczne... Pewnie jak mnie zważą
w klubie, to z pięć kilo mi przybędzie. Ale co tam... Dawno nie
spędziłem tyle czasu w domu. Nie pamiętam kiedy tak dużo
rozmawiałem z tatą. Było tak jak dawniej.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Cały
ten tydzień spędzony u Agi był bardzo dobrym pomysłem... Wszyscy
wyluzowaliśmy się, odpoczęliśmy, nagadaliśmy się, wyjaśniliśmy
pewne sprawy... Dziewczyny wychodziły do klubu, a my z Pawłem
oglądaliśmy wtedy mecze. Robiliśmy sobie imprezy w wąskim gronie,
urządzaliśmy seanse filmowe, czy po prostu siedzieliśmy wszyscy na
kanapie w salonie z piwem w ręku, gadając o wszystkim...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Tylko
Weronika była jakaś taka nieobecn, smutna, przygnębiona... Była z
nami ciałem, a myślami krążyła jakby gdzieś daleko...
Dziewczyny próbowały coś z niej wyciągnąć, porozmawiać, ale
wymigiwała się albo mówiła, że się nam wydaje... Zamknęła się
w sobie, cały czas przesiadywała w swoim pokoju. Dopiero po dwóch
dniach „wróciła” do nas, zaczęła się uśmiechać,żartować,
wychodzić na zakupy z dziewczynami...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i>
Po śniadaniu we trójkę, ja, Karolina i Weronika zabraliśmy się
za malowanie pisanek, które będą zdobić nasz świąteczny stół.
Będą to bardzo rodzinne święta. Mają przyjechać do nas
dziadkowie ze strony mamy jak i taty, rodzeństwo mamy z rodzinami
oraz brat taty także z rodziną. Na zapewne uroczystym śniadaniu
będzie około dwadzieścia osób. Znowu będzie tak jak w
dzieciństwie.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Z
moją nogą jest już coraz lepiej. Dwa dni temu pan Darek zmieniał
mi opatrunek gipsowy, a przy okazji zrobił zdjęcie rentgenowskie i
noga jest już prawie zrośnięta. Cieszę się, że lekarze klubowi
zgodzili się na to by tu w Polsce opiekował się mną właśnie on,
żebym nie musiał latać do Londynu co tydzień. Poczułem, że
Karolina pomalowała mi twarz farbą od pisanek.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Karolina,
a mam ja cię tym maznąć?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
dajesz, nie boję się. Nic mi nie zrobisz, bo jestem twoją mała
siostrzyczką, którą kochasz nad życie – przesłała mi
buziaka.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Po
części masz rację, kocham cię, ale nic ci nie zrobię tylko z
tego powodu, ze mam nogę w gipsie i tak pewnie mi uciekniesz.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Dobra,
dobra tłumacz się nogą... Ja tam wiem, że mnie kochasz nad
życie. Powiedz lepiej kiedy ci ten gips zdejmują?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Jeszcze
pewnie miesiąc... Pan Darek wysłał zdjęcie rentgenowskie
klubowym lekarzom i oni zdecyduję kiedy... Potem jeszcze około
trzech miesięcy rehabilitacji i wracam do normalnych treningów...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Opuścisz
mistrzostwa... - odezwała się milcząca do tej pory Weronika.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Wiem...
Pewnie i tak by mnie szanowny trenerek nie powołał... Same wiecie
przecież jaki on jest... Przez to, że nienawidzi taty mści się
na mnie... Uważa mnie za nikogo...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Jak
tylko objął tę posadę, od razu wiedziałam, że mój czas w
kadrze stanął w miejscu, że teraz mogę się pożegnać z koszulką
w biało-czerwone barwy z orzełkiem na piersi i numerem 17… Facet
w ogóle mnie nie zna, nie rozmawiał ze mną, nie widział jak gram,
a już stwierdził, że nie nadaję się do reprezentacji. Nie
obchodziło go to, ze gram, zdobywam bramki, asystuje... W wywiadach
mówił, że są ode mnie lepsi...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Weronika</b></i></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Pisanki
wyszły nam naprawdę ładne. Nawet zapracowana do tej pory mama
przyszła do nas i pochwaliła za dobrze wykonaną pracę. Obie z
Karoliną ustroiłyśmy wielkanocny koszyczek i poszłyśmy do
Kościoła, żeby został on poświęcony. W tym czasie mama
zaciągnęła Marcina do kuchni, żeby jej pomagał przy robieniu
ciast. Ciekawe czy cokolwiek mu się uda. </i></span></span></span>
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Idąc
ulicą cieszyłam się, że nikt mnie nie rozpoznał, że nie prosi o
autograf... Nie miałam siły, żeby podpisywać jakieś kartki,
zdjęcia, żeby użerać się z fanami... Moje myśli krążyły
wokół jednej osoby... Byłam gdzie indziej... Byłam przy
Michale... Przynajmniej chciałam być... Chciałam by jego usta znów
krążyły po moim nagim ciele... Chciałam żeby leżał na mnie
wgniatając moje ciało w twardy materac... Chciałam żeby cały
czas mnie całował, obejmował... Żeby był przy mnie...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Nic
o nim nie wiedziałam, tak jak on o mnie. Spędziliśmy razem tylko
jedna noc, a ja nie mogę o ni m zapomnieć. O jego dotyku,
pocałunkach... Zawsze zapominałam od razu o facetach na jedną noc,
ale z nim jest inaczej. Cały czas siedzi w mojej głowie... Cały
czas, gdy tylko zamknę oczy widzę jego twarz...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Weronika...
Co się dzieje?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Co?
Przepraszam zamyśliłam się...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
właśnie widzę... Co jest? Czy chodzi o Michała?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Tak,
o niego... Możemy pogadać o tym w domu, wieczorem?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Możemy...
Będzie dobrze...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Przytuliła
mnie mocno do siebie... Wzięłyśmy koszyczek i udałyśmy się w
drogę powrotną do domu. Cieszyło mnie to, ze wreszcie będę mogła
z kimś o tym pogadać, wyżalić się komuś. Drogę spędziłyśmy
w ciszy. Gdy dotarłyśmy na miejsce prawie zawału dostałyśmy... W
domu panował istny koszmar. Mama krzątała się po kuchni, próbując
przygotować coś do jedzenia na jutrzejsze uroczyste śniadanie i
obiad. Taty oczywiście, jak zawsze w takich chwilach nie było, bo
pewnie nagle mu się przypomniało, ze musi jeszcze zakupy w
monopolowym zrobić. A Marcin? Siedzi sobie rozwalony na kanapie z
miską chipsów i tabliczką czekolady i ogląda sobie jakiś mecz.
Cały dom jest w dosłownie totalnej rozsypce...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Postanowiłyśmy
razem z Karolina, że się za to obie weźmiemy: i za dom i za tatę
i Marcina. Plan omówiłyśmy w minutę. Na pierwszy ogień poszedł
Marcin.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Cześć
braciszku – zaczęła Karolina.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
cześć.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Marcin,
a masz teraz coś do roboty? - spytałam.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
w zasadzie to nie, mecz sobie oglądam. Powtórkę. Co tam chcecie?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Powtórkę
mówisz... To ruszaj swój tyłek i się za robotę bierz! Pomóż
nam sprzątać!</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ale
ja... Ja kaleką jestem... Chodzić nie mogę...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ale
to nas nie obchodzi. Do wycierania kurzu z regałów w salonie w
gabinecie ci chodzenie nie jest potrzebne... Poradzisz sobie, w
końcu od czegoś masz te kule...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ale...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Żadne
ale... My same tego wszystkiego nie ogarniemy. Już, do roboty.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> To
Marcina już mamy, został jeszcze kochany tatuś. Jemy właśnie
obie kanapki i słyszymy, że właśnie wrócił. Wszedł do salonu,
gdzie zobaczył pracującego Marcina i od razu powoli, ukradkiem
zaczął zbierać się do ponownego wyjścia, lecz wtedy wkroczyłyśmy
do akcji lekko go przestraszając.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="line-height: 0.48cm;">- </span><i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">Wzbierasz
się gdzieś jeszcze tatku?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- O
Weronisiu. No właśnie przypomniałem sobie, ze zapomniałem kupić
czegoś...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Czegoś...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Karolinka,
nie strasz mnie... No właśnie zapomniałem kupić...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
czego tatku zapomniałeś... Czekamy...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No...
niczego nie zapomniałem.. Wszystko mam...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
to tatusiu kochany dobrze się składa, pomożesz nam. Przebieraj
się w dresik, bo w schowku czeka na ciebie już odkurzacz, którym
odkurzysz wszystkie dywany – powiedziałam z wielkim uśmiechem
na twarzy.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ale...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Weronika,
zapomniałaś o łazience na dole.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- No
właśnie. Dziękuje. To tatku, Marcin ci pomoże.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ale
ja kurze ścieram – odezwał się z salonu.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- To
tata sobie sam poradzi, prawda tatku?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Tak,
tak... Poradzę sobie dziewczynki...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Weronika,
chodź, my weźmiemy się za piętro.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Z
kuchni wyszła zdziwiona mama i szeroko się do nas uśmiechnęła.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Dziewczynki,
jak ja mam Wam podziękować?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Nie
musisz... Zajmij się tylko kuchnią i przyrządź przepyszne
potrawy i będzie w porządku.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Michał</b></i></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Cały
czas myślę o tej dziewczynie, o tym co zrobiłem tego dnia. Ona
wtedy wyszła przeze mnie... Wyrzuciłem ją z mieszkania. Poniosło
mnie, byłem zdenerwowany. Dlaczego byłem wtedy taki głupi?
Dlaczego pozwoliłem jej w ogóle wyjść? Dlaczego nie próbowałem
jej nawet zatrzymać? Dlaczego było mi obojętne to czy wyjdzie, czy
zostanie? Dlaczego powiedziałem te wszystkie słowa?</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Mogła
poczuć się jak dziwka... Pewnie się tak poczuła... Może gdybym
się uspokoił, spokojnie z nią porozmawiał, zatrzymał jakoś
zamiast pójścia pod prysznic, to teraz... Może teraz siedział bym
z nią tu przed telewizorem i oglądał kiczowatą komedię. Może
jutro pojechalibyśmy do Bydgoszczy do moich rodziców, żeby im ją
przedstawić.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Ale
nie... Musiałem wszystko spieprzyć... Jestem totalnym kretynem...
Od dwóch tygodni mieszkam w Łodzi, właściwie to ukrywam się tu
przed wszystkimi. Nawet nie mam z kim pogadać. Mariusz wyjechał z
ta swoją Ewą do Hiszpanii na wakacje po sezonie, żeby naładować
akumulatory. Tylko ja głupi zamiast korzystać z życia, codziennie
chodzę z kapturem na głowie po łódzkich ulicach i wmawiam sobie,
ze mogę ja gdzieś tu spotkać... Że będę mógł ją przytulić,
pocałować. Że jeszcze kiedyś spędzimy razem wspólna noc...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Powtarzam
sobie ”Michał weź się w garść, przecież to tylko zwykła
dziewczyna, z która się przespałeś”, ale ona nie jest zwykła...
Jest wyjątkowa... Zawładnęła całym mną. Codziennie próbuje o
niej zapomnieć, ale nie potrafię. Z jednej strony jej nienawidzę,
a z drugiej pragnę cały czas przy niej być...</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Usłyszałem
dzwonek do drzwi. Niespiesznie zebrałem się z kanapy sprzed
telewizora i poszedłem otworzyć. Spojrzałem przez wizjer. Na
klatce stała Lena. Zdziwiony szybko otworzyłem jej drzwi i
przywitałem się.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Lenka,
cześć, wchodź. Nie spodziewałem się ciebie. Stało się coś?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Czy
zawsze musi się coś stać, żebym mogła do ciebie zajrzeć? Nic
się nie stało. Trudno cie znaleźć. Byłam w Bełchatowie, ale
zastałam tylko pakującego się Mariusza – pomogłem zdjąć jej
kurtkę - Powiedział mi, że od zakończenia sezonu tu siedzisz.
Właśnie gratuluję złota – uściskała mnie i oboje przeszliśmy
do salonu na kanapę – Michał, coś się stało, prawda?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Prawda...
Lena, nie radzę sobie...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Michał
– przytuliła mnie mocno – Co jest?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Powiedziałem
jej wszystko jak na spowiedzi przed Pierwszą Komunią. Opowiedziałem
o tym, jak poznałem Weronikę, o spędzonej razem nocy, o sytuacji z
ranka następnego dnia. Gdy mówiłem o naszej kłótni Lena lekko
się wkurzyła. Powiedziałem jej o tym co czuje do tej dziewczyny, o
tym co robię codziennie od tamtego dnia. Wysłuchała mnie
spokojnie.</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> Od
kiedy tylko pamiętam zawsze mogłem z nią porozmawiać o wszystkim.
Słuchała o moich rozterkach miłosnych i radziła mi co mam robić.
W każdym momencie mogłem zapukać do jej pokoju, wejść do środka
i tak po prostu się jej zwierzyć. Nie wiem skąd bierze te
wszystkie rady i swoje mądrości, ale wszystkie skutkują. Rozumiem
studiuje tą psychologię, ale wcześniej skąd to wszystko
wiedziała?</i></span></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;"><br /></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Michał,
mogę zadać ci jedno pytanie?- przytaknąłem – Czy czujesz
cokolwiek do tej dziewczyny?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Lena,
ja... Ja nie wiem, nic już kurwa nie wiem... Ona... Cały czas
siedzi mi w głowie... W ogóle jej nie znam, nic o niej nie
wiem... ale... Lena, chyba tak...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Jesteś
tego w stu procentach pewien? </i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Ta...
Tak, w stu procentach.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Michał,
kompletnie nie wiem co mam ci powiedzieć... Masz może jakieś piwo
albo jakiekolwiek procenty?</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Chwila
– poszedłem do kuchni i z lodówki wyciągnąłem dwa zmrożone
Lechy – Trzymaj.</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<i style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 0.48cm;">- Dzięki
– upiła łyk – Michaś, jesteś w totalnej dupie...</i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i> To,
to ja akurat wiem. Tylko jak się w tej sytuacji odnaleźć? Moja
siostra przyniosła ze sobą jakąś komedie, niestety romantyczną,
która podobno jest bardzo dobra.</i></span></span></span><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Oboje
potrafiliśmy w swoim towarzystwie oglądać tylko takie filmy.
Śmieliśmy się ze scen miłosnych jak najęci, czy wzruszaliśmy
przy opowiadanej w filmie historii o nieszczęśliwej miłości. Ona
panicznie bała się horrorów, a ja wprost nie cierpiałem
wszelakich dramatów.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Szybko
zrobiłem popcorn i zajęliśmy się oglądaniem filmu. Nagle na
ekranie telewizora zobaczyłem Ją... Zobaczyłem Weronikę...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lenka,
to ona... To ta dziewczyna...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Co?
Przecież to zwykła aktorka... Zdaje ci się. To nie jest możliwe.
Zajmij się oglądaniem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Lena,
to ona... Jak ona się nazywa?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał,
to nie możliwe, to twoje złudzenia. Ona jest po prostu do niej
tylko podobna...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jak
ona się nazywa!?!?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em style="line-height: 0.48cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Weronika
Wojciechowska!</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</div>
<div align="RIGHT" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><i><b>Koniec</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><i><b>****************************</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Dziękuję, za ponad tysiąc wyświetleń!!! :* Pod poprzednim postem jedna z Was poruszyła temat, że ma nadzieję, że niedługo wyjdzie słońce. Odpowiem tak, kiedyś przyjdzie napewno. Już w następnym rozdziale wyjaśni się sytuacja z jedną parą. Coś popsuje się między inną, ale to i tak wyjdzie wszystkim na dobre. Dzisiejszy taki różny emocjonalnie. Jeden narzeka. Druga tęskni. Trzeci czuje się winny. W tym i jeszcze następnym rozdziale akcja toczu się w okolicy świąt wielkanocnych. Potem robimy skok w przyszłość do sierpnia.</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Pozdrawiam i całuję,</i></span></div>
<div style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Dzuzeppe</i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-59668894494976345962013-03-06T18:46:00.000+01:002013-03-06T18:46:13.991+01:00Rozdział 6<br />
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww">Bo wszystkie drogi stąd prowadzą na tory </a></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww">Wszystkie</a><a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww"> drogi stąd na kolejowy most </a></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww">Staram się z całych sił lekceważyć niedosyt </a></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww">Tu miłość trzyma się na ślinę </a></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mnl7XeyPpww">A szczęście o włos</a></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><i><b>Michał</b></i></span></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Ta
dziewczyna... Mimo że w ogóle jej nie znam, że nie wiem gdzie
mieszka, ile ma lat czy jak ma na nazwisko, to mam olbrzymią ochotę,
żeby została ze mną już na zawsze... Żeby czekała na mnie tu w
tym mieszkaniu... Chcę już na zawsze czuć tu jej zapach... Chcę
tu wracać i witać ją pocałunkiem... Chcę przeżywać z nią
wiele takich nocy jak ta zeszła... Chcę całować jej nagie
ciało... Pragnę by tu została...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Patrząc
na jej drobne ciało w porównaniu z moim, czuję jeszcze większą
chęć by ją chronić przed całym światem... Przed złymi
ludźmi... Ogromnie cieszę się, że nie uciekła z samego rana, że
została, że mogłem się przy niej obudzić... Jest taka
niewinna... Taka delikatna... Moje usta pragną dotyku jej ust... Nie
umiem wytłumaczyć sobie dlaczego mam ogromną ochotę, żeby ją
pocałować... Nie ma na sobie makijażu, pewnie kiedy spałem go
zmyła...Pragnę znowu czuć jej ciepło... To niedorzeczne...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Co
z tego, że jest dziesiąta, a ja powinienem być już dawno w
klinice z kolegami... Ja dalej jestem tu z nią... Delikatnie dłonią
zaczesuje jej włosy za ucho, które zakryły jej piękną, naturalną
twarz. Tak lekko i swobodnie leży w moim łóżku naga, przykryta
tylko cienką kołdrą, która ledwo co zakrywa jej zgrabne ciało po
spędzonej razem nocy... o jak się zachowywała kilka godzin temu
całkowicie nie przypomina tej dziewczyny, która śpi...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Zaczęła
się wiercić, ściągając z siebie pościel... Jej ciało zaczęło
mnie kusić... Pragnąłem znowu ją mieć, znowu się z nią kochać,
poczuć smak jej aksamitnej skóry... Przysunąłem się do niej i
dotknąłem jej nagiego ramienia... Ustami odnalazłem jej kark i
plecy...Drgnęła... Po chwili obudziła się, uświadamiając sobie
co się dzieje...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał
co ty robisz? - zapytała ze strachem w głosie.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Ja?
Ja robię to, na co mam ochotę – zamknąłem jej usta
pocałunkiem, gdy zbierała się by coś powiedzieć. Zacząłem
całować jej szyję i stopniowo schodzić w dół. Czułem, że
cała zaczęła drżeć – Zaufaj mi... Nic Ci nie zrobię... Ja
nie wiem ci się ze mną dzieje... Pragnę cię... - powiedziałam
patrząc prosto w jej ciemne oczy.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Michał...
My nie możemy... Ja powinnam już iść – odwróciła wzrok i
zaczęła mnie z siebie spychać.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nic
nie musisz... Zostajesz ze mną...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nie
pozwoliłem zepchnąć się z jej drobnego ciała. Byłam silny i
stanowczy. Wiedziałam czego pragnę... Pragnę jej... Gdy próbowała
się wyrwać, mocno przywarłem do jej ciała... Jej uderzenia w moje
nagie plecy bardziej przypominały łaskotanie, niż sprawiały
jakikolwiek ból. Jej ciche krzyki tłumiłem mocno całując jej
usta... Po chwili całkowicie mi się poddała... Poddała się moim
pocałunkom, mojemu dotykowi... </span></span></em>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Kochaliśmy
się podobnie jak w nocy, długo i namiętnie... Dla mnie nie liczyło
się nic poza Nią... Swoje jęki tłumiła w zagłębieniu mojej
szyi. To ja cały czas dominowałem... To ja do niej szeptałem jaka
jest idealna, cudowna...Gdy byłem już na skraju możliwości, tak
jak w nocy, chwyciłem jej twarz w swoje dłonie i zacząłem ją
całować. Patrzyłem w jej piękne, czarne oczy... Wyrażały jakby
jakieś uczucie, którego nie mogłem rozszyfrować... Znowu
zasnęliśmy w swoich ramionach...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Marcin</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><b> </b></i></span></span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dziewczyny
wróciły około drugiej w nocy. Trochę to wczesna pora jak na nie.
Nawet się bardzo nie upiły. Ale koniec dobrych wiadomości.
Weronika oczywiście nie wróciła z nimi, co ja mówię, ona do tej
pory nie wróciła, a jest prawie dwunasta. Pewnie tak jak zawsze
przygruchała sobie jakiegoś fagasa... Dobrze, że ja o jej
wszystkich wybrykach nie wiem, bo chyba bym im wszystkim …
Uszkodził bym ich. Dlaczego ona nie potrafi zrozumieć, że sypianie
z kim popadnie nie daje nic więcej poza chwilowym zaspokojeniem?
Dlaczego ona musi się pakować w takie gówno, w jaki ja się
wpakowałem w Anglii? Miała nie popełniać moich błędów...
Przecież ma tego swojego Tomka, to niech się go trzyma...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Nad
czym tak rozmyślasz braciszku? - Nagle do kuchnie weszła moja
druga siostra</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Karolina,
nawet nie słyszałem jak weszłaś... O czym myślę? Myślę o
naszym popapranym życiu... Nieważne... Lepiej opowiadaj jak się
wczoraj bawiłyście?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Było
super... Wreszcie się tak na maksa wyluzowałam... Przetańczyłyśmy
cały wieczór... Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle tańczyłam...
Nawet... A nie ważne...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Cieszę
się, że dobrze się bawiłyście... Karolina, powiedz mi, tylko
bez owijania w bawełne, kogo wyrwała Weronika?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tak
bez owijania... Myślę, że jak już wróci to sama ci powie kogo,
ale powiem ci jedno. Jest zabójczo przystojny. Idę jeszcze spać...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> I
poszła w kierunku sypialni Agi, która teraz robiła za wspólną
sypialnie dziewczyn. W drzwiach zderzyła się z Agą, ale obie nie
zwróciły na to uwagi i poszły w swoje strony, Karolina do łóżka,
a Aga na korytarz. Ma na sobie tylko komplet bielizny, dodam bardzo
kuszącej bielizny... Nawet nie otwierając oczu, równocześnie
przeciągała się i szła w kierunku łazienki. Wygląda tak
seksownie, ze mam ochotę się na nią rzucić. Ale to tylko ochota,
przecież za ścianą przebywa moja siostra i jej brat...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Biorę
się za robienie śniadania. Prawdziwe masło na kanapce to coś
czego mi najbardziej w Anglii brakuje. Dobrze, że jestem tu, w
Polsce. Tam brakuje mi czasu żeby zjeść cokolwiek. Przegryzam coś
po treningach, potem idę do fastfood'a i jakoś czas leci. Tam nie
dbam o to co jem. Dopiero teraz gdy mam kontuzję, jestem w Łodzi i
żywię się jedzeniem mamy zrozumiałem, co tracę nie umiejąc
gotować. Przecież samotny mężczyzna w tych czasach powinien
umieć. Mógłbym przynajmniej imponować tym dziewczynom.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Do
kuchni weszła zaspana Aga w tym samym stroju co wcześniej, miała
jeszcze tylko związane włosy, ale oczy nadal były zamknięte...
Podeszła do czajnika elektrycznego i włączyła go. Nie otwierając
oczu usiadła przede mną na stole, przy którym siedziałem.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Pięknie
wyglądasz, jak tak nie wiesz, że cię obserwuję... A tak w ogóle
to dzień dobry.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Od
razu otworzyła oczy, momentalnie trzeźwiąc umysłowo i zeskakując
ze stołu</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Cześć...
Przepraszam za mój wygląd, ale zapomniałam, że teraz jesteście
u mnie... Pójdę się ubrać.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przestań,
przecież widziałem cię już nawet nago – lekko się zarumieniła
– nie przeszkadza mi twój strój, wręcz przeciwnie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Już
ja cię znam... Tak czy inaczej pójdę po coś, żeby mieć
cokolwiek na ramionach.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszła
z kuchni i udała się do łazienki. Ja w tym czasie zrobiłem nam
aromatyczne kawy. Po chwili wróciła już w szlafroku.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zrobiłem
ci kawę... Spróbuj – podałem jej filiżankę, kuśtykając w
jej kierunku.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Siedziała
na parapecie, a ten jej szlafroczek, który założyła chyba jeszcze
bardziej kusił niż jej nagie ciało. On więcej odkrywał niż
zakrywał. Kusiła mnie nawet o tym nie wiedząc. Usiadłem przy
stole i popijając swój parujący napój, obserwowałem ją.
Rozpuściła włosy, a one opadły jej na prawie nagie ramiona. W
jednej ręce trzymała filiżankę, a drugą masowała sobie szyję,
mając przy tym zamknięte oczy. Tak bardzo kusiła... Wstałem od
stołu i podszedłem do niej. Ze strachem spojrzała na mnie. Ręką
delikatnie dotknąłem jej nagiego kolana, potem uda patrząc się w
jej piwne oczy. Poczułem ochotę na to, by ja pocałować... Powoli
zbliżyłem swoją twarz do jej ust..</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Marcin,
my... My nie możemy... Ty... Ja... Ja tak nie potrafię –
odwróciła wzrok i spuściła głowę.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Aga...
Ja tez nie potrafię tak po prostu patrzeć na twoje ciało.. Nie
umiem już opierać się tobie... Nie potrafię tak... - oparłem
czoło o jej czoło zmuszając ja do patrzenia mi w oczy –
Zrozum... Ja... Ja chyba nadal coś czuje... Proszę porozmawiajmy o
tym tak szczerze, ale nie teraz... Nie tu przy wszystkich...
Porozmawiajmy za kilka dni... Proszę powiedz coś...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dobrze...
Porozmawiamy za kilka dni...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Delikatnie
pocałowałem czule jej usta... Nie uciekła... Wtuliła się w moje
ramiona... Ona jest taka drobna... Taka moja... Ta chwila sprawiła,
ze poczułem się tak, jak kilka lat temu, jak jeszcze byliśmy
razem...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Hej...
Yyy... Sorry... Nie wiedziałem, że wy....? - do kuchni wszedł
zaspany Paweł.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Paweł
to nie tak... - i uciekła.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Stary,
ja naprawdę nie wiedziałem, że wy...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Między
nami do niczego nie doszło...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: large;"><i><b>Weronika</b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><b> </b></i></span></span></span></em><em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Oddałam
mu się całkowicie... Znowu... Przecież to miał być tylko jeden
przelotny seks, tylko jedna noc. Z samego rana miałam wyjść bez
śladu, wrócić do domu i zapomnieć... Ale to nie był jeden raz...
„Weronika nie przywiązuj się, bo dobrze wiesz że nie warto”
powtarzałam sobie w myślach, ale on zajmował ich większość...
To co, że jest taki przystojny i nieziemsko dobry w łóżku. To
tylko jedno spotkanie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jest
już po dwunastej, a ja nadal jestem u niego w mieszkaniu. Całe moje
ciało jest okropnie obolałe. Czuję chyba wszystkie, nawet
najmniejsze mięśni. Ledwo co stoję teraz pod prysznicem i próbuję
dojść do normalności. Jeszcze nigdy nikt nie dał mi takiego
„kopa” w łóżku co Michał. Nigdy jeszcze nie byłam tak
wyczerpana po seksie, bo jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego
intensywnego... Od dawna uważałam, ze to Tomek jest nieziemski w
tych sprawach, ale Michał... On jest jeszcze lepszy...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Moje
mięśnie odpoczęły trochę pod wpływem gorącej wody. Zawinęłam
się w biały ręcznik i wyszłam z łazienki. Na dworze nie ma już
żadnych śladów nocnej ulewy... Aż dziwne, że to wszystko
spłynęło łódzką kanalizacją, ale jest już dwunasta, mogłam
nie widzieć wszystkiego... Ale za to na moim ciele przybyło trochę
zadrapań i drobnych zaczerwień. Michał zostawił po sobie
oczywiście jeszcze malinkę na mojej szyi.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Nasze
ubrania walają się po całym salonie i korytarzu. Weszłam do
kuchni, włączyłam wodę na kawę i zajrzałam do lodówki.
Niestety była totalnie pusta. Dopiero w szafce znalazłam jakieś
stare płatki owsiane, zaczęłam je więc jeść. Usiadłam sobie na
stole i obserwowałam krajobraz za oknem. Nagle na swojej talii
poczułam jego, oplatające mnie ręce, a oddech na karku.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Dzień
dobry, piękna – pocałował mnie w okolice ucha, mówiąc dalej bardzo zachrypniętym głosem – Jak się spało?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Spało?
Powiem, że dobrze.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Myślałem,
że już cię więcej nie zobaczę,że już cię tu nie będzie, że
uciekniesz z samego rana...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jak
widzisz, jeszcze tu jestem... Ale to jeszcze tylko przez chwilę...
Dopijam kawę, ubieram się i już mnie nie ma...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Co?
- obrócił mnie w swoją stronę - Tak po prostu teraz wyjdziesz?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
dlaczego nie?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przecież...
A to co było w nocy? To nie ma dla ciebie znaczenia?</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- A
co było...? Pieprzyliśmy się? Dla mnie to tylko dobry seks...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Tylko?!
To dla ciebie było tylko zwykłe pieprzenie!? Do cholery jasnej,
dziewczyno, ja nie wiem o tobie nic, a mam ochotę już nigdy cię z
ramion nie wypuścić... Ja... A zresztą to rób co chcesz... Nie
obchodzi mnie to... Idę teraz pod prysznic, ale jak tu wrócę, to
mam nadzieją, ze cię już tu nie będzie...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jego
słowa bardzo mnie zabolały... Bolały bardziej niż ciało... Był
taki oschły, obojętny... Poczułam się jak dziwka, która wykonała
swoje zadanie i może już wracać do siebie... Spełniłam jego
prośbę... Nie wypijając nawet kawy do końca, pozbierałam swoje
ubrania, założyłam na siebie sukienkę, a w ręce kurtkę szpilki
i torebkę i wyszłam nawet nie trzaskając drzwiami... Jego słowa,
mimo że w ogóle go nie znam bolą bardziej niż wszystkie kłótnie
z Tomkiem razem wzięte.</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Wyszłam
z kamienicy i kompletnie nie wiedząc gdzie dokładnie jestem, bo w
nocy idąc tu nie zwracałam uwagi na szczegóły drogi, zaczęłam
po prostu iść przed siebie, nie zakładając butów, w których i
tak nie miałabym siły iść... Nie zwracam uwagi na mijających
mnie przechodniów, tak jak i oni nie zwracają uwagi na młodą
dziewczynę przeciętnej urody, bez grama makijażu na twarzy, w
pogniecionej sukience, potarganych jeszcze mokrych włosach, idącej
na dodatek boso... Ironia losu bo ta dziewczyna to słynna aktorka...
Ta dziewczyna to Weronika Wojciechowska... Ta dziewczyna to ja...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Dotarłam
do jakiegoś parku... Wszędzie zakochane pary, korzystające z
wiosennego słońca, dzieciaki biegające za piłką czy staruszkowie
trzymający się za ręce... Zobaczyłam mały staw, w którym
pływały kaczki... Usiadłam nad jego brzegiem, zastanawiając się
nad popapranym życiem... Nagle poczułam wielką chęć, żeby wejść
do tego pieprzonego stawu i nigdy z niego już nie wyjść... Żeby
tu zginąć, spocząć już na zawsze na dnie i się od niego nie
odbić...</span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">
Po chwila zdałam sobie jednak sprawę, że nie warto zawracać sobie
myśli jakimś chłoptasiem, którego już nigdy nie spotkam... Lecz
to nie było takie łatwe... Dotarłam do postoju taksówek,
zamówiłam jedną i pojechałam do mieszkania Agi... Tam nikt nie
pytał co się stało, jak było...? Pozwolili mi w spokoju spać,
przynajmniej myśleli, że śpię... Ja nie spałam... Cały czas
płakałam... Przepłakałam cały dzień przez chłopaka, z którym
spędziłam wspaniałe chwile, a wiedziałam o nim tylko to, jak ma
na imię... Michał... </span></span></em>
</div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><i><b>Koniec</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><i><b>**********************</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>No to się stało. Jedni na początku miło spędzają czas, inni się do czegoś przekonują. Potem kłutnia i i czar pryska. Czy zagości na dłużej?</i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Dziękuję Wam za komnetarze i wyświetlenia. Nauki coraz więcej, ale jeszcze jakoś sobie radzę.</i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie,</i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Dzuzeppe</i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6472992961876229989.post-9276977934165795782013-03-01T19:35:00.001+01:002014-01-22T10:54:17.347+01:00Rozdział 5<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA">„Give me love like never before 'Cause lately I've been craving more „</a></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: small;"><i><b>Weronika</b></i></span></span></em><br />
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: small;"><i><b><br /></b></i></span></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><em> </em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Mieszkanie
mieści się chyba w jakiejś starej zabytkowej kamienicy. Są w nim
bardzo wysoko sufity. Michał mimo swojego nieprzeciętnego wzrostu
nie musi się martwić o swoją głowę. Jest urządzone raczej w
stylu przedwojennym niż nowoczesnym. Urzekło mnie to...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Gdy
tylko weszliśmy do środka poczułam się tu jak u mojej babci. Taki
sam wystrój, podobne meble, ściany, podłoga... Ta skrzypiąca
podłoga, która wydaje z siebie dźwięki nawet przy najdrobniejszym
ruchu... W tym mieszkaniu czuje się, że są jeszcze miejsca łączące
przeszłość, wspomnienia z teraźniejszością i problemami...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Od
razu widać, że Michał nie mieszka tu na stałe... Jest tu po
prostu za czysto, a on nie wygląda na pedanta, wręcz przeciwnie.
Wygląda na takiego co nie dba o nic... No może poza strojem... Jest
ubrany ciemną koszulę i zwykłe dżinsy, ale... Jest tak cholernie
przystojny...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Zaproponował
jakieś wino... Przystałam na jego propozycję...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To
twoje mieszkanie? - zapytałam gdy podał mi lampkę z trunkiem.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz
już tak... Ale jak zapewne widzisz nie mieszkam tu... - podszedł
do regału z płytami, wybrał jakąś i włączył ją. Była to
wolna muzyka... - To mieszkanie należało kiedyś do mojej babci,
ale kiedy zaczęła chorować, to przeniosła się do moich
rodziców, do Bydgoszczy... A je przekazała mnie...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest
naprawdę piękne... Ma taki swój klimat... - podeszłam do regału
z najróżniejszymi książkami – To dziwne, ale czuję się tu
jak u mojej babci...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak
mam czas to spędzam go właśnie tu... Przyjeżdżam tu jak mi coś
nie idzie... Będąc tu czuję jakbym żył jeszcze przed wojną...
- podszedł bardzo blisko do mnie od tyłu – Posłuchaj... Te
piosenki... One w tym mieszkaniu brzmią zupełnie inaczej...
Nabierają klimatu... Łapią duszę... Po prostu stają się
magiczne... - mówił mi prosto do ucha, przylegając do mojego
ciała – Zatańczymy – kiwnęłam głową – Tutaj czuję
jakby zatrzymał się czas – zaczął obejmować moje ciało –
Jakby wszystko inne traciło swój sens... - lekko pocałował moje
usta – Ja nawet nie wiem dlaczego cię tu przyprowadziłem –
jego usta zeszły na moje policzki – To co powiem... zabrzmi...
bardzo głupio... ale... ale jesteś pierwszą... pierwszą
kobietą... którą... którą tu... tu przyprowadziłem – mówił
pomiędzy pocałunkami na mojej szyi, zostawiając tam mokre ślady
– Jesteś wyjątkowa...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Powoli
jego ręce zaczęły buszować po moim ciele, sprawiając mi tym
ogromną przyjemność... Ciągnął mnie za długie włosy, próbując
wyplątać z nich swoje palce...Dalej tańczyliśmy, ale nie był to
już od dawna zwykły, niewinny taniec... Kołysząc się w rytm
muzyki tuczyliśmy wojnę między naszymi językami... Nasze ręce
bardzo szybko błądziły po naszych spragnionych dotyku ciałach...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ała...
- krzyknęłam nagle, gdy Michał łapczywie wbił swoje palce w
moje pośladki... Ale nie zrobiło to na nim jakiegokolwiek
wrażenia. Po prostu uśmiechnął się chytrze i gwałtownie wpił
swoje usta w moje, mocno trzymając mnie w swoich silnych
ramionach...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pchnął
mnie na biblioteczkę, z której pospadały niektóre z ustawionych
tam książek. Nie zwracając na nie uwagi przywarł do mojego ciała,
tak że półki zaczęły wbijać się we mnie. Powoli jedną ręką
podniósł do góry moją prawą nogę i zaczął pieścić ją
dłonią, wkradając się powoli pod sukienkę, dotykając jej na
wysokości kończenia się mojej pończochy. Gdy tylko wyczuł, że
mam je na sobie znowu uśmiechnął się, mając zamknięte oczy.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego
jesteś taka idealna?... Dlaczego nie umiem Ci się oprzeć?... -
mówił całując zagłębienie mojej szyi.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Taka
już jestem... Podobno wyjątkowa... - odpowiedziałam, palcami
próbując rozpiąć guziki od jego koszuli.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Ten
mężczyzna... Dlaczego mnie tak kurewsko pociąga? Dlaczego nie
umiem mu odmówić, gdy całuje mnie namiętnie w usta? Dlaczego
pozwalam mu na podniesienie do góry również mojej drugiej nogi?
Dlaczego nie opieram się aby trzymał mnie pod pośladkami? Dlaczego
pozwalam wziąć się mu na ręce? Dlaczego pozwalam aby kierował
się w stronę sypialni? Dlaczego nie mogę zaprzestać zsuwania z
jego umięśnionych ramion koszuli? Dlaczego...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Sypialnia
jest utrzymana w takim stylu co reszta mieszkanie. Jedyną rzeczą,
która się wyróżnia to wielkie, zajmujące prawie całe
pomieszczenie łóżko. Całe pomieszczenie oświetla tylko jedna,
mała lampka, która nadaje intymności.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Michał
postawił mnie na środku pokoju tyłem do siebie. Jednocześnie
jedną ręką próbuje znaleźć suwak od sukienki, drugą pieści
przez materiał moje piersi, a oddechem i pocałunkami drażni mój
kark i szyję. W końcu udało mu się znaleźć ten pieprzony suwak
i rozsunąć sukienkę. Powoli obrócił mnie przodem w swoją
stronę. Patrząc w moje oczy delikatnie położył swoje dłonie na
moich ramionach i powoli zaczął opuszczać je w dół, powodując,
że sukienka również swobodnie opadła. Zostałam w samej
bieliźnie, pończochach i szpilkach nadal stojąc w bezruchu. W
oczach Michała zobaczyłam uwielbienie nad moją cielesnością. Nad
moim naturalnym pięknem...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś
taka idealna – powiedział, obejmując mnie w tali</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Powoli
zbliżył swoją twarz do mojej i pocałował namiętnie. Lekko
popchnął mnie w stronę łóżka. Ja wreszcie mogłam zająć się
paskiem od jego spodni. Jego ręce... One prawie parzyły przy każdym
dotyku, którym pieścił moje ciało. Jeszcze nigdy nikt tak na mnie
nie działał jak on. Jeszcze nigdy nie płonęłam pod dotykiem
jakiegokolwiek mężczyzny...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Znowu
popchnął mnie ale tym razem mocno tak, że upadłam na łóżko.
Sam szybko pozbył się swoich spodni i dołączył do mnie. Mocno
przygwoździł mnie do materacu, kładąc się na mnie. Wcale nie
było mi niewygodnie z tego powodu, że waży sporo więcej. Wręcz
przeciwnie... To uczucie jak przylega do mnie całym ciałem, jak
leży na mnie i wgniata mnie w materac... To jest zajebiście
przyjemne...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Powoli
zaczął jednak się prostować na łokciach i z pewnej wysokości
kąsać moje rozpalone ciało. Moje ręce natomiast zaczęły błądzić
po jego nagich, umięśnionych i cholernie seksownych plecach.
Schodził coraz niżej nie zdejmując za mnie bielizny, a zostawiając
mokre ślady na moim ciele...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Dotarł
do moich stóp, próbując ściągnąć z nich moje czarne ukochane
szpilki</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy
nie zrozumiem kobiet... Po co ci takie wysokie szpilki... przecież
jesteś wysoka...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak
widzisz przy tobie nawet one nie pomagają... Po prostu chcę się
wyróżniać... Dzięki nim czuję się bardziej zmysłowo,
kobieco... Chyba nie powiesz mi, że gdybyś miał do wyboru dwie
dziewczyny, jedną w szpilkach, a drugą w butach na płaskim
obcasie to...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz
całkowitą racje kotku, wybrałbym tą w obcasach, ale zamknij się
już...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><em><span style="color: black;"> Uciszył
mnie tym, czym mógł najlepiej. Uciszył mnie pocałunkiem. Jednym
gwałtownym ruchem pozbył się mojego obuwia, rzucając je daleko za
siebie... To samo chwile później stało się z moją francuską
czarną koronkowa bielizną... Jedyne czego za mnie nie zdjął to
pończochy... </span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><em><span style="color: black;"> Ponownie
przywarł swoimi ustami do moich, by już po chwili zacząć kierować
się w dół... Mocno przyssał się do mojej wygiętej szyi...
Całował, gniótł, podgryzał moje piersi... Zostawił mokre ślady
na moim brzuchu i podbrzuszu... Całował wewnętrzną część ud...
Wreszcie dotarł do najczulszego miejsca na moim ciele. </span></em>
</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Tam
zagościł najdłużej. Wiłam się i głośno jęczałam z dawanej
mi przez niego przyjemności. Próbowałam mu się nawet jakoś
wyrwać, ale chwycił mnie mocno za biodra, uniemożliwiając mi
jakikolwiek ruch. Jeszcze nikt nigdy nie dał mi tyle przyjemności
samą grą wstępną co Michał. W kulminacyjnym dla siebie momencie
złapałam go mocno za włosy i pociągnęłam do góry. Zapragnęłam
go po prostu pocałować.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Teraz
to ja przejęłam inicjatywę. Będąc na górze siedziałam na nim
okrakiem. Nadal zachłannie całowaliśmy się. Nie zaprzestając
pocałunków, zaczęłam schodzić coraz to niżej. Pieściłam jego
gładką klatkę piersiową, zeszłam na umięśniony brzuch, potem
za podbrzusze...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Patrząc
w jego niebieskie oczy, drażniłam się z nim, wodząc palcami po
napisie na górnym pasku jego granatowych bokserek. Prowokująco
oblizałam wargi i postanowiłam przestać go zwodzić i dać mu
wreszcie przyjemność. Uważnie śledził każdy mój ruch, patrząc
w moje oczy i bawiąc się moimi włosami...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Po
chwili to znowu on przejął inicjatywę. Przywarł mnie ciężarem
swojego ciała do łóżka, lekko całując w usta. Na zewnątrz
rozpętała się burza. Usłyszeliśmy, że gdzieś w oddali uderzył
piorun, na parkingu, w którymś z aut włączył się alarm, a
Michał jednym stanowczym ruchem wszedł we mnie. Głośno
jęknęłam... Bynajmniej nie z bólu... Przestało przeszkadzać nam
to, że za oknami głośno pada deszcz, że jest trzecia w nocy. Dla
nas liczymy się tylko my sami. Przestało istnieć wszystko inne...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Przez
cały czas patrzy się prosto w moje oczy, mieszając mocne pchnięcia
bioder z tymi wolniejszymi, bardziej czułymi i zmysłowymi... Wie co
robić, aby sprawić mi nieziemską przyjemność... Zaczęłam
jęczeć mu do ucha jak mi dobrze, on natomiast przygryzał skórę
na mojej wygiętej z rozkoszy szyi...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Po
chwili przekręcił się na plecy, wciągając mnie na siebie.
Pozwolił mi go wykorzystać, aby sprawić sobie samej przyjemność,
co jednocześnie sprawi ją również jemu... Więc zaczęłam
szaleć... Coraz to głośniej jęczeć, prawie krzyczeć z
rozkoszy...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Znowu
to Michał był na górze, przygniatając mnie swoim ciałem.
Kochaliśmy się patrząc sobie głęboko w po przymykane z rozkoszy
oczy... W kulminacyjnym momencie mocno chwycił moją twarz w swoje
dłonie i zaczął całować namiętnie. Mimo że cały czas czułam
jego usta na swoich nie potrafiłam stłumić swoich jęków. Oboje
zaczęliśmy drżeć. Michał po raz ostatni pchnął rytmicznie
biodra do przodu i … doszedł, sprawiając mi tym niesamowita
przyjemność. Ostatni raz pocałował mnie w usta i położył się
obok, przyciągając mnie do siebie...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziękuję...
Jesteś wyjątkowa... - wyszeptał zachrypniętym i zmęczonym
głosem.</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Pocałował
jeszcze raz moje nagie ramie i naciągnął na nas oboje pościel.
Szybko udaliśmy się w ramiona Morfeusza...</span></em></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">''
Chyba mógłbym się w tobie zakochać – pomyślał on...</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">Chyba
mogłabym się w tobie zakochać – pomyślała ona...</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">I
w podświadomości byli już małżeństwem... ''</span></span></em></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: medium;"><i><b>Koniec</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<em><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: medium;"><i><b>****************************</b></i></span></span></span></em></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Rozdział dedykowany J... :*</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dzisiaj trochę krócej. Nie wiem czy ten rozdział jest OK. Pisałam go, mając około 38 stopni goraczki, więc jak przesadziłam, to chcę poznać Waszą opinię. Znowu byłam na na zawodach. Zajęłam czwarte miejsce w mistrzostwach powiatu i dostałam nawet dyplom. Ogólnie nie jest źle. Postaram się nadrobić zaległości u Was. Dziękuję za 660 wyświetneń (na tę chwilę) :D</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Pozdrawiam,</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dzuzeppe</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17010204941685506101noreply@blogger.com4